Kategorie:
Polskie organizacje pozarządowe biją na alarm w związku z przeforsowaniem w naszym parlamencie nowelizacji prawa o zgromadzeniach, która podobno bardzo ogranicza możliwość organizowania kontrmanifestacji lub jakichkolwiek spontanicznych manifestacji sprzeciwu.
Tworzy to bardzo niebezpieczny precedens, ponieważ takie prawodawstwo, de facto zbliża nas do porządku jaki panował w czasach PRL. Wtedy też teoretycznie każdy mógł sobie protestować, ale spotykała go za to szereg szykan. Wygląda na to, że wróciliśmy do punktu wyjścia.
Dotychczas decyzję o zgodzie lub jej braku na organizację zgromadzenia, podejmował lokalny samorząd. Teraz, w niektórych przypadkach, wypowiedzieć musi się dodatkowo władza rządowa, reprezentowana przez wojewodę. To zupełnie nowe podejście, dotychczas niestosowane w praktyce.
Dodatkowo zaskakujące jest to, że w projekcie nowelizacji ujęto, że szczególne względy w zakresie organizacji zgromadzeń będą mieli organizatorzy związani z rządzącymi lub z działającymi na danym terenie kościołami albo związkami wyznaniowymi.
Nowością jest też pojęcie tak zwanego "zgromadzenia cyklicznego". Wygląda na to, że to prawo jest pisane wyraźnie pod partię rządzącą, która od dawna organizuje tak zwane "miesięcznice smoleńskie". Aby ułatwić im życie ustanowiono, że wystarczy raz zgłosić zgromadzenie i określić ile cykli będzie miało (maksymalnie do trzech lat) i nie trzeba zgłaszać tego za każdym razem, co miesiąc.
Gdy ktoś majstruje przy czymś tak newralgicznym jak prawo do zgromadzeń, jasne staje się, że fundamentalne zmiany prawa są czymś wkalkulowanym w przejęcie władzy. To co obserwujemy obecnie to po protu kolejne odsłony tego co może nas czekać przez najbliższe kilka lat.
Ocena:
Opublikował:
admin3
Założyciel i redaktor naczelny portalu zmianynaziemi.pl |
Komentarze
kolo21
Zapraszam na www.PrawdaDlaPolaka.5v.pl
Strony
Skomentuj