Według najnowszych ustaleń, gigantyczny prąd oceaniczny występujący na Atlantyku, a zwany Prądem Zatokowym lub Golfsztromem, może przestać płynąć w takiej formie jak obecnie i to już w ciągu najbliższych 300 lat. Zdaniem ekspertów, ten apokaliptyczny scenariusz ma się wypełnić jeśli stężenie CO₂ wprowadzonego do atmosfery podwoi się.

Gdyby ustał przepływ Golfsztromu bez wątpienia doprowadziłoby to do przerażających konsekwencji. W ostatnich analizach klimatycznych opublikowanych w renomowanym czasopiśmie Science, naukowcy sugerują, że nie wolno lekceważyć możliwości zupełnej zmiany klimatu dla dużej części świata. Badacze ze Scripps Institute twierdza, że z ich wynika, iż Golfsztrom może przestać istnieć, jeśli klimat stanie się cieplejszy, a to oznacza, że ​​ciepłe wody oceanu nie będą już płynąć do chłodniejszych regionów.

Konsekwencją będzie postępujące zlodowacenie dużej części Europy i Ameryki Północnej. Brak ciepła w oceanie oznacza nieuchronne ochłodzenie Północnego Atlantyku i przyległych terenów. Sytuacja zmieni się diametralnie dla krajów takich jak Norwegia, Finlandia czy Wielka Brytania. Można się spodziewać, że na skutek deficytu ciepła zimy będą dużo mroźniejsze, a z niektórych miejsc śnieg i lód nie będzie znikał przez większość roku.

Nowe badanie różni się tym od poprzednich badań Prądu Zatokowego, że inaczej ocenia się zawartość soli w oceanie. Dotychczas uważano, że Golfsztrom pozostają dość stabilny, mimo globalnego ocieplenia, a jego umiarkowane osłabienie, może wystąpić dopiero w następnym stuleciu. Wielu naukowców uważa, że ​​te przewidywania nie były prawidłowe, a nowe obliczenia pokazują, że obecnie Ocean Atlantycki jest znacznie bardziej wrażliwy na zmiany temperatury i zawartości soli, niż wcześniej sądzono.

Gdy do prawdopodobnych zaburzeń Golfsztromu dodamy niemal zupełny spadek aktywności słonecznej, może się okazać, że to ostatnie złote lata dla zwolenników opodatkowania ludzkości ze względu na emisje CO₂ i wkrótce problemem, z którym będziemy bohatersko walczyli nie będzie globalne ocieplenie, a problemem stanie się raczej uporczywe oziębienie.