Kategorie:
Do czego doprowadziła demokratyzacja Iraku? Do chaosu i do kompletnej destabilizacji danego regionu. Wczoraj w Bagdadzie i jedenastu innych irackich miastach w wyniku zamachów bombowych zginęło, co najmniej 60 osób. To by było nie do pomyślenia za czasów Saddama Husseina.
Skąd bierze się to dziwne przeświadczenie o wyższości demokracji nad dyktaturą? Skąd założenie, że ludzie chcą mieć iluzję posiadania wpływu na to, kto rządzi w ich kraju? Większość powie, że chce żyć w kraju, w którym jest bezpiecznie, można prowadzić jakiś interes lub uczciwie pracować i nie bać się kolejnego dnia.
Dlaczego Amerykanom nie przeszkadzają monarchie w Arabii Saudyjskiej, Emiratach etc., ale bardzo im leży na sercu dobro narodu irańskiego, irackiego, libijskiego, syryjskiego? Czy demokracja nie stała się przypadkiem papierkiem lakmusowym uzasadniającym bandytyzm na skalę, jakiej świat nie widział od lat czterdziestych dwudziestego wieku?
Dlaczego rozpadła się Jugosławia? Bo zabrakło elementu scalającego naród, którym był dyktator Józef Broz Tito. Od czasu, gdy on zmarł zaczął się powolny kolaps państwa, które ostatecznie rozpadło się na wiele mniejszych. Wiemy jak wielkim rozlewem krwi się to skończyło. Aktualnie obserwujemy te same procesy i wszędzie gdzie Amerykanie czy to działając jawnie czy niejawnie doprowadzają do obalenia jak twierdzą „dyktatury’ kończy się to dla mieszkańców danego kraju wielkim chaosem, rozlewem krwi i okropną wojna domową.
Nie oszukujmy się zresztą, że w Polsce i innych państwach zachodu jest jakaś demokracja, której wzorce można przeszczepiać na Bliskim Wschodzie. Tak oczywiście nie jest a rzekoma demokracja powinna być nazywana mediokracją, bo to media posłuszne służbom specjalnym decydują, komu rośnie a komu spada w sondażach i w ogóle, kto jest OK a kto jest „diabłem najgorszym”.
W wydaniu islamskim to jednak nie zadziała, bo siła oddziaływania telewizji jest tam jednak mniejsza, ale znajdują się tam za to inne siły, które przeważnie dochodzą do głosu i doskonałym tego przykładem jest egipskie zwycięstwo Bractwa Muzułmańskiego, kojarzonego z fundamentalistami islamskimi. Zresztą, czym się skończyły wybory w Palestynie? Zwycięstwem Hamasu uważanego przez Izrael za organizację terrorystyczną.
O co zatem chodzi z tym całym demokratycznym zadęciem? Wszystko wskazuje na to, że jest to tylko wygodna wymówka i część imperialistycznej retoryki największego światowego imperium.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Strony
Skomentuj