W Niemczech przeszukano mieszkania 36 osób oskarżonych o szerzenie nienawiści w Internecie

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

W skoordynowanej akcji w 14 landach, niemiecka policja wkroczyła do domów 36 osób oskarżonych o szerzenie nienawiści w mediach społecznościowych. Były to m. in. groźby, wymuszenia i podżeganie do rasizmu.

 

Zdaniem Federalnego Biura Policji Kryminalnej, którego oficer przeprowadzał przeszukiwania i przesłuchania, większość nalotów dotyczyła osób publikujących skrajnie prawicowe treści. Jednak wśród wszystkich podejrzanych znalazły się również dwie osoby oskarżone o szerzenie lewicowych, ekstremistycznych treści, a także jedna osoba oskarżona o groźby i prześladowanie innych ze względu na ich orientację seksualną.

 

Holger Münch, prezes Federalnego Biura Policji Kryminalnej, powiedział w oświadczeniu: „Wysoka liczba przypadków szerzenia nienawiści wskazuje na potrzebę działań policji. Nie chcemy, by nasze społeczeństwo odczuwało strach, zagrożenie, czy doświadczało przemocy na ulicy, czy w Internecie.”

 

Niemcy debatują nad projektem nowego prawa medialnego, mającego na celu zapobieganiu mowie nienawiści. Jest to jednak działanie niezgodne z konstytucją. Projekt ten, zaproponowany przez Ministra Sprawiedliwości Heiko Maasa, zażądałby od Facebooka, Twittera i innych portali społecznościowych do 53 milionów dolarów (50 milionów euro), jeśli nie usuną nielegalnych treści, oraz takich, które propagują mowę nienawiści.

Zgodnie z prawem niemieckim, użytkownicy mediów społecznościowych podlegają różnym rodzajom kar za umieszczanie nielegalnych materiałów, w tym kary pozbawienia wolności do lat 5 lat za podżeganie do rasizmu. Zgodnie z projektem statutu, platformy internetowe muszą oferować łatwo dostępny formularz składania skarg dotyczących treści, które mogą stanowić zagrożenie: mowę nienawiści, zniesławienie lub podżeganie do popełnienia przestępstwa.

 

Media społecznościowe miałyby 24 godziny na usunięcie tego typu treści i tydzień na decyzję w dyskusyjnych przypadkach. Ustawa, zatwierdzona przez rząd niemiecki w kwietniu, zostanie egzekwowana grzywną w wysokości do 53 milionów dolarów.

 

Według ostatniego badania rządowego, w styczniu i lutym, w ciągu 24 godzin, firma Facebook usunęła jedynie 39 procent zgłoszonych treści, mimo podpisania kodeksu postępowania w 2015 roku, zobowiązując się spełnić jego wymagania. Twitter usunął tylko 1 procent.

„Jesteśmy rozczarowani tymi wynikami.” – powiedział Klaus Gorny, rzecznik Facebooka, w oświadczeniu dotyczącym badania. „Mamy jasne zasady dotyczące mowy nienawiści i ciężko pracujemy, aby konsekwentnie usuwać takie treści z naszej platformy.”

Ale nawet jeśli poseł Maas i jego sojusznicy popierają nowy projekt, 8 z 10 ekspertów, którzy wypowiedzieli się podczas posiedzenia parlamentarnego w poniedziałek twierdzą, że ustawa nie jest zgodna z konstytucją, ponieważ ogranicza wolność słowa.

Christian Mihr, dyrektor Reporterów Bez Granic powiedział, że prawo to w sposób niewłaściwy przeniesie autorytet z niemieckiego systemu wymiaru sprawiedliwości do firm takich jak Facebook czy Twitter. Według Mihra, obecne działania zapobiegające mowie nienawiści są wystarczające.

 

Ocena: 

4
Średnio: 3.7 (3 votes)
Opublikował: B
Portret użytkownika B

Redaktorka, która pracuje z nami od ponad 3 lat. Specjalizuje się w tematyce medycznej i zdrowym żywieniu. Często publikuje na portalu medycznym tylkomedycyna.pl


Komentarze

Portret użytkownika inzynier magister

W Polsce cisza ! Podobno

W Polsce cisza ! Podobno Izreael wyprowadził oficjalnie już miliardy dolarów z Polski dzięki Macierewiczowi ! "

Zamiast szumnie reklamowanych Patriotów w rzeczywistości zamawiamy dyskretnie przemilczaną Procę Dawida – zamiast amerykańskiego kupujemy izraelskiego kota w worku. A warszawskie władze i media podtrzymują w tej sprawie wielkie i kosztowne iluzje.

