System LOCUST, czyli technologia tanich dronów działających w roju, składa się z wyrzutni, która w szybkim tempie może wystrzelić nawet 30 bezzałogowców. Są one w pełni autonomiczne - potrafią działać samodzielnie i nieustannie komunikują się ze sobą. Człowiek może jedynie obserwować ich działania lub przejąć nad nimi kontrolę, gdy zajdzie taka sytuacja.

Marynarka wojenna USA przeprowadziła niedawno demonstracje swojego nowego systemu. Bezzałogowce potrafią poruszać się w formacji, mogą przeprowadzać misję zwiadowczą, atakować, wymieniać się danymi o sytuacji i dzielić się zadaniami, np. część z nich będzie obserwować wroga a pozostałe rozpoczną atak.

System wydaje się dość prosty - wystrzeliwane drony są małe i bardzo tanie a najważniejszą kwestią było stworzenie specjalnego oprogramowania, które zaimplementowano tym maszynom. Również wyrzutnia ma swoje zalety, gdyż nie posiada zbyt wielkich rozmiarów i można ją umieścić na statku, na pojeździe czy w samolocie. W przyszłym roku US Navy wypróbuje system LOCUST na pokładzie okrętu marynarki wojennej.