Kategorie:
Sytuacja w afrykańskim Malawi pozostaje bardzo napięta. Już od dwóch tygodni tamtejsi mieszkańcy organizują masowe polowania na wampirów, które rzekomo atakują ludzi i wysysają z nich krew. Nie pomagają oświadczenia lekarzy i władz oraz działania policji, która zmuszona jest zatrzymywać najbardziej agresywnych "łowców" zanim spirala nienawiści ogarnie całe państwo.
Od połowy października w południowej części Malawi, gdzie wśród mieszkańców panuje powszechna wiara w czary, zginęło już 9 osób. W zeszłym tygodniu przemoc dotarła do Blantyre, drugiego największego miasta w kraju, gdzie lokalna ludność zabiła dwie osoby oskarżone o wampiryzm - jedna z nich została obrzucona kamieniami i spalona żywcem, druga zginęła w wyniku ukamieniowania.
Medycy stale zaprzeczają istnieniu wampirów w Malawi, jednak tłumy ludzi najwyraźniej wpadły w zbiorowy amok, kontynuują poszukiwania i organizują nocne patrole. Obecna sytuacja w kraju zmusiła Organizację Narodów Zjednoczonych i Stany Zjednoczone do wycofania swoich dyplomatów do czasu ustabilizowania sytuacji a niektóre regiony Malawi zostały uznane za strefy no-go.
W przeciągu dwóch tygodni policja aresztowała 200 osób, które mogły brać udział w zabijaniu ludzi oskarżonych o wampiryzm. Wciąż nie wiadomo co zapoczątkowało tę histerię i choć wściekłe tłumy ludzi zabiły już 9 osób to w żadnym przypadku nie udało się potwierdzić, że zamordowani byli wampirami. Wiara w magię w połączeniu z bardzo niskim poziomem wiedzy i rozprzestrzenianiem plotek mogły w krótkim czasie wywołać nieuzasadniony strach, ale zapanowanie nad sytuacją i wyjaśnienie mieszkańcom, że wampiry nie istnieją i można rozejść się domów może okazać się bardzo trudne.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
Skomentuj