Setki miast w USA może się znaleźć pod wodą do końca stulecia

Kategorie: 

Źródło: dreamstime.com

Mimo, że nie ma obecnie przekonujących dowodów na temat gwałtownego podnoszenia się poziomu wody we wszechoceanie, to rozmaici naukowcy rozważają, co będzie, gdy modele matematyczne wskazujące na nieuchronny wzrost poziomu wód ze względu globalne ocieplenie, okażą się prawdziwe. Snute są wizje wedle których duże obszary amerykańskiego wybrzeża zostaną zabrane przez morze.

 

Ma do tego dojść do 2100 roku, i według szacunków organizacji Climate Central, wzrost poziomu wody może do tego czasu wynieść nawet 127 centymetrów. Oznacza to, że duże obszary wybrzeża nie będą się nadawały do zamieszkania. Z opublikowanego raportu wynika, że mocno odczują to mieszkańcy stanów Floryda i Luizjana.

 

Na Florydzie zagrożonych może być 150 miast o łącznej populacji 2,7 miliona mieszkańców. W sąsiedniej Luizjanie pod wodę może pójść 112 miast o populacji 1,2 miliona osób. Wśród innych stanów wchodzących w skład USA, które mogą borykać się z takimi problemami wymieniono jeszcze Kalifornię, Północną Karolinę i New Jersey.

 

Podobny problem staje przez amerykańską bazą w Norfolk(Virginia). Port ten jest na liście zagrożonych, dlatego US Army już dyskutuje pomysł przeniesienia strategicznej bazy w inne miejsce. Z niektórych danych naukowych wynika też, że podnoszenie się poziomu morza w pobliżu atlantyckiego wybrzeża Ameryki Północnej to efekt zmian w przebiegu prądów oceanicznych. Powyższe szacunki opierają się o model zakładający stały wzrost temperatury na Ziemi, co wcale nie jest aż tak bardzo przesądzone.

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Pako <><

Wydaje mi się, choć mam

Wydaje mi się, choć mam nadzieję że się mylę, ale nie będziemy czekali na to aż do 2100 roku ;-/ Jeśli świat dalej będzie tonął w grzechu to doczekamy się tego jeszcze my sami . Wiele razy juz tak było.
klubmaksymilian.pl

Portret użytkownika Ja

Wystarzy przeprowadzić bardzo

Wystarzy przeprowadzić bardzo proste doświadczenie aby sie przekonać prawdziwości tej tezy. Do szklanki wody wrzucić spory kawałek lodu zrównać menisk wody do poziomu krawędzi szklanki i obserwować co się stanie Smile Wyniki mogą być szokujace, ale większość nie pamięta już o prostych prawach fizyki i o prawie archimedesa a to jest mikroskala którą mozna z powodzeniem przenieść do makroskali :] oczywiście dotyczy ten eksperyment lodowców oderwanych od lądu które unoszą się na powierzchni oceanów i topnieją :]
P.S. skoro kiedyś miały mejsca znaczne skoki temperatur i globalne ocieplenie miało miejsce w przeszłości "czego nie neguję" to dlaczego nie ma żadnych wzminek o katastrofalnych skutkach tego zjawiska? No chyba że ktoś takowy dowodzik ma więc poproszę Smile

Kochane pieniążki cóż by głupcy robili gdybyście nie istniały ;]

Portret użytkownika Ja

Bravo w końcu ktoś poruszył

Bravo w końcu ktoś poruszył temat antarktydy Smile Tyle tylko że pokrywa lodowa na tym biegunie zimna w przeciwieństwie do arktyki rośnie Smile więc jedyny sposób aby tamtejszy lód stopniał to ingerencja z zewnątrz "czyt. np. uzycie głowic nuklearnych które stopią lody tam :]"
P.S. jak ma stopnieć skoro tam obserwuje się przysrost pokrywy lodowej???

