Na polskim wybrzeżu Bałtyku rozpoczęły się wielkie manewry NATO

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Sojusz Północnoatlantycki rozpoczął dzisiaj w Polsce największe manewry od 2006 roku. Ma w nich wziąć udział 6000 żołnierzy NATO z kilku krajów. Powszechnie traktuje się to, jako odpowiedź na manewry białorusko-rosyjskie, Zapad 2013.

 

Manewry NATO Steadfeast Jazz 2013 będą miały na celu przetestowanie zdolności szybkiego reagowania na wypadek zagrożenia dla któregoś z państw sygnatariuszy paktu. Największy kontyngent przysłała Francja, 1200 żołnierzy, a zaraz potem Polska z 1040 osobami. Są też wojskowi z USA, Niemiec a nawet z nienależącej do sojuszu Szwecji. Celem manewrów jest przetestowanie kanałów komunikacji między multinarodowymi jednostkami operującymi wspólnie w ramach marynarki wojennej, obrony powietrznej i piechoty. 

Państwa bałtyckie, w tym Polska z wdzięcznością przyjmują manifestację siły NATO, co jest powszechnie odbierane, jako potwierdzenie, że Europa Wschodnia nie została jeszcze spisana na straty. Niektórzy chcą tę aktywność widzieć, jako sposób, w jaki NATO daje do zrozumienia Rosji, że nie jest jeszcze przesądzone, że Bałtyk to ich strefa wpływów.

 

Jest się, czego obawiać, bo Rosjanie i Białorusini podczas niedawnych manewrów testowali tak szokujące dla nas scenariusze jak "atak jądrowy na Warszawę". Ostatnio niektórzy rosyjscy generałowie pozwalali sobie na formułowanie gróźb, wedle których armia rosyjska może "zająć republiki nadbałtyckie”, jako retorsję ewentualnego ataku na sojusznika Rosji, Syrię. Media nie informują o tym szeroko, aby nie epatować tym zagrożeniem.

Aktualna sytuacja geopolityczna zaczyna przypominać tą, która miała miejsce pod koniec lat trzydziestych ubiegłego wieku. Wtedy Polska też była związana rzekomym sojuszem wojskowym z krajami dzisiaj wchodzącymi w skład NATO. Wszyscy wiemy, czym się to skończyło. Zamiast otworzyć zachodni front nasi rzekomi alianci wystosowali tylko noty dyplomatyczne i z pewnością na wypadek wojny zrobią to ponownie.

 

 

Źródła:

http://carnegieeurope.eu/strategiceurope/?fa=53467

http://www.nato.int/cps/en/natolive/news_104086.htm

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika charis

http://fakty.interia.pl/wywia

http://fakty.interia.pl/wywiady/news-polko-nato-to-papierowy-tygrys,nId,1051883 : "Panie generale, a jak to jest z tym natowskim "paktem muszkieterów" - jeden za wszystkich wszyscy za jednego. Co mówi artykuł piąty tak naprawdę, bo chyba nie wszyscy w Polsce zdają sobie z tego sprawę?

- Niestety NATO nie jest tym paktem, do którego wstępowaliśmy, który rzeczywiście był silnym, zwartym organizmem, który był w stanie wypracować spójną strategię. W ostatnich latach nie byliśmy w stanie wypracować wspólnej strategii na Afganistan, na Libię i na szereg tych wyzwań, które się pojawiały. Hasło "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego" tak naprawdę jest hasłem propagandowym, które niewiele ma wspólnego z rzeczywistością. Nawet, gdy rozmawiałem z moimi kolegami, partnerami z NATO, to oni wyraźnie podkreślają, że ta pomoc sojuszu, tak jak ona jest napisana, jak oni ją czytają, to może polegać na przykład na tym, że ktoś prześle nam pismo "jesteśmy z wami, bardzo was wspieramy". Krótko mówiąc, że będzie to wsparcie bardziej polityczne niż realne, a w konkretnych warunkach, konkretnego zagrożenia liczy się jednak to, ile dywizji, ile brygad NATO byłoby w stanie działać na terytorium Polski, wspierać nas gdyby doszło do tego najważniejszego uderzenia wroga."
 
 
 
kto chce pomocy ten niech szuka tutaj jej : "...sam bowiem powiedział: Nie porzucę cię ani cię nie opuszczę. Diablo Tak więc z ufnością możemy mówić: Pan jest pomocnikiem moim, nie będę się lękał; Cóż może mi uczynić człowiek?" - list do Hebrajczyków 13:5-6, biblia warszawska
 
