Walka z ogródkami działkowymi może mieć za cel ograniczenie produkcji własnej żywności

Kategorie: 

fugoolive.com

Gdy na początku lipca rozpętała się afera z wywłaszczaniem działkowców w Polsce dla większości obserwatorów był to tylko kolejny opresyjny pomysł naszych władców. Wiele osób stwierdzało, wprost, że celem jest skok na ziemię celem zagospodarowania jej inaczej, na przykład sprzedając ją i zasilając żarłoczny budżet państwa jednorazowym zastrzykiem gotówki. Teraz jednak walka z ogródkami zaczyna się też w innych krajach a to daje do myślenia, co do rzeczywistej przyczyny likwidacji tej popularnej formy prowadzenia upraw na własny użytek.

 

Lokalne władze w kanadyjskim Quebecu zaczynają zwalczanie przydomowych ogródków. Ludzie otrzymują pisma zobowiązujące ich do zaprzestania upraw. Kanadyjscy urzędnicy dorobili sobie podstawę prawną na mocy, której mogą traktować opornych mieszkańców odpowiednimi sankcjami. Urzędowo określono procent trawnika, jaki ma być wokół domu a w wypadku nie przestrzegania zakazu upraw będzie interweniować policja.

 

Podobne opresje zaczynają się pojawiać również w USA gdzie w kilku miejscowościach dosłownie rozjechano buldożerami kilka ogródków. Nieoficjalnie wiadomo, że istnieją na świecie korporacje, które mają aspiracje do tego, aby opatentować większość roślin uprawnych. Propagowanie samowystarczalności żywnościowej to dla tych koncernów problem. Opresyjna postawa władz w stosunku do działkowców wygląda na akcję koordynowaną na poziomie globalnym. 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Łada Wit Lubysz

eeeeeeeeeee Jestem

eeeeeeeeeee
Jestem pszczelarzem i rozwijam swoje gospodarstwo pasieczne.
Nie zamierzam płacić żadnych podatków.
Na urzędasów ze skarbówki to ja robię stolec

Portret użytkownika Patrykhomi

TO JEST JAWNE USZCZUPLENIE

TO JEST JAWNE USZCZUPLENIE zasobów zywnosci chca mieć wszystko pod kontrolą co ich to obchodzi że choduje sobie kapuste itp... człowiek jest istota roślinozerna teraz sobie wyobraźcie że worek paszy świni starczy może na tydzien a worek mąki wystarczył by rodzinie na 2miesiące może troche wiecej... jedzenia było by mnóstwo ZASTANÓWCIE SIE NAD TYM ja juz od dawna nie mam ochoty na mieso ,, psełdo mieso bo w paszach są mielone resztki zwierzat itp MAKABRA w głowach sie nie mieści to tak jak by w domach seniorów gdy jeden odkituje to zaraz do kuchni i dziś golonka i żeberka serwowana w twoim domu

Portret użytkownika Danio

Przecież ziemia należy do

Przecież ziemia należy do wszystkich ludzi a nie do kilku osób(korporacji i dużych firm). Każdy ma takie same prawa i władze lecz niestety większość o tym nie wie i oddaje te władze skąpym firmom i politykom.

Portret użytkownika beret

Moim skromnym zdaniem ma to

Moim skromnym zdaniem ma to związek z chemtralies.Rośliny absorbują pewne związki i prawdopodobnie tylko te odpowiednio modyfikowane genetycznie będą jednymi bezpiecznymi do jedzenia.Te z przydomowych ogródków będa trujące.W takim przypadku pojawi się właśnie konieczność patentowania roślin modyfikowanych i nowe źródło dochodów.Każde warzywko będzie miało swojego właściciela z prawami autorskimi.To bardzo prawdopodobna hipoteza,którą chciałem się podzielić.Przyszłość zaczyna się już dziś.

Portret użytkownika bajcik

Takim molochom jak Monsanto

Takim molochom jak Monsanto bardziej się opłaca procesować z farmerami u których wykryto opatentowane roślinki (bo wiatr przywiał nasiona). Ciekawe dlaczego w Kanadzie przydomowe ogródki warzywne zakazane. Może to przepisy z gatunku tych co zakaz wieszania prania na wolnym powietrzu? (bo brzydko wygląda i się z biedą kojarzy) Zaś Pracownicze Ogródki Działkowe są bardzo atrakcyjnie położone, często w centrum miasta, i teren ten jest warty kupe szmalu.

Portret użytkownika MORFEUS

No widzę, że korporacje

No widzę, że korporacje zaciskają coraz bardziej pętlę na szyi zwykłych, szarych ludzi. Owszem dochodzi do pewnych pojedynczych zdarzeń w Kanadzie i USA. Ale skala póki co jest tam mała, a po drugie ogródki w USA i Polsce to przecież dwa różne światy. Zresztą nie chcę się zbytnio podniecać problemami Amerykanów, którzy nawet dobrze nie wiedzą gdzie leży Polska i nie mają bladego pojęcia czym jest działka dla polskiego emeryta i rencisty. W Polsce ogródki uprawiją na ogół ludzie niezamożni, w "kwiecie wieku". Dostarczają tym ludziom wiele radości, a niepryskane i świeże warzywa oraz owoce to zawsze jakieś odciążenie skromnego budżetu domowego przeznaczanego na zakup żywności w sklepach. W lecie tych ludzi nie stać na wyjazdy do Egiptu, czy na Malediwy, jak chociażby emerytów niemieckich i japońskich, którzy podobno przegrali z nami wojnę. Nasi emeryci spędzają wakacje na swoich 3-arowych działkach, które są dla nich całym światem. Tam odpoczywają, tam grillują, tam zabierają swoje wnuki i dzieci. Ktoś, kto próbuje podnieść łapę na ogródki - działając chociażby w imieniu korporacji promujących GMO oraz firm developerskich - podnosi rękę na biednych, starszych ludzi, którym czasami do szczęścia pozostały już tylko te działki.

Portret użytkownika fffffff

To jest stereotyp, że tylko

To jest stereotyp, że tylko ludzie starsi mają ogródki. ja mam 28lat i mam taki malutki ogródek. Wiele moich znajomych którzy mają trochę miejsca też to praktykują. jak mieszkałam w bloku to miałam kilka małych skrzynek na różne warzywa, plantacji z tego nie było ale przyjemnośc ogromna!Mam rodzinę w usa i moja ciotka jako pierwsza w okolicy kilka lat temu zrobiła mały ogródek, potem sąsiedzi amerykanie zaczęli również to praktykować....poszło lawinowo.

Portret użytkownika MORFEUS

Zgadza się, że nie tylko

Zgadza się, że nie tylko starsi mają ogródki. Dokonałem pewnego uproszczenia, bo jakby nie było w ujęciu procentowym zdecydowaną wiekszoścć działkowiczów stanowią ludzie starsi i raczej niezamożni. Co do Twojej cioci w USA to bardzo fajnie, że "zasiała to ziarno", ale jedna jaskółka wiosny nie czyni. USA to duży kraj i takich cioć musiałoby tam przyjechać kilka lub kilkadziesiąt tysięcy, żeby był jakiś wymierny efekt. Pozdrawiam działkowców Smile

Strony

Skomentuj