Od maja 2015 na wybrzeżu Alaski odnaleziono już 30 dużych martwych wielorybów. Podobny trend wzrostowy zaobserwowano w Kolumbii Brytyjskiej na pobliskim wybrzeżu Kanady. Biolodzy morscy nie mają wątpliwości, że w tym przypadku można mówić już o nadzwyczajnej śmiertelności tych zwierząt w stosunku do obserwacji z lat poprzednich.

Zjawisko w takiej intensywności występuje po raz pierwszy w historii obserwacji. Zdecydowanie zwiększyła się liczba rejestrowanych przypadków śmierci wielorybów. Ostatnio na Alasce martwe walenie znajdowano w Zatoce Zachodniej oraz w pobliżu wysp Kodiak, Afognak, Chirikof i Semidi. Niektóre ciała wielorybów osiadły na plażach, a inne dryfowały w okolicy wspomnianych miejsc.

Znajdowane są duże gatunki tych ssaków morskich. Było już 11 martwych finwali Balaenoptera physalus, które są drugim największym zwierzęciem na Ziemi po płetwalu błekitnym. Niekiedy finwale dorastają nawet do 27 metrów długości. Na pacyficznym wybrzeżu Alaski znaleziono również 14 humbaków czyli Megaptera novaeangliae zwane również długopłetwcami. To również duże wieloryby dorastające do 20 metrów długości i 45 ton wagi.

W całym 2014 roku na Alasce zarejestrowano 5 przypadków martwych wielorybów, a w tym roku do sierpnia jest już 30 przypadków. Warto też przypomnieć, że na Alasce doszło też niedawno do przypadku masowej śmierci ptactwa morskiego. Zwiększona ilość przypadków śmierci zwierząt morskich w Pacyfiku wzbudziła już zaniepokojenie agencji NOAA, która zapowiedziała śledztwo w tej sprawie.