Szef Google Ventures uważa, że człowiek jest w stanie dożyć 500 lat

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com
Nie od dziś słyszymy, że życie człowieka może zostać znacznie wydłużone. Bill Maris, szef Google Ventures twierdzi, że wraz z postępem w medycynie i biomechanice, nad czym pracuje od dłuższego czasu, będziemy mogli dożyć aż 500 lat.

 

Google Ventures inwestuje wielkie pieniądze w firmy, które zajmują się między innymi medycyną, genetyką i długowiecznością. Wraz z korporacją Apple, utworzyła projekt Calico, w ramach którego naukowcy badają jak zatrzymać proces starzenia się oraz zwalczyć choroby związane z wiekiem.

 

Wielu futurystów przewiduje, że technologia, medycyna i nauka zajdzie tak daleko, że będziemy mogli wydłużyć nasze życie o wiele lat. W 2013 roku na łamach czasopisma PLoS Genetics naukowcy opisali metodę, która przynajmniej według założeń, pozwoliłaby nam dożyć aż 800 lat. Wydaje się to wręcz nieprawdopodobne, a stąd już niewiele brakowałoby do osiągnięcia nieśmiertelności.

 

Bill Maris mówi o 500 latach, jakich moglibyśmy dożyć bez utraty zdrowia, zarówno fizycznego jak i psychicznego. Jest to z pewnością bardzo wielkie wyzwanie dla specjalistów, którzy muszą zbadać w jaki sposób możemy wydłużyć nasze życie, czy te metody na pewno są bezpieczne i czy będziemy w stanie poradzić sobie z chorobami, które pojawią się z czasem a o których możemy nawet nie mieć pojęcia.

 

 

Wiadomość pochodzi z portalu tylkonauka.pl

 

 

Źródło: http://tylkonauka.pl/wiadomosc/google-ventures-pracuje-nad-wydluzeniem-zycia-czlowieka-500-lat

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika Endżi

Prawda taka że

Prawda taka że sztucznie przedłużają życie tylko ludzie niewierzący, człowiek wierzący nie ma się czego obawiać. Wie że ma misje do spełnienia tu i teraz, a po śmierci fizycznej czeka go życie w lepszym świecie bądź powrót aby dokończyć misje, zaś tego co sprzeciwił się woli Bożej oszukując śmierć fizyczną czeka go potępienie.

Portret użytkownika scolo

W Polsce coraz mniej osób

W Polsce coraz mniej osób dożyje do emerytury, a to za sprawą braku możliwości lecznia zwykłych przypadłości. u specjalisty. Terminy na przyjęcie do lekarza kilkumiesięczne, a do podstawowej opieki zdrowotnej kilkudniowe. 

Portret użytkownika łysy

Ja się właśnie dziś zapisałem

Ja się właśnie dziś zapisałem do kardiologa bo mnie od jakiegoś czasu bardzo boli serce. Dostałem termin na koniec października! Prędzej padnę na zawał... No chyba że zbadam się prywatnie... 100pln za wizytę... to termin będzie jeszcze w tym tygodniu Wink

Portret użytkownika silversun

Podejrzewam że już jest to

Podejrzewam że już jest to możliwe, obiecujące doświadczenia dot. telomerazy były przeprowadzane już na początku lat 90 XXw. w USA (jeśli kolejna kopia komórki nie będzie coraz gorszą kopią to nie ma efektu starzenia). Firmy zajmujące się tym, zostały znacjonalizowane a badania utajniono.
A jeśli chodzi o mutacje to też są na to sposoby, niektórzy lekarze zastanawiają się dlaczego niektóre środki (stosowane od welu lat) nagle znikły z aptek całego świata. 
Trzeba przetrzebić populację. Zastanawiam się co będzie zarzewiem kolejnych wojen?
Raj na Ziemi będzie tylko dla nielicznych Sad
 

Portret użytkownika inzynier magister

Tylko dla elit NWO ale

Tylko dla elit NWO ale najpier muszą pomordować miliardy, żeby mieli komfort psychedeliczny o którym marzą opętani NWO-owcy, bo są opętani przez szatana !
"W tych dniach ludzie będą szukali śmierci, ale jej nie znajdą, będą pragnęli umrzeć, lecz śmierć od nich ucieknie" Apokalipsa 9:6

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Portret użytkownika ArDoR

To zależy co masz na myśli

To zależy co masz na myśli pisząc elita... jeśli rozumiesz przez to zasobność portfela to bynajmniej... nie o to, nie o to...Popatrz, nawet najbogatsi świata chorują i umierają, i wszystkie pieniądze świata nie są w stanie przedłużyć subskrypcji na ziemskie życie...
 więc nie chodzi tu o majątek, bo ten, rzec by mnożna nawet przeszkadza w długim zyciu.
Inna sprawa jeśli chodzi o jakości życia, w tym majątek pomaga, ale wydaje mi się że spłyca całość doznań jakie z życia w tej części czaso-przestrzeni można doświadczyć.
Moim, dość skromnym zdaniem, nawet przy przeciętnych dochodach i statusie społecznym, można w zdrowiu dożyć nawet 100 lat, i więcej nie ma sensu. To czas który wystarcza w zupełności na realizację celów jakie przywiodły nas w fizycznym ciele na tą planetę.
Żeby jednak nie zaprzątać sobie głowy kwestiami technicznymi, w stylu czemu auto rano nie chce zapalić, tudzież czemu świecą się w czasie jazdy kontrolki, to należy wcześniej zadbać o wehikuł. Prosta zasada, przyczyna rodzi skutek, w przypadku naszego ciała idealnie działa.
Można by długo o tym rozprawiać, ale tylko zanudzi to adwesarza, bo nikogo nie interesują takie techniczne niuanse.
Dość po tym że każdy na jakimś tam etapie swojego życia, konstatuje, zwykle mając w ustach smak goryczy, że jednak "lanie do baku" kartoflanki ze skwarkami niezbyt dobrze przysłużyło się wehikułowi jakim dane mu jest poruszać się po tym globie, ale wówczas wymaga to dość kosztownej "reperacji" na którą delikwenta albo nie stać albo zwyczajnie nadal bestrosko będzie dociskał pedał gazu licząc że siłą rozpędu uda mu się osiągnąć metę.
Tak lekko autopomorfizując, no bo nic tak nie wciąga prawdziwego faceta jak dyskusja o parametrach jego automobilu, chcę dać w miarę obrazowy przykład tego co robimy z naszym organizmem, potem dziwiąc się że nie działa on tak jak byśmy tego chcieli.
Przyczyna i skutek, drodzy współuczestnicy ruchu na tej ziemskiej autostradzie... nie zapominajmy że dajemy przyzwolenie, albo wręcz sami decydujemy o tym co nas zabija...
I nie to żebym jakoś specjalnie demonizował, no bo w ostatecznym rozrachunku, krzywda nikomu się nie dzieje...
To taka forma ciuciubabki, osoba jest kręcona przez innych przez jakiś czas, zwodzona i nęcona, by po odsłonięciu oczu w którymś tam momencie zabawy, zacząć szukać właściwego kierunku.
Wierzę że znajdzie się chociaż jedna osoba która zrozumie moje autopomorficzne przenośnie Wink

Strony

Skomentuj