Turcja zapowiada kolejną inwazję na Syrię

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Sytuacja w Syrii znów się komplikuje. Rząd od samego początku zapowiadał, że odzyska kontrolę nad całym państwem i wyrzuci z kraju wszelkie siły, które nie otrzymały oficjalnego zaproszenia. Mimo postanowień z zeszłego roku, syryjskie wojska prowadzą ofensywę w muhafazie Idlib celem zniszczenia islamskich rebeliantów, wspieranych przez Turcję.

 

Wszystko zaczęło się w nocy z 5 na 6 stycznia, gdy "umiarkowana opozycja" współpracująca z terrorystami z al-Kaidy przeprowadziła pierwszy tego typu zmasowany atak uzbrojonymi dronami na rosyjskie bazy wojskowe Hmejmim i Tartus. Część maszyn została zniszczona, a z pomocą systemów walki elektronicznej zmuszono pozostałe do lądowania. Rosja nie odnotowała żadnych strat, ale zastosowanie małego roju dronów przez islamską opozycję jest czymś nowym i sugeruje, że bojownicy z Idlib mogli otrzymać jakieś wsparcie z zagranicy.

 

Władimir Putin bez wdawania się w szczegóły powiedział, że wie kto stoi za tym atakiem. Zaznaczył, że wcale nie jest to Turcja, choć kraj udziela pomocy islamskim rebeliantom. Prezydent Rosji zasugerował, że komuś zależy na zniszczeniu relacji rosyjsko-tureckich, które na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy uległy poprawie.

 

Jednak w kolejnych dniach, syryjska armia rozpoczęła wielką ofensywę w Idlib. Wojsko zaatakowało rebelię od strony północnej i południowej, a celem jest odzyskanie kontroli nad wojskową bazą lotniczą. Siły zbrojne znajdują się już w jej zasięgu. "Umiarkowana opozycja" współpracująca z al-Kaidą przeprowadza liczne kontrataki, lecz armia prawie za każdym razem odzyskuje utracone terytoria i ponownie uderza w głąb Idlib.

Wywołało to spore niezadowolenie w Turcji. Tamtejszy rząd twierdzi, że ofensywa w Idlib narusza zeszłoroczne postanowienia, które zakładały utworzenie strefy deeskalacyjnej w tym regionie. Ankara oczekuje, że Iran i Rosja zmuszą Syrię do zatrzymania tej operacji, ale obecnie nic na to nie wskazuje. Co więcej, Erdogan ogłosił niedawno, że Turcja zakończyła przygotowania do inwazji na tereny przygraniczne w Syrii. "Sułtan" stwierdził, że ofensywa przeciwko Kurdom może rozpocząć się w każdej chwili.

 

Sytuację dodatkowo zaognia działalność Stanów Zjednoczonych i jej koalicji w Syrii. Amerykanie ogłosili powstanie nowego oddziału składającego się z 30 tysięcy Kurdów, który będzie strzegł "granic" ich terytorium. Sugeruje to, że USA chcą wzmocnić podziały w Syrii. Z drugiej strony, udzielanie pomocy Kurdom coraz bardziej zachęca Turcję do rozpoczęcia kolejnej inwazji. Erdogan od dawna zapowiadał, że zniszczy Kurdów, którzy działają w pobliżu jego granic i już w najbliższym czasie może zacząć działać w tym kierunku. To oczywiście popchnie Syrię w kierunku kolejnej eskalacji.

 

Źródła:

http://www.xinhuanet.com/english/2018-01/15/c_136895492.htm

http://aa.com.tr/en/middle-east/syria-operation-may-start-at-any-moment-turkish-leader/103...

https://www.reuters.com/article/us-mideast-crisis-syria-turkey/turkey-urges-russia-iran-to...

Ocena: 

5
Średnio: 4.5 (2 votes)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika U_P_Adlina

No i co? To przecież isis też

No i co? To przecież isis też walczy z siłami opozycji. I An-Nusra także walczy z siłami opozycji, a jednocześnie i isis i An-Nusra walczą przeciw wojskom syryjskim. Nie popisałeś się panie Kuba. Kurdowie nie współpracują bezpośrednio z siłami syryjskimi. Kurdowie to uSSmański plan B. To wszystko.

"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990

Strony

Skomentuj