Śmieci – ekologia czy biznes ?

Kategorie: 

Źródło: Internet

Ostatnio w naszym kraju mass media szeroko informowały o tym, że 100 ton toksycznych odpadów ma zostać przetransportowanych drogą morską z Salwadoru do Gdańska, a stąd do Dąbrowy Górniczej, gdzie mają zostać zutylizowane. Odpadami mają być zalegające w pobliżu nieczynnych zakładów rolniczych skondensowane odpady pestycydowe. Cała akcja ma kosztować pół miliona dolarów.

 

Dlaczego Dąbrowa Górnicza? Dlatego, że 'Spółka SARPI Dąbrowa Górnicza' prowadzi jedną z najnowocześniejszych i największych w Polsce spalarni odpadów przemysłowych i niebezpiecznych. Ma specjalną instalację do niszczenia tego typu zanieczyszczeń, a firma z tego miasta to część międzynarodowego holdingu zajmującego się odpadami. Firma ta wygrała przetarg na zebranie i pozbycie się substancji pochodzących z rolniczych upraw.

 

Główny Inspektorat Ochrony Środowiska, który to wydał pozwolenie na przewóz transportu ze śmieciami, - twierdzi iż, w Ameryce Środkowej i Południowej nie ma żadnej takiej instalacji pozwalającej na utylizację tego typu odpadów. Z kolei Stany Zjednoczone nie przyjmują takich odpadów na swoje terytorium, dlatego są one transportowane do krajów Europy na utylizację.

 

Tylko że, dziwnym trafem w Kolumbii, w miejscowości Mosquera, nie daleko Bogoty otwarto właśnie w tym roku największą spalarnię śmieci firmy Tecniamsa, - drugą co do wielkości przerobu odpadów, a czwartą spalarnią spółki. Zdolności nowej spalarni w Mosquera, to spalanie 3,5 tony odpadów na godzinę , co gwarantuje unieszkodliwianie 3 mln m3 na odpadów. Bowiem, od początku swej działalności w 2011 roku, firma Tecniamsa specjalizuje się w dostarczaniu rozwiązań w zakresie ochrony środowiska, by skuteczne usuwać odpady niebezpieczne i specjalne. W ciągu trzech lat firma Tecniamsa usunęła 180 tysięcy ton odpadów niebezpiecznych w Kolumbii, a w samym tylko 2013 roku firmie udało się wyeliminować 52.413 ton tych odpadów.

Zatem o co chodzi ?

Wszystko dzięki międzynarodowej umowie dotyczącej kontroli transgranicznego przemieszczania i usuwania odpadów niebezpiecznych, zawarty w Bazylei w 1989 r., a ratyfikowanym w 2010 roku przez 170 państw w tym Polskę w 1992 roku. Zgodnie z ustaleniami zawartymi w Konwencji Bazylejskiej możliwe jest przesyłanie śmieci do krajów, które mają instalację niezbędną do ich utylizacji, a nawet jeśli nie ma uchybień proceduralnych, to kraj do którego wysyłane są śmieci musi się na to zgodzić.

 

Dziwnym trafem, skoro nasz kraj nie może uporać się z uporządkowaniem własnych śmieci, - przerabia się cudze i to z drugiej strony globu ! A za wszystkim stoją oczywiście pieniądze i to duże pieniądze. W dniu 19 sierpnia 2014 roku, w Gwatemali odbyło się Forum Biznesu na temat zintegrowanego zarządzania i wywozu odpadów stałych i płynnych. Na konferencji oszacowano, że w tym roku oczekiwany jest eksport odpadów tylko z tego kraju, w ilości 196.000 ton, odpowiadający wartości 50 milionów dolarów. Dlaczego zatem spalarnia w naszym kraju ma zarobić na tym 'tylko' pół miliona dolarów, - a nie np kilka milionów dolarów ? Czyż zatem informacja o kosztach spalania odpadów jest rzeczywistą i prawdziwą wyceną, - czy też jest to blef informacyjny, by np: ukryć większe zyski ?

 

Jak wynika z oficjalnych dokumentów, na pokładzie statku, który za miesiąc przypłynie do Polski, znajduje się ok. 72 tony odpadów, z czego 21 ton to odpady ciekłe (pestycydy) spakowane w beczki z tworzywa sztucznego, oraz 46 ton odpadów stałych, i 4 tony pustych zanieczyszczonych opakowań. Niszczenie ich ma potrwać co najmniej dwa dni. W instalacji, do której trafi ponad 72 tony odpadów, temperatura wynosi ponad tysiąc stopni C., więc wszystko co jest biologiczne jest w niej zniszczone. A po całym procesie z substancji zostanie jedynie niegroźny żużel. Ale czy na pewno ?

 

Na całym świecie trwa antyspalarniowa kampania. W USA po roku 1985 odrzucono ponad 280 projektów budowy spalarni śmieci. Od dziesięciu lat nie zbudowano ani jednej spalarni w Hiszpanii. Francja także przeciwdziała spalarniom, ponieważ znaleziono wysoki poziom dioksyn w mleku krowim w miejscach, w pobliżu spalarni. Dodam, że według informacji panamskich mediów, samymi oparami z odpadów podczas przygotowań do transportu, podtruło się 12 osób.

