Wielkie manewry lotnicze na Półwyspie Koreańskim. USA ćwiczą bombardowania obiektów jądrowych w Korei Północnej!

Kategorie: 

Źródło: U.S. Pacific Command

W poniedziałek na Półwyspie Koreańskim rozpoczęły się największe jak dotąd manewry powietrzne z udziałem amerykańskich i południowokoreańskich samolotów wojskowych. Ćwiczenia mają oczywisty związek z ostatnią próbą rakietową Korei Północnej, która świętowała również zakończenie prac nad programem jądrowym. Ćwiczenia Stanów Zjednoczonych to przede wszystkim pokaz siły i zdolności lotnictwa.

 

Pod koniec listopada w ramach testu odpalono najnowszy międzykontynentalny pocisk balistyczny Hwasong-15 o potencjalnym zasięgu ponad 15 tysięcy kilometrów, czyli teoretycznie mógłby dolecieć do Waszyngtonu. Niektórzy analitycy uważają, że może on zapoczątkować powstanie nowych rakiet posiadających zdolność przenoszenia kilku głowic nuklearnych.

W związku z tym Stany Zjednoczone zorganizowały manewry lotnicze, które potrwają od 4 do 8 grudnia. Nad Półwyspem Koreańskim krąży obecnie 230 samolotów, a wśród nich bombowce B-1B Lancer, najnowsze myśliwce F-35 Lightning oraz starsze F-22 Raptor. W ćwiczenia zaangażowano również około 12 tysięcy amerykańskich żołnierzy. Stany Zjednoczone i Korea Południowa symulują ataki na północnokoreańską infrastrukturę nuklearną i wyrzutnie rakiet. Dokładnie w tym samym czasie Rosja rozpoczęła własne manewry wojskowe tuż przy granicy z Koreą Północną.

 

Skoro Stany Zjednoczone zaczynają traktować Pjongjang jako istotne zagrożenie warto zadać pytanie czy są to tylko manewry lotnicze, czy też w pewnym momencie samoloty po prostu wyruszą na teren wroga i unieszkodliwią jego arsenał w wyniku szybkich bombardowań. W przypadku Korei Północnej atak z zaskoczenia i szybkie uderzenie dekapitacyjne byłoby najlepszym rozwiązaniem, jednak wojna może pochłonąć wiele ofiar i w pierwszej kolejności narazi Koreę Południową i Japonię.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika charis

kiedyś w przyszłości

kiedyś w przyszłości nadejdzie wielka wojna - większa niż poprzednie, może to będzie dziś a może za kilka dekad. Jeśli się lękacie, trwożycie to popatrzcie na mnie - po wypadku mam amputowaną rękę, nie mam żadnego zawodu, nie mam majątku ale mam pokój ducha bo mam OJCA WSZECHMOGĄCEGO, który uznaje mnie swoim synem, dzieckiem więc czego mam się trwożyć - nawet śmierć, wojna czy coś innego nie rozdzieli nas ... TEN który pokonał śmierć jest SUWERENNY nad wszelkim stworzeniem i wszechświatem ... " jestem z wami po wszystkie dni ... " - Mt 28

Portret użytkownika Maksymilian1983

Pewnie to dobrze ,że zamiast

Pewnie to dobrze ,że zamiast się załamywać szukasz pocieszenia ,ale na moje oko...bredzisz.Tak cię kocha ten Bóg i pozwolił żebyś reke stracił??Mamy wolną wole ok ,ale co mu szkodziło zapobiec wypadkowi??Załużmy ,że widzisz człowieka który się topi co robisz?Ratujesz go czy krzyczysz z brzegu ,hej baranie trzeba było nie wchodzić!!Miałeś wolną wolę teraz się top??Każdy przyzwoity człowiek postara się tego kogoś uratować, nawet jeśli sam był sobie winien, taka jest ludzka natura(mówię o normalnych osobach)żeby ratować życie drugiego człowieka.A tymczasem nieskończenie ponoć miłosierny Bóg ,który na dodatek nic nie ryzykuje (w przeciwieństwie do człowieka, który może sam stracić życie czy zdrowie ratując innego)nawet palcem nie kiwnie!!Oczywiście możesz bredzić dalej twierdząć ,że on cię uratował z wypadku, a ta ręka to tylko nie wielka cena ,ale czemu w takim razie  nie ratował milionów niewinnych dzieci idących na rzeż w czasie wojen??Albo jak może np pozwalać by ojciec trzymał córkę w piwnicy przez 10 lat i ja gwałcił??Jak ktoś mający choć odrobinę dobra w sobie (i moc która mu pozwala w sekundę męki tkaiej osoby zakończyć)mógłby wytrzymać takie okrucieństwo i nie kiwnąc palcem .....bo wolna wola??Jedna sprawa ,sam zostałem dotkniety potwornym cierpieniem ,ale nie będe tu opisywał o co chodzi ,powiem ci tylko ,że oddał bym rękę gdybym miał wybór za to żeby nie przytrafiło mi się to co mnie spotkało.Wiesz co ??Nie uważam że zrobił mi to Bóg ,ale też nie uważam ,że jest w tym jakiś cel i że czeka mnie jakaś nagroda za moje cierpienia.Zwyczajnie miałem zasranego pecha i do końca życia czeka mnie cierpienie i nie ma w tym żadnego Boga ani planu.A co do wolnej woli, jest jedna rzecz która jej zaprzecza ,mianowicie to ,że nikt nas nie pyta o to czy się chcemy urodzić!!Nikt mi nie dał wolnej woli w tym względzie ,więc wszystko co się dzieje w moim życiu jest już w pewnym sensie wbrew mojej wolnej woli ,bo zapewniam cię że gdybym wiedział co mnie czeka to bym wolał się nie urodzić.

Strony

Skomentuj