Kochane pieniążki cóż by głupcy robili gdybyście nie istniały ;]

Portret użytkownika geolog

Zatem zaraz dam Ci dowód

Zatem zaraz dam Ci dowód globalnych ociepleń w przeszłości. Owszem, rację masz w jednym, ale tylko w tym, że lód ma większą objętość od wody. Jednakże polecam pewną książkę pt. "Historia Ziemi". Opisuje ona dzieje ziemi i podstawy geologii, dzięki którym zrozumiesz skalę zjawisk wielkich zlodowaceń i ociepleń. Najprostszy przykład. Cofamy się jakieś 300 mln lat, znajdujemy się w późnym karbonie. Zlodowacenie późnokarbońskie, które skuło lodem ówczesną Gondwanę (Antarktydę, część Afryki, Ameryki Płd, Australii, Indii). Postępujące zlodowacenie powoduje zmianę charakteru zagłębii węglowych na bardziej limniczny, woda się cofa, przez co zaglębia są lądowe, obszarów bezodpływowych. Na początku permu utrzymuje się jeszcze zlodowacenie, ale po pewnym czasie dochodzi do coraz szybszego ocieplania sie klimatu - topnieją lodowce na Gondwanie - powoli na obszar lądów znów wkracza morze i dochodzi do cyklicznej transgresji - pośrednio dzięki której zresztą Polska ma bogate złoża miedzi. Ot. Prosty przykład. Podobnie było w innych okresach. I to, że "teraźniejszosć jest kluczem do przeszłości" nie oznacza, że przeszłość nie pomaga nam przewidzieć tego, co może nastąpić. Wręcz przeciwnie. Smile
P.S. Nie neguję tutaj niczyich poglądów na temat tego, czy globalne ocieplenie ma miejsce czy też nie. Jedynie wskazuję na kolejność rzeczy, która miała miejsce w dziejach ziemi. Zatem, jeśli dojdzie do globalnego ocieplenia transgresja morza jest nieunikniona. Ale czy to się dzieje teraz. Na ten temat się nie wypowiadam. Smile
Z poważaniem

Portret użytkownika Ja

Dobrze ale nie należy

Dobrze ale nie należy zapominąc że w tamtym okresie zupełnie inaczej wygladały kontynenty, "rzeźba terenu ich geofgraficzne położenie", ponadto te wszystkie zmiany zachodziły przez setki a raczej tysiace lat a nie jak nas tu straszą naukowcy "ociepleniem", którzy przewiduja że w niespełna 100lat poziom wód podniesie się w tak znaczący sposób, po za tym natura posiada naturalne zawory bezpieczeństwa chroniące przed zbyt gwałtownymi zmianami na globie w stosunkowo krótkim czasie "ale jest bezbronna w konfrontacji z człowiekiem który próbuje nią manipulować" w przypadku np. CO2, od 1982 do 2010 pokrywa zielona przy wzroście CO2 miała wzrosnąć na świecie o 11%. tak więc mamy więcej roślin Smile "one również wpływają na gospodarkę wodną, same gromadzą mnóstwo wody"...

Kochane pieniążki cóż by głupcy robili gdybyście nie istniały ;]

Portret użytkownika geolog

To, że był inny układ

To, że był inny układ kontynentów, prądów nie oznacza, że Ziemię kształtowały inne procesy. Wręcz przeciwnie, te same. Czas jest najważniejszym czynnikiem w geologii i osobiście również nie sądzę żeby w 100 lat doszło do tak katastrofalnych zmian. Co do roślin, to już wcześniej przytaczane przeze mnie zlodowacenie późnokarbońskie pośrednio zawdzięczamy roślinom - jako ze był to najobfitszy we florę czas doszło do spadku zawartości CO2, wzrostu O2, ochłodzenia Smile Wiarygodnych danych na temat objętości pokrywy roślinnej w czasach dzisiejszych nie mam, dlatego nie spekuluję jak jest teraz. Jedynie przytaczam pewien scenariusz, globalnego ocieplenia, czy też ochłodzenia (jw.), spowodowanego siłami natury, które może mieć miejsce w wyniku działania procesów, które kształtują otaczajacy nas świat. I kompletnie nie odnoszę się do tego czym nas media bombardują, że przyjdzie wielka fala po topniejącym lodowcu i wszyscy zginiemy śmiercią tragiczną. Smile

Strony

Skomentuj