Policja muzułmańskiego świętego miasta Mekka w Arabii Saudyjskiej w weekend aresztowała jednego ze swoich funkcjonariuszy. Powodem było nagranie egzekucji na wideo, pisze Boyko.

Zatrzymany pracował w grupie, która przygotowywała się do egzekucji. Kara śmierci została zastosowana wobec kobiety skazanej za zamordowanie swojej pasierbicy. Policjant sfilmował egzekucję telefonem komórkowy, a następnie opublikował wideo w Internecie.

Ten czyn wywołał oburzenie organizacji praw człowieka w Arabii. Członkowie Narodowego Towarzystwa Praw Człowieka uznali, że autor filmu powinien być surowo ukarany. Według jednego z członków wspólnoty Muhammada al-Sahli, rodzina kobiety ma prawo do pozwania nie tylko policjanta, który nagrał film, ale także tych, którzy go rozpowszechniają.

Jednak działacze na rzecz praw człowieka mają i przeciwników, którzy podkreślają, że celem publicznej egzekucji jest odwrócenie uwagi od innych przestępstw łamania prawa w kraju.

„Przy pomocy wideo, można przekazać tę wiadomość do jak największej liczby ludzi"- pisze bloger, który publikuje pod pseudonimem Mifak.

Według saudyjskich mediów, policjant stanie przed sądem państwowym, jak i przed sądem szariatu. Dochodzenie w sprawie trwa.