 

Istnieje też podejrzenie, że źle zabezpieczone odpady podczas transportu, które pochodzą z Ameryki Środkowej mogą być powodem skażenia biologicznego, gdyż region ten nawiedzany jest przez epidemie chorób takich jak: Choroba Chagasa, denga, Leiszmanioza, cholera, czy Chikungunya – tropikalną chorobę wirusową.


W ubiegłym roku do Polski trafiło w sumie 77 tys. ton niebezpiecznych odpadów, i jak wynika z informacji Wydziału Transgranicznego Przemieszczania Odpadów Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, - większość z nich została przeznaczona do odzysku. Może to być też świetny kamuflaż do wwiezienia na teren innego kraju zakazanych materiałów, pomijając międzynarodowe prawo. Jak by nie patrzeć, - odpady i śmieci to 'czysty' biznes, na którym firmy recyklingowe zbijają fortuny.

 

A skoro firmy te są często wspierane przez lokalne rządy, to zawierane przez nich umowy międzynarodowe pomiędzy zainteresowanymi krajami i ich rządami w sprawie kontroli transgranicznego przemieszczania i usuwania odpadów niebezpiecznych, - mogą być podkładką pod korupcyjne działania urzędników, co może snuć domysły, iż przemysł śmieciowy oparty jest na mafijnych strukturach, - gdyż tam gdzie jest duży pieniądz, - rodzi się pokusa jego zagarnięcia lub 'prania lewych' pieniędzy.

 

 

Ocena: 

0
Nie ma jeszcze ocen

Komentarze

Portret użytkownika Arcanum

W Polsce istnieje wiele

W Polsce istnieje wiele tysięcy małych przydomowych spalarni śmieci, dla niepoznaki nazywanych kotłami co. Silne zanieczyszczenia występują w Krakowie i innych miejsc niskorozwiniętej strefy ciepłowniczej. Palą tanim węglem z mułem węglowym w przestarzałych piecach uniemożliwiającym całkowite spalanie, nie rzadko też śmieciami, meblami pokrytymi farbami czy plastikami. Substancje toksyczne i rakotwórcze dostają się do powietrza dziesiątki razy przekraczając normy, ale jakoś w tym kierunku nie protestują, bo przecież nasz syf jest zdrowy...

Portret użytkownika ZimaTysiąclecia

Jakie proponujesz rozwiązanei

Jakie proponujesz rozwiązanei tego problemu? Bo narzekać każdy potrafi.
Na spalarnie odpadów toksycznych jest proste rozwiązanie, wystarczy budowac je z dale od siedzib ludzi. Wiadomo że wiąże się to z koniecznością sproych wydatków na przygotowanie dojazdu i wykonanie linii wysokiego napięcia, ale nadal jes to taniej niż leczenie kilkunastu osób z choroby nowotworowej. W dodatku koszt spalarni ponosi inwestor, a koszt leczenia nowotworó ponoszą ofiary trucia czyli my.

Portret użytkownika kontestator

GDzieś musi być kibel. Dota

GDzieś musi być kibel. Dota krajami które przyjmowały śmieci to był III świat, a w krajach rozwiniętych jakieś szczegolne miejsca. Może Dabrowa to III świat a może to takie szczególne miejce gdzie ktoś postanowił urządzić lokalny/regionalny wychodzek. Ja im tym mieszkańcom nie zazdroszczę, ale skoro takich sobie wybierają radnych to mają co mają.

Portret użytkownika Pulsar

@re1 Cytat:"...to kraj do

@re1

Quote:
"...to kraj do którego wysyłane są śmieci musi się na to zgodzić."

Cytat powyższy pochodzi z artykułu źródłowego:
http://www.wprost.pl/ar/481748/Salwador-wysyla-70-ton-odpadow-do-Dabrowy-Gorniczej-Beda-protesty/
Quote:
Urzędnicy powołując się na konwencję bazylejską (międzynarodową umowę dotyczącą transportowania i utylizacji odpadów) zapewniają, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem. Zgodnie z nią, możliwe jest przesyłanie śmieci do krajów, które mają instalację niezbędną do ich utylizacji. Co więcej, jeśli nie ma uchybień proceduralnych, trzeba się na to zgodzić.

Ale faktycznie, po bliższym przyjrzeniu się sprawa wygląda tak:
http://ecomanager.pl/transgraniczne-przemieszczanie-odpadow/
Quote:
Rozporządzenie Unii Europejskiej (WE) Nr 1013/2006 Parlamentu Europejskiego, w art. 11 i art. 12 zawierają katalog podstaw, dzięki którym właściwy organ miejsca przeznaczenia może zgłosić sprzeciw wobec przemieszczania odpadów przeznaczonych do unieszkodliwienia (art. 11) lub odzysku (art. 12).

Portret użytkownika ZimaTysiąclecia

Co do traktatu z Bazylei. Nie

Co do traktatu z Bazylei.
Nie jest tak że "musi się na to zgodzić" gdyż już w preambule jest zastrzeżone że traktat nie zmienia prawa państw sygnatariuszy do odmowy wpuszczenia śmieci na swój teren.

Strony

Skomentuj