Wojska USA będą okupowały część Syrii przez kolejne dekady

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Powstanie tzw. Państwa Islamskiego było zgodne z interesami Stanów Zjednoczonych. Pamiętajmy, że Pentagon postrzegał islamskich terrorystów jako strategicznych sojuszników, którzy osłabią siły zbrojne Syrii i Iraku oraz irańskie wpływy w regionie. Teraz gdy ISIS straciło swoją przydatność chyli się ku upadkowi, a wojska USA będą trwale okupowały część kraju nawet po pokonaniu islamistów.

 

Stanom Zjednoczonym od samego początku zależało na obaleniu Baszara Assada. Po jego śmierci, władzę nad państwem przejąłby nowy rząd podległy USA. Jednak w wyniku rosyjskiej interwencji Amerykanie ostatecznie ponieśli porażkę a Assad pozostał nietknięty mimo wielu prowokacji z udziałem broni chemicznej, które miały zachęcić do inwazji na Damaszek. Ostatecznie Stany Zjednoczone musiały zadowolić się niewielkim terytorium w północno-wschodniej części Syrii. Był to tzw. plan B, który zaproponował Izrael, czyli podział państwa na strefy wpływów.

 

Podczas gdy syryjskie siły zbrojne z pomocą Iranu i Rosji stopniowo przejmowały tereny od ISIS, USA skupiały się na wspieraniu Kurdów, którzy dzięki tej wojnie widzą szansę na powstanie niepodległego Kurdystanu. Nowe państwo w północnej Syrii stało się priorytetem dla Izraela i Stanów Zjednoczonych. Jest to również teren, na którym powstają kolejne amerykańskie bazy wojskowe i który jest regularnie odwiedzany przez amerykańskich wojskowych i polityków.

Obecnie wszystko wskazuje na to, że Kurdystan będzie charakteryzował się silną obecnością sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych. Talal Silo, rzecznik Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF), ugrupowania zbrojnego zdominowanego przez Kurdów powiedział, że USA będą aktywne militarnie w północnej Syrii nawet po pokonaniu ISIS i mają już przygotowane plany na kolejne dekady.

 

Wspieranie dążeń niepodległościowych Kurdów wywarło jednak silny wpływ na Turcję - członka NATO oraz dotychczasowego sojusznika USA. Erdogan rozpoczął współpracę wojskową z Rosją oraz Iranem, z którym dzieli wspólną granicę. Powstanie nowego proamerykańskiego tworu dodatkowo wzmocniło sojusz antykurdyjski, który może przygotowywać się do przyszłej potencjalnej wojny.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990

Portret użytkownika U_P_Adlina

ponieważ dla własnych

ponieważ dla własnych korzyści ta nacja dopuściła się ludobójstwa na innych nacjach. Zupełnie jak twoi ziomale z zachodniej nazi-upainy, którzy dla obietnic hitlerowskich o "suwerenności" dokonali ludobójstwa na polskiej ludności. Może dlatego tak "kochasz" tych kurdów. Swój ciągnie do swego.

"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990

Portret użytkownika U_P_Adlina

no co ty nie powiesz? Ale

no co ty nie powiesz? Ale jakoś tej dwulicowości nie widzisz u uSSmanów, którzy wrzeszczą o demokracji, a wspieraja ludobójcze reżimy jak reżim SSaodów. Albo nazizm i banderyzm na twojej zachodniej upainie. I co koleś? Tam nie widzisz dwulicowości? Kto tu więc jest dwulicowy?

"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990

Portret użytkownika  kuba9131

Były artykuły na ZnZ

Były artykuły na ZnZ potępiające Turcje gdy zaczęła naloty na Kurdów w 2015, stawiam że były to twoje artykuły ale to już tak dawno było (2 lata temu) i nie chce mi się ich odszukiwać.

Portret użytkownika John Moll

No to jak - najpierw mnie o

No to jak - najpierw mnie o coś oskarżasz, a jak domagam się konkretów to odpowiadasz: "nie chce mi się ich odszukiwać."

Były potępienia dla nalotów na Kurdów - potępiam każde wojny. Różnica między mną a Tobą jest taka, że Ty najwyraźniej angażujesz się emocjonalnie w te wydarzenia. Ja patrzę na to wszystko z góry - opisuję co się dzieje, staram się przewidzieć dalsze działania, konsekwencje tych działań i tak dalej. Jestem w stanie popierać lub potępiać pewne zdarzenia gdy w jakimś stopniu mogą dotyczyć Polski. Nie mam np. problemu napisać, że życzę śmierci banderowcom, ale u mnie rzadko górują emocje.

Strony

Skomentuj