Kategorie:
Coraz nowsze doniesienia o katastrofalnym stanie lodu arktycznego stały się już codziennością. Pokrywa lodowa na biegunie południowym naszej planety staje się coraz mniejsza, a naukowcy wciąż starają się ustalić konkretną przyczynę tego zjawiska.
Koniec lata na Antarktydzie jest czasem, gdy lodowiec osiąga roczne minimum powierzchni. W tym roku jego wartość minimalna spadła do najniższego poziomu od początku regularnych obserwacji satelitarnych w 1979 roku.
Odczytana w marcu, powierzchnia pokrywy lodowej na Antarktydzie osiągnęła 2,188 miliona kilometrów kwadratowych, wcześniejsza najniższa powierzchnia, odnotowana w 1997 roku, wynosiła 2,296 miliona kilometrów kwadratowych.
Wcześniej wystąpił niewielki, ale systematyczny wzrost pokrywy lodowej, której rekordową powierzchnię odnotowano w październiku 2014 roku. Wzrost pokrywy lodowej Antarktydy był dobrą wieścią dla sceptyków wobec globalnego ocieplenia, ale eksperci twierdzą, że zjawisko to świadczy jedynie o złożoności systemu klimatycznego Ziemi.
Wiatry kontrolowane przez topografię Antarktydy oraz prądy południowego oceanu, pomagają zachować stosunkowo stabilny poziom powierzchni lodowej. Jednak badanie z 2016 roku wskazuje, że wzrost pokrywy od 2000 do 2014 roku był spowodowany zmiennością klimatyczną Pacyfiku.
Ocena:
Opublikował:
Scarlet
|
Komentarze
Skomentuj