Tornado to nie tylko amerykańska specjalność. Dzisiaj trąba powietrzna zdarzyła się w największym  mieście  Nowej Zelandii, Auckland. Zginęła jedna osoba a 14 zostało rannych.

W powietrzu latały samochody i drzewa wyrywane z korzeniami. Z wielu domów pozrywało dachy. Uszkodzone jest centrum handlowe oraz pięcio kilometrowy pas wyznaczający drogę żywiołu.

Obrona cywilna potwierdziła śmierć jednej osoby, mimo, że poprzednio donoszono o dwóch ofiarach. Liczba rannych nie uległa zmianie.

"To było bardzo silne I dość niszczycielskie tornado i spowodowało znaczną ilość zniszczeń w wielu lokalizacjach” powiedział premier Nowej Zelandii John Key.

Powiedział też mediom, że władze zrobią wszystko by pomóc obywatelom dotkniętym nieszczęściem. 

Tornada, które pustosza USA wciągu ostatniego tygodnia zabiły 350 osób i spowodowały straty o wielkości 5 miliardów dolarów.

Nowa Zelandia doświadcza około 20 tornad rocznie, ale głównie małych z niewielką siłą rażenia. Najgorsze tornado w historii Nowej Zelandii wydarzyło się w 1948. Zniszczyło miasto Hamilton zabijając 3 osoby i raniąc 80. Wtedy zniszczonych było prawie 200 domów. W 2004 roku w przybrzeżnej miejscowości Taranaki na Północnej Wyspie tez uderzyło tornado, które zabiło wtedy dwie osoby.