Kategorie:
Rosja wspiera upadającą, socjalistyczną Wenezuelę dostawami żywności i gotówki. Jest to najprawdopodobniej próba odbudowania historycznych wpływów w regionie Ameryki Południowej.
Zgodnie z wywiadem udzielonym dla Reuters przez rosyjskiego Ministra Rolnictwa, Alexandra Tkacheva, Rosja planuje wysłać w ciągu najbliższego roku 600 000 ton pszenicy do Wenezueli. Ma być to część planowanej przez Kreml pomocy dla pogrążonego w ciężkim kryzysie państwa. Prezydenci tych krajów już w maju uzgodnili zasady otwarcia tej podtrzymującej życie Wenezueli linii handlowej. Jest ona o tyle ważna, że to socjalistyczne państwo mierzyło się ostatnimi czasy z nieludzkimi wzrostami cen chleba (a co za tym idzie – całej żywności, a dalej wszystkich produktów dostępnych na rynku), co przełożyło się na nastroje społeczne i rozpoczęcie protestów antyrządowych.
Rok temu, Rosja nie wysłała żadnych statków handlowych do Wenezueli, a w ostatnich miesiącach unikała zdradzenia dokładnego tonażu planowanych dostaw. Cała transakcja ma zajść w oparciu o umowę handlową zawartą pomiędzy Rosją a firmami w Wenezueli, jednakże ciężko powiedzieć jaki zysk finansowy miałaby z tego wynieść Moskwa – w końcu w tej chwili ratuje ona państwo, którego nie stać na samodzielne funkcjonowanie z powodu nieudanych, socjalistycznych eksperymentów systemowych.
Wenezuela zdaje się widnieć na arenie międzynarodowej jako potencjalny sojusznik Rosji – pomijając dostawy zboża, mowa tu również o licznych pożyczkach, dzięki którym w teorii jest w stanie opłacić umowy handlowe z Moskwą. Jednocześnie zadłuża się przez to u Rosjan, stając się państwem coraz silniej zależnym od ręki Kremla.
Plan dostaw zdradzony przez spółkę kontrolowaną przez Rosję miał ponoć początkowo widnieć na około 300 000 ton, czyli o połowę mniej, niż ostatecznie postanowiono.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
Darmor
|
Komentarze
Skomentuj