Ubytek ozonu może być przyczyną zmian klimatu na półkuli południowej

Kategorie: 

Źródło: NASA

Zubożenie warstwy ozonowej to nie tylko ryzyko raka skóry na skutek większej ekspozycji na promieniowanie UV. Okazuje się, że według najnowszych ustaleń naukowców jest to też jedna z głównych przyczyn zmian klimatu na półkuli południowej.

 

Występujące ostatnio w dużej ilości niszczące powodzie i susze powodujące rozległe pożary buszu, są zwykle tłumaczone jako rezultat globalnego ocieplenia powodowanego przez działalność człowieka. Okazuje się jednak, że nie doceniono wagi innego czynnika, który może to powodować, zubożałej warstwy ozonowej.

 

Zdaniem uczonych dziura ozonowa na półkuli południowej ma zdecydowany wpływ na wzorce opadów i kierunek wiatru. Ten niedoceniany dotychczas czynnik wymaga szczegółowego zbadania, zwłaszcza wpływu na ekosystemy i zdrowie organizmów żywych.

 

Warstwa ozonowa to cienka powłoka gazu znajdująca się w stratosferze. Jej głównym celem jest ochrona powierzchni Ziemi przed szkodliwym wpływem promieni ultrafioletowych emitowanych ze Słońca. Do szczególnie rozległej dziury w tej warstwie, sięgającej nawet 24 miliony kilometrów kwadratowych dochodzi zwykle nad Antarktydą. Okazuje się, że wpływa to na cały klimat południowej hemisfery.

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika r.abin

No!  jeśli Bóg, ten cel

No!  jeśli Bóg, ten cel wyznaczył - to wsztstko jest o.k.. Tylko z tym "zanieczyszczeniem powietrza" - to coś nie tak. Klimatyści twierdzą, ze "oziębienie" w latach 50 u.w. - spowodowały aerozole troposferyczne (w połączeniu z erupcjami wulkanów). W wyniku akcji "oczyszczania powietrza", zredukowano (np w USA) SO2 - do 10% pierwotnej wartości (zwiększając tym samym - ocieplenie). Wymieniono większość "kopciuchów" - na ogrzwanie gazowe. Nawet emisję CO2, zmniejszono w Europie o 1,5 mld ton. Zakazano używania freonów (zmniejszając trwałość agregatów chłodniczych) - a dziura ozonowa  - jak Fenix. Jak zanieczyszczenie atmosfery może rosnąć, skoro wskaźniki - o rząd wielkości mniejsze (od tych z lat 50 u.w) 

Portret użytkownika lolo

W artykule jest, ze sprawa

W artykule jest, ze sprawa "wymaga zbadania", wiec nic nie jest przesadzone, a my tak na prawde niewiele wiemy o funkcjonowaniu planety, tak ze rozne opcje sa mozliwe. Wykluczanie "z gory" mozliwosci wplywu ozonu na funkcjowanie klimatu, opisane w artykule jest zastanawiajace bo: 
1) bez dowodow
2) "rewolucje freonowa" juz zrobiono wiec czynnik finansowy jakby odpada, chyba ze jakies nowe "delicje". Dla wladzy. Ale ja o tym nic nie wiem.

 
Jacy ludzie - takie czasy.

Skomentuj