Wczoraj niedaleko miasta Maiduguri w północno-wschodniej części Nigerii doszło do eksplozji. Trzy kobiety zdetonowały założone na sobie ładunki wybuchowe. Ich celem było zabicie jak największej liczby ludzi.

Zamach miał miejsce we wiosce Mandarari 25 kilometrów od miasta Maiduguri w stanie Borno. Pierwszy wybuch nastąpił około godziny 18:00 czasu lokalnego w pobliżu obozu dla uchodźców. Eksplozja wywołała panikę. Na pobliskim targowisku ludzie w pośpiechu próbowali zamknąć swoje sklepy. Wtedy zjawiły się tam dwie kobiety, które wykorzystały panujący chaos, aby zabić kolejnych ludzi i niemal jednocześnie zdetonowały swoje ładunki wybuchowe.

Według wstępnych szacunków zginęło przynajmniej 30 osób a ponad 80 zostało rannych. Głównym podejrzanym jest tu islamska organizacja Boko Haram, która stosuje bardziej radykalne metody od Państwa Islamskiego i również walczy o utworzenie kalifatu. Jej bojownicy są najbardziej aktywni w północno-wschodniej części Nigerii.

Islamiści coraz częściej wykorzystują kobiety do przeprowadzania zamachów terrorystycznych, ponieważ z łatwością mogą schować ładunki wybuchowe pod ubraniem i są rzadziej przeszukiwane niż w przypadku mężczyzn. Boko Haram często wysyła na śmierć dzieci.

Pod koniec 2015 roku prezydent Nigerii Muhammadu Buhari ogłosił, że jego kraj praktycznie pokonał organizację, choć od tego czasu dochodziło do kolejnych krwawych ataków. Stan Borno w północno-wschodniej Nigerii jest bastionem Boko Haram. Deklaracja zwycięstwa nad islamistami okazała się po prostu przedwczesna.