Pierwsze działo laserowe wchodzi na wyposażenie armii USA

Kategorie: 

Źródło: NavSea

Amerykańska marynarka wojenna zakomunikowała, że do jesieni 2014 roku, pierwsze okręty US Navy będą korzystać z broni laserowej. Oznacza to, że stan prac nad niektórymi urządzeniami tego typu jest na tyle zaawansowany, że nadszedł czas na industrializację opracowanej technologii.

 

Prace przy instalacji urządzeń umożliwiających posługiwanie się laserami dużej mocy mają się rozpocząć latem. Do tego czasu prototyp broni laserowej został umieszczony na pokładzie dużego okrętu desantowego Ponce. Przewiduje się, że bojowe wykorzystanie wiązki laserowej będzie możliwe do odległości 1,7 km. Laser ma być wykorzystywany do zwalczania tak zwanych zagrożeń asymetrycznym. 

 

Należą do nich drony, czyli bezzałogowe statki powietrzne, oraz okręty o dużej prędkości. Według amerykańskich wojskowych nowa technologia radykalnie zmienia sposób prowadzenia walki. Promień lasera może dosłownie „spalić” cel a na dodatek jest całkowicie niewidoczny.

W ciągu ostatnich sześciu lat US Navy inwestował w opracowanie prototypu lasera. Kuszące było to, że koszt jednego strzału to zaledwie kilka dolarów, podczas gdy każda z uruchomionych rakiet przechwytujących to milion dolarów za sztukę. Ponadto działo laserowe ma praktycznie nieograniczoną możliwość strzałów, a całym urządzeniem może sterować tylko jedna osoba. Zgodnie z planami, testy lasera odbędą się w ciągu roku, a następnie rozpocznie się seryjna produkcja tego nowego rodzaju broni i przyjęcie jej do eksploatacji.

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika darek1

Zasięg 1,7 km. ? Pocisk z

Zasięg 1,7 km. ? Pocisk z kałacha leci dalej. W artykule pisze, że koszt rakiety przechwytującej to milion dolarów ,a mi się wydaje , że na bezzałogowego drona latającego jak sęp nad padliną wystarczy działko przeciwlotnicze.

Skomentuj