,"Tak mówi Pan: Przeklęty mąż, który na człowieku polega i z ciała czyni swoje oparcie, a od Pana odwraca się jego serce! Diablo Jest on jak jałowiec na stepie i nie widzi tego, że przychodzi dobre; mieszka na zwietrzałym gruncie na pustyni, w glebie słonej, nie zaludnionej. (7) Błogosławiony mąż, który polega na Panu, którego ufnością jest Pan! (8) Jest on jak drzewo zasadzone nad wodą, które nad potok zapuszcza swoje korzenie, nie boi się, gdy upał nadchodzi, lecz jego liść pozostaje zielony, i w roku posuchy się nie frasuje i nie przestaje wydawać owocu. (9) Podstępne jest serce, bardziej niż wszystko inne, i zepsute, któż może je poznać? (10) Ja, Pan, zgłębiam serce, wystawiam na próbę nerki, aby oddać każdemu według jego postępowania, według owocu jego uczynków." - księga Jeremiasza 17:5-10, biblia warszawska

Panie generale, a jak to jest z tym natowskim "paktem muszkieterów" - jeden za wszystkich wszyscy za jednego. Co mówi artykuł piąty tak naprawdę, bo chyba nie wszyscy w Polsce zdają sobie z tego sprawę?
- Niestety NATO nie jest tym paktem, do którego wstępowaliśmy, który rzeczywiście był silnym, zwartym organizmem, który był w stanie wypracować spójną strategię. W ostatnich latach nie byliśmy w stanie wypracować wspólnej strategii na Afganistan, na Libię i na szereg tych wyzwań, które się pojawiały. Hasło "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego" tak naprawdę jest hasłem propagandowym, które niewiele ma wspólnego z rzeczywistością. Nawet, gdy rozmawiałem z moimi kolegami, partnerami z NATO, to oni wyraźnie podkreślają, że ta pomoc sojuszu, tak jak ona jest napisana, jak oni ją czytają, to może polegać na przykład na tym, że ktoś prześle nam pismo "jesteśmy z wami, bardzo was wspieramy". Krótko mówiąc, że będzie to wsparcie bardziej polityczne niż realne, a w konkretnych warunkach, konkretnego zagrożenia liczy się jednak to, ile dywizji, ile brygad NATO byłoby w stanie działać na terytorium Polski, wspierać nas gdyby doszło do tego najważniejszego uderzenia wroga.

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/wywiady/news-polko-nato-to-papierowy-tygrys,nId,1051883?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

Panie generale, a jak to jest z tym natowskim "paktem muszkieterów" - jeden za wszystkich wszyscy za jednego. Co mówi artykuł piąty tak naprawdę, bo chyba nie wszyscy w Polsce zdają sobie z tego sprawę?
- Niestety NATO nie jest tym paktem, do którego wstępowaliśmy, który rzeczywiście był silnym, zwartym organizmem, który był w stanie wypracować spójną strategię. W ostatnich latach nie byliśmy w stanie wypracować wspólnej strategii na Afganistan, na Libię i na szereg tych wyzwań, które się pojawiały. Hasło "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego" tak naprawdę jest hasłem propagandowym, które niewiele ma wspólnego z rzeczywistością. Nawet, gdy rozmawiałem z moimi kolegami, partnerami z NATO, to oni wyraźnie podkreślają, że ta pomoc sojuszu, tak jak ona jest napisana, jak oni ją czytają, to może polegać na przykład na tym, że ktoś prześle nam pismo "jesteśmy z wami, bardzo was wspieramy". Krótko mówiąc, że będzie to wsparcie bardziej polityczne niż realne, a w konkretnych warunkach, konkretnego zagrożenia liczy się jednak to, ile dywizji, ile brygad NATO byłoby w stanie działać na terytorium Polski, wspierać nas gdyby doszło do tego najważniejszego uderzenia wroga.

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/wywiady/news-polko-nato-to-papierowy-tygrys,nId,1051883?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

Panie generale, a jak to jest z tym natowskim "paktem muszkieterów" - jeden za wszystkich wszyscy za jednego. Co mówi artykuł piąty tak naprawdę, bo chyba nie wszyscy w Polsce zdają sobie z tego sprawę?
- Niestety NATO nie jest tym paktem, do którego wstępowaliśmy, który rzeczywiście był silnym, zwartym organizmem, który był w stanie wypracować spójną strategię. W ostatnich latach nie byliśmy w stanie wypracować wspólnej strategii na Afganistan, na Libię i na szereg tych wyzwań, które się pojawiały. Hasło "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego" tak naprawdę jest hasłem propagandowym, które niewiele ma wspólnego z rzeczywistością. Nawet, gdy rozmawiałem z moimi kolegami, partnerami z NATO, to oni wyraźnie podkreślają, że ta pomoc sojuszu, tak jak ona jest napisana, jak oni ją czytają, to może polegać na przykład na tym, że ktoś prześle nam pismo "jesteśmy z wami, bardzo was wspieramy". Krótko mówiąc, że będzie to wsparcie bardziej polityczne niż realne, a w konkretnych warunkach, konkretnego zagrożenia liczy się jednak to, ile dywizji, ile brygad NATO byłoby w stanie działać na terytorium Polski, wspierać nas gdyby doszło do tego najważniejszego uderzenia wroga.

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/wywiady/news-polko-nato-to-papierowy-tygrys,nId,1051883?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

 

Strony

Skomentuj