Kategorie:
Wybory prezydenckie i parlamentarne w Kenii to powód do obaw przed zamieszkami. Prezydent kraju, Uhuru Kenyatta, wzywa do poczucia jedności swoich rywali, deklarując akceptację wyniku i prosząc ich o to samo. W lokalach wyborczych ustawiały się wczoraj gigantyczne kolejki.
W kenijskich wyborach w 2007 roku doszło do krwawych starć, w których zginęło 1 100 osób, a 600 tysięcy zostało przesiedlonych. „Zwracam się do moich konkurentów, w przypadku mojej przegranej przyjmę wolę ludzi” – wypowiedział się Kenyatta – „Zjednoczmy nasz naród i posuwajmy się naprzód, razem”.
W oddziale wyborczym w Nairobi kolejki do głosowania ustawiały się już od godziny 2 w nocy czasu lokalnego. Gdy otworzono lokal o 6 rano, niecierpliwy tłum zaczął chaotycznie kierować się do głosowania, mimo, że cały proces trwa mniej więcej 4 minuty.
Skomputeryzowany system głosowania ma mieć kluczowe znaczenie dla uznania wyborów za sprawiedliwe. Ponad 45% zarejestrowanych wyborców to osoby poniżej 35 roku życia. Wybory na terenie całego kraju nadzoruje około 180 tysięcy funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa. Niektórzy przestraszeni Kenijczycy gromadzą zapasy żywności i wody.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
Scarlet
|
Skomentuj