Piąty rozbłysk X z ogromnej plamy słonecznej 2192

Kategorie: 

Źródło: NASA/SDO

Zgodnie z przewidywaniami, monstrualnie wielka plama słoneczna oznaczona jako regio 2192, spowodowała kolejny już rozbłysk klasy X. Dzisiaj około godziny jedenastej wziosła się flara która została ostatecznie sklasyfikowana jako X2.0

 

Mimo, że region 2193 jest największą plamą od 24 lat to kolejny raz rozbłyskowi X nie towarzyszyło CME (koronalny wyrzut masy). Niektórzy sugerują, że przy tej konfiguracji magnetycznej mogłoby do niego dojść po rozbłysku o sile  X5+.  Jednak w obecnym cyklu słonecznym widzieliśmy zbyt dużo potężnych CME po średniej wielkości rozbłyskach klasy M, aby wierzyć w to bezkrytycznie.

Potężna plama 2192- źródło: NASA

Rozbłysk, o którym mowa trwał dosyć długo, bo blisko godzinę. Agencja NOAA ogłosiła, że zjawisko wywołało zakłócenia radiowe na poziomie R3. Jest to już piąty rozbłysk klasy X z regionu 2192 i zapewne nie ostatni.

 
 
 
Wiadomość pochodzi z witryny poświęconej aktywności słonecznej:
 
 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: Anakin23
Portret użytkownika Anakin23

Redaktor naczelny portalu zmianysolarne.pl specjalizujący się w kwestiach związanych z aktywnością słoneczną i pogodą kosmiczną.


Komentarze

Portret użytkownika rurek3

Do tubylec: tubylec Rozbłysk

Do tubylec: tubylec
Rozbłysk nie jest w stanie uszkodzić elektroniki lężącej sobie luzem, a mam wrażenie, że co niektórzy na tym forum jak ty, oczekujący jakiegoś nieokreślonego armagedonu na to właśnie liczą. Indukcja jest wprost proporcjonalna do długości przewodu i odwrotnie proporcjonalna do kwadratu odległości. Rozbłysk może wyindukować jakiś prąd w napowietrznej linii energetycznej która ma kilkadziesiąt czy kilkaset kilometrów długości ale nie w laptopie który leży luzem na biurku.
Jeśli chodzi o przepięcia w liniach przesyłowych to współcześnie począwszy od zakładu a skończywszy na domowym gniazdku elektrycznym stosowane są aż cztery stopnie ochrony przeciwprzepięciowe na samej tylko linii niskiego napięcia. Na średnich i wysokich napięciach są jeszcze dodatkowe stopnie (tu brak mi wiedzy). Nie mówię, że nie byłoby żadnych strat ale mówienie o jakimś końcu cywilizacji to zupełne bzdury.
Gdyby nawet ktoś zrobiłby mi tu na żądanie tak silny rozbłysk, że w chałupie paliłoby mi całą elektronikę nawet nie podłączoną do niczego kablami to prędzej zginąłbym sam od porażenia niż martwił się o jakąkolwiek elektronikę. Takiej mocy słońce nie ma i nigdy nie miało. Jeśli będzie miało (np gdyby nastąpiła samodestrukcja słońca) to na prawdę nie ma się o nic martwić bo wyginie całe życie na planecie.
Co do bezpiczeństwa danych to każde nawet średnio porządne datacenter jest w stanie przejść na zasilanie rezerwowe z lokalnego generatora prądotwórczego (czytaj: brak długiej linii przesyłowej pomiędzy) automatycznie w ciągu kilkudziesięciu sekund nie tylko gdy zaniknie zasilanie z sieci miejskiej ale też gdy pojawią się jakiekolwiek wahnięcia większe niż zaprogramowany w sterowniku SZR limit. Porządniejsze datacenter umieszczone są w schronach, w jaskiniach, w klatkach Faraday'a. Są też izolowane galwanicznie od sieci miejskich.
Dzieci, weźcie się za jakąś uczciwą robotę, choćby w Anglii - zamist bajdurzyć.

Portret użytkownika mlodyrob

Słonce jest nieprzewidywalne

Słonce jest nieprzewidywalne błedy w przewidywaniach aktywnosci słonca o tym swiadcza (Nasa,obserwatorzy) przewidywali koniec aktywnosci słonca a tu zonk... wiec teraz nagle zmiana pogladów i zaczynamy wrózyc od nowa jedyna rzecz jaka zaobserwowano to ze słonaczko dziwnie słabnie na wprost ziemi nawet tak wielkie plamy nasz oszczedzaja.A wystarczy wielki CME z tej plamy nawet z rozbłyku M i mogło by zgasic swiatełko na naszym globie.Wiec cieszmy sie ze ktos trzyma sloneczko na smyczy;)

Portret użytkownika czako

rurek3 napisał: Do

rurek3 wrote:

Do tubylec: tubylec
Rozbłysk nie jest w stanie uszkodzić elektroniki lężącej sobie luzem, a mam wrażenie, że co niektórzy na tym forum jak ty, oczekujący jakiegoś nieokreślonego armagedonu na to właśnie liczą. Indukcja jest wprost proporcjonalna do długości przewodu i odwrotnie proporcjonalna do kwadratu odległości. Rozbłysk może wyindukować jakiś prąd w napowietrznej linii energetycznej która ma kilkadziesiąt czy kilkaset kilometrów długości ale nie w laptopie który leży luzem na biurku.

 
a po co Ci laptop lub inne urzadzenie elektryczne jak prądu nie będzie.
Jesli chcesz się przekonać jak to działa wyłącz sobie prąd i zakręć wodę na tydzień i próbuj egzystować.

Portret użytkownika rurek3

Nawiązuje do wielokrotnie

Nawiązuje do wielokrotnie czytanych tu słów o zniszczeniu elektroniki. To że prądu nie będzie przez kilka dni czy nawet tygodni w żaden sposób nie zagrozi ani istnieniu elektroniki ani istnieniu cywilizacji, a wszystkie krytyczne obiekty mają zasilanie rezerwowe. Owszem oznacza to gdzie niegdzie jakiś chaos czy zwiększoną przestępczość ale to żaden problem dla cywilizacji w skali globalnej (czy dla dalszego korzystania z elektryczności/elektroniki). Burze z wyłądowaniami są co roku mimo, że powodują gigantyczne straty materialne ludzie żyją dalej. Spalone urządzenia czy całe podstacje wymienia się na nowe. Nie ma się czym podniecać, kwestia czasu.. Nie rozumiem tekstów typu "kiedy wreszcie padnie cała elektronika?". Muszą to pisać niezrównoważone emocjonalnie dzieci z nudów oczekujące jakiegoś armagedonu. Elektronika nie padnie ani cała ani w części.

Portret użytkownika czako

rurek3 napisał: Nawiązuje do

rurek3 wrote:

Nawiązuje do wielokrotnie czytanych tu słów o zniszczeniu elektroniki. To że prądu nie będzie przez kilka dni czy nawet tygodni w żaden sposób nie zagrozi ani istnieniu elektroniki ani istnieniu cywilizacji, a wszystkie krytyczne obiekty mają zