Szefowa szkockiego rządu, Nicola Sturgeon, ogłosiła dzisiaj, że na przełomie lat 2018 i 2019 zostanie przeprowadzone drugie referendum niepodległościowe. Wcześniej przeprowadzone referendum, które miało miejsce w 2014 roku, wygrali zwolennicy pozostania w ramach Wielkiej Brytanii. Za niepodległością zagłosowało 44,70 procent głosujących, przy wysokiej frekwencji 84,59 procent.

Niewątpliwie impulsem do ogłoszenia starań o nowe referendum niepodległościowe jest Brexit. Szkocja głosowała za pozostaniem w ramach struktur UE. Wielu Szkotów, którzy postulowali pozostanie w ramach Wielkiej Brytanii argumentowało swoją decyzję groźbą znalezienia się poza Unią Europejską. Nagle okazało się, że mogą się znaleźć poza nią. To wystarczający stymulant, aby zawalczyć o szkocką niepodległość raz jeszcze.

Premier Nicola Sturgeon oświadczyła, że ponowne głosowanie w sprawie niepodległosci Szkocji, jest planowane między jesienią 2018 i wiosną 2019 roku. Jak to określiła jest to czas gdy nie będzie jeszcze za późno, ale będzie już po tym gdy znane będą warunki Brexitu. 

"Jeśli Szkocja może być ignorowana w kwestii tak ważnej jak przynależność do UE i jednolitego rynku to jest jasne, że nasz głos może być ignorowany w każdym momencie" powiedziała Sturgeon

Szkocja w referendum w sprawie Brexitu zagłosował w 62 procentach za pozostaniem w Unii Europejskiej. Teraz wbrew swej woli wyjdą z tej organizacji. Wiele osób nastawionych prounijnie, jest głęboko rozczarowanych z rozwoju wypadków. Istnieją spore animozje między Szkotami i Anglikami i ci drudzy zwykle traktują Szkotów z góry traktując ich za coś gorszego, naśmiewając się z ich waluty i dążeń niepodległościowych.

To budzi spore frustracje w społeczeństwie szkockim. Polacy powinni to zrozumieć szczególnie łatwo, bo dobrze znamy skutki posiadania imperialnych sąsiadów. Z drugiej jednak strony czy zastąpienie podległości Londynowi podległością Brukseli jest czymś lepszym? Najwyraźniej Szkoci poostrzegają w upadającej Unii Europejskiej jakąś szansę na niepodległość. Oby nie było to leczenie dżumy cholerą.