Z niemieckiej bazy wojskowej skradziono broń i amunicję

Kategorie: 

Źródło: Flickr/Keith Trivett/CC BY 2.0

Władze Niemiec powiadomiły, że w bazie wojskowej w Dolnej Saksonii nieznany sprawca ukradł broń palną, amunicję i sprzęt wojskowy. Jest to kolejny taki przypadek w ostatnich latach. Pojawiają się podejrzenia, że kradzieży mogli dokonać "prawicowi ekstremiści".

 

Lokalne media, powołując się na doniesienia Ministerstwa Obrony dopiero dziś informują, że wydarzenie miało miejsce 13 lutego około godziny 6:30. Dwa karabinki automatyczne G36, pistolet P8, pistolet sygnałowy, dwa magazynki bez amunicji, dwa urządzenia radiowe i okulary zostały skradzione z transportera opancerzonego Fuchs. Rząd utrzymuje, że skradziona broń palna nie była naładowana.

 

Wydarzenie to może mieć związek z aresztowaniem porucznika Franco Albrechta, do którego doszło pod koniec kwietnia. Jak wykazało śledztwo, w 2015 roku niemiecki żołnierz stworzył sobie drugą tożsamość. Jako syryjski uchodźca, David Benjamin, choć nawet nie zna języka arabskiego, zdobył azyl polityczny, uzyskał miejsce w schronisku dla obcokrajowców a nawet otrzymywał świadczenia państwowe. Albrecht posiada skrajnie prawicowe poglądy i oskarżono go o współpracę z przynajmniej jedną osobą, z którą miał przeprowadzić zamach, aby następnie zrzucić winę na uchodźców. Podejrzewa się go również o kradzież amunicji z bazy wojskowej.

 

Niemiecki żołnierz stworzył listy śmierci, na których znajdowały się nazwiska wielu ważnych polityków, w tym były prezydent Joachim Gauck, niektórzy ministrowie i "lewicowi antyfaszyści". W tym tygodniu zatrzymano kolejną osobę - prawdopodobnie wspólnika Albrechta. Mniej więcej w tym samym czasie śledztwo wykazało, że w barakach wojskowych w zachodniej części kraju wielu żołnierzy posiada przedmioty z czasów drugiej wojny światowej, między innymi nazistowskie odznaczenia, plakaty propagandowe oraz hełmy Wehrmachtu.

 

Minister Obrony Ursula Von der Leyen odwołała swoją wizytę do Stanów Zjednoczonych, co zdaniem niektórych mediów potwierdza powagę sytuacji. Gazeta Handelsblatt twierdzi, że ministrowie zwykle rezygnują z wyjazdów za granicę gdy obawiają się puczu. Von der Leyen, potencjalna następczyni Angeli Merkel ogłosiła reformę armii i powstanie specjalnych komisji, które będą badać przyszłych kandydatów pod kątem ich poglądów. Niemcy chcą zlikwidować w szeregach armii "prawicowy ekstremizm".

 

Źródła:

http://www.bild.de/bildlive/2017/18-diebe-bundeswehr-51702008.bild.html

https://www.thelocal.de/20170504/how-a-far-right-terror-plot-is-rocking-the-german-army

http://www.businessinsider.com/r-germany-to-make-reforms-to-army-after-far-right-plot-mini...

https://www.welt.de/politik/deutschland/article164485811/Waffendiebstahl-bei-der-Bundesweh...

Ocena: 

Średnio: 3 (1 vote)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika Wiedźmin-Dermatolog

Albo takie wojsko, co sobie

Albo takie wojsko, co sobie da karabin podpieprzyć.

Deutche Frauen już jakiś czas temu stwierdziły, że w Nimczech już nie ma prawdziwych facetów. To oni tam szybki wpie..ol zaliczą i dzikie hordy na nas. A już ci u mnie Jaszczur naszykowany.

8732

Portret użytkownika Prawda boli

W sumie racja

W sumie racja Smile

Zasugerowałem się kontekstem a przecież w razie kontroli na pewno wykaże się posiadaniem (w tym momencie) odpowiednich dokumentów Wink

PS. Normalnie nikt ścigać za coś takiego nie będzie (za dużo kłopotu), ale w sytuacji poszukiwania przysłowiowego haka to by był dobry pretekst.

Portret użytkownika Tomekkk

Albo się informuje, żeby

Albo się informuje, żeby nastraszyć społeczeństwo i oczywiście wskazuje winnego, tutaj prawicowców niemieckich, bo leawacy i islamiści nie mogli by mieć z tym czegokolwiek wspólnego Smile Bo to niepoprawne politycznie.

 

Pozdrawiam.

Skomentuj