Rekord pobytu w przestrzeni kosmicznej tajnego drona X-37B został pobity

Kategorie: 

Źródło: NASA

Jak podano w mediach amerykański wojskowy pojazd kosmiczny X-37B pobił rekord długości przebywania na orbicie okołoziemskiej. Biorąc pod uwagę fakt, że nadal się tam znajduje, nie można powiedzieć jak długo bezzałogowy prom pozostanie w kosmosie.

 

Gdy Amerykanie zakończyli w 2011 roku swój program wahadłowców wydawało się, że jest to koniec na długi czas. Teraz okazuje się, że drogie promy kosmiczne mają być zastąpione mniejszymi i prywatnymi pojazdami, a projekt budowy następcy wysłużonych wahadłowców przejęła armia USA.

 

Tajny amerykański dron X-37B pobił własny rekord długości pobytu na orbicie okołoziemskiej. Pozostaje tam już ponad 470 dni. Urządzenie wystrzelono 11 grudnia 2012 roku w ramach misji OTV-3. Nowy rekord został poprawiony w dniu 26 marca. Poprzedni rekord wynosił 469 dni i ustanowiono go podczas drugiej misji, która rozpoczęła się w 2011 roku.

Źródło: NASA

Projekt X-37B był początkowo realizowany dla NASA. Uczestniczyła w nim agencja DARPA, a głównym wykonawcą jest Boeing. X 37B jest w swej budowie jest bardzo podobny do wycofanych z eksploatacji wahadłowców, ale jest około 4 razy mniejszy od nich. Rozpiętość skrzydeł to tylko 4,5 metra.

 

Oficjalnie cel misji X37-B wystrzelonego w grudniu 2012 roku jest nieznany. Wspomina się o "pewnych eksperymentach", ale biorąc pod uwagę zaangażowanie armii nie są one chyba jedynie naukowe.

 

Rosjanie i Chińczycy wskazują na to, że podstawowym kryterium badania wydaje się być zdolność do bezawaryjnego pozostawania na orbicie okołoziemskiej w długich okresach czasu. Prowadzi to do konkluzji, że celem jest budowa flotylli kosmicznych dronów, których stała obecność na orbicie ma pomagać w utrzymaniu przewagi USA w tym zakresie.

Źródło: Wikipedia

Padają sugestie, że te drony mogą być używane do działań zwiadowczych oraz do walki z innymi pojazdami na orbicie, na przykład wojskowymi satelitami. Bardzo możliwe, że wkrótce stała obecność kilkudziesięciu takich samolotów kosmicznych nie będzie nas już dziwić. Taki dron wyposażony w broń może dosłownie spaść na wskazany cel dokonując nalotu, lub wykona go z orbity. Posiadanie takiej broni z pewnością daje wielką przewagę.

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika heheh

Amerykanie korzystają z luki

Amerykanie korzystają z luki w międzynarodowym prawie kosmicznym. Zgodnie z artykułem IV "Układu o zasadach działalności państw w zakresie badań i użytkowania przestrzeni kosmicznej łącznie z Księżycem i innymi ciałami niebieskimi", zwanym też "Traktatem o Przestrzeni Kosmicznej" z 1967 roku, "Państwa Strony Układu zobowiązują się nie wprowadzać na orbitę wokół Ziemi jakichkolwiek obiektów przenoszących broń jądrową lub jakiekolwiek inne rodzaje broni masowego zniszczenia ani nie umieszczać tego rodzaju broni na ciałach niebieskich lub w przestrzeni kosmicznej w jakikolwiek inny sposób".
O żadnej broni antysatelitarnej, czy tzw. rózgach Boga nie ma mowy.

Skomentuj