19 maja w Iranie odbyły się wybory prezydenckie. Mieszkańcy głosowali między obecnym prezydentem a kandydatem środowisk konserwatywnych. Ostatecznie Hassan Rouhani zdobył większość głosów i oficjalnie został wybrany na drugą kadencję.

Rouhani, zwolennik reform, zdobył 57% głosów. Z kolei jego przeciwnik, ultrakonserwatywny duchowny Ebrahim Raisi, otrzymał tylko 38-procentowe poparcie, choć był wspierany przez środowiska radykalne a także przez Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej i samego ajatollaha Ali Chamenei'ego. Frekwencja wyniosła ponad 70%.

Tuż po ogłoszonym zwycięstwie, Hassan Rouhani ogłosił, że będzie chciał otworzyć Iran na świat. Polityk jest zwolennikiem dialogu z państwami zachodnimi i nie popiera izolacji kraju na arenie międzynarodowej. Jego konserwatywni przeciwnicy sprzewiciają się zbliżeniu Iranu z Zachodem.

"Przesłanie naszego narodu podczas wyborów jest jasne: naród Iranu wybrał drogę interakcji ze światem, z dala od przemocy i ekstremizmu" - powiedział Hassan Rouhani.

Za kadencji Rouhani'ego, Iran zgodził się ograniczyć swój program nuklearny i poddać go kontroli agencji MAEA w zamian za zniesienie części międzynarodowych sankcji. Przez następne lata prezydent będzie musiał rozwiązać kwestię programu rakietowego. USA liczą, że Rouhani wykorzysta reelekcję do zakończenia prac nad rakietami balistycznymi i zrezygnuje z "wspierania terroryzmu".