Z każdym zdaniem wypowiadanym przez prezydenta Donalda Trumpa na placu Krasińskich, z każdym wybuchem aplauzu ze strony wdzięcznej publiki narastała autentyczna groza tamtej chwili. Bo skoro Amerykanie uznali za stosowne tak bardzo nas dowartościować – to czego teraz będą chcieli za te wszystkie miłe polskim sercom słowa? Sprawa zaczyna się wyjaśniać znacznie szybciej, niż mogli spodziewać się najwięksi nawet sceptycy. Że Waszyngton nie jest wobec nas szczery w swoich komplementach, to jednak tylko pół biedy – cały problem w tym, że Polaków równie konsekwentnie dezinformuje Warszawa. Politycy dobrej zmiany i działający w ich otulinie propagandowej publicyści w tej sprawie nadal uporczywie oszukują samych siebie albo polską opinię publiczną – co wychodzi na jaw w toku żenującego festiwalu egzaltacji i manipulacji w sprawie strategicznych inwestycji zbrojeniowych.

Oto okazało się, że po tryumfalnym ogłoszeniu bliskiej finalizacji kontraktu na zakup amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej ostatecznie Wojsko Polskie ma zaopatrywać się w antyrakiety izraelskie. Szczegół ten (ładny szczegół, raty liczone w miliardach dolarów!) został tradycyjnie przemilczany przez wszystkie media polskojęzyczne, które wcześniej tak chętnie i wydajnie zaangażowały się w festiwal dezinformacji, gdzie jako główny wabik na naiwnych patriotów posłużyły właśnie legendarne Patrioty. Kiedy Air Force One z prezydentem Trumpem na pokładzie lądował na Okęciu, puszczona została w obieg tryumfalna wieść o tym, że „jeszcze tej nocy” podpisana zostanie „umowa na zakup” sprzętu, którego posiadanie będzie skuteczną „gwarancją bezpieczeństwa Polski”.

I czemu milczą o tym media polskojęzyczne – całkiem zgodnie i solidarnie, zarówno te pro-, jak i antyrządowe? Ba, nawet portale specjalizujące się w militariach i technikaliach – wszystkie w tej akurat sprawie nabrały wody w usta. Jest, owszem, jeden sprawiedliwy – niezawodna „Bibuła” odnotowała: „Izraelskie rakiety dla Polski w nowej umowie z USA” (patrz: http://www.bibula.com/?p=96676). Ale poza tym – kompletna cisza w eterze. A przecież jest co rozważać – i to nie tylko mając na uwadze kolosalny wymiar finansowy tej transakcji, ale także, a może przede wszystkim jej wymiar geostrategiczny."

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Portret użytkownika inzynier magister

gdyby folksdojcze były dalej

gdyby folksdojcze były dalej u władzy ZnZ już by nie istniało albo by cenzurowało 90% wypowiedzi ze strachu przed atakiem służb sorosa polskojęzycznych ! Europa jest na granicy wojny domowej ale to wszystko jest zgodnie z planem masona Pike wywołania rozruchów mniejszości etnicznych ! Cała nadzieja w Chrystusie bo tylko on może uratować Polskę i Polaków ! "Do 1 września Rosję musi opuścić 755 amerykańskich dyplomatów. Taka liczba będzie „dotkliwie odczuwalna” dla USA – stwierdził prezydent Rosji Wladimir Putin. To reakcja na przyjęcie przez Senat USA ustawy o nowych sankcjach przeciw Rosji.  MSZ Rosji ogłosiło w piątek, że od 1 września liczba pracowników przedstawicielstw dyplomatycznych USA (ambasady w Moskwie i konsulatów generalnych w Petersburgu, Jekaterynburgu i Władywostoku) ma zostać zrównana z liczbą personelu rosyjskiego w placówkach w USA, czyli wynieść 455 osób. Ponadto od sierpnia ambasada USA ma stracić dostęp do magazynów w Moskwie i ośrodka wypoczynkowego na jej przedmieściach – donosi interia.pl." http://www.pch24.pl/putin-zdecydowal---wyrzuci-z-rosji-kilkuset-amerykanskich-dyplomatow-,53447,i.html#ixzz4oOzXXNcp

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Skomentuj