Rosja zwiększa swoje wpływy w Serbii, która jest kandydatem na członka Unii Europejskiej. Niepokoi to polityków z Brukseli i Berlina.

Niemiecki polityk David McAllister oświadczył w wywiadzie dla Die Welt” że Rosja konsekwentnie realizuje program destabilizacji w Serbii, co należy traktować jako potencjalnie poważne zagrożenie. Zgodnie ze słowami McAllistera, który jest reprezentantem Chrześcijańskiej Unii Demokratycznej (CDU):”Moskwa stara się zdobyć silny wpływy w serbskich mediach, u kluczowych polityków jak i w społeczeństwie obywatelskim.”

Pomimo faktu, że Unia Europejska zainwestowała w Serbię 1,5 miliarda euro w ramach finansowego wsparcia dla reform mających przygotować kraj na przyjęcie w poczet swoich struktur, Serbowie postrzegają Rosję jako swojego głównego partnera na arenie międzynarodowej.

„Bałkany to wyjątkowo niespokojny region, w którym konflikty uznawane za zakończone dawno temu mogą nagle ożyć z dnia na dzień z nową siłą,” wyraził zaniepokojenie niemiecki polityk.

W jego opinii Bruksela powinna zadbać o to, aby społeczeństwo Serbii dostrzegało otrzymywaną przez nią pomoc, przy okazji wzmacniając same działania tego typu. Otwarte pozostaje tylko pytanie jak wyglądają w tym momencie realne relacje Belgradu z Moskwą. W maju 2014 roku Rosja i Serbia podpisały pakt o strategicznym partnerstwie, który zakłada pełną współpracę militarną włącznie z wymianą danych wywiadowczych. Serbia jest oficjalnym kandydatem na członka UE od 2012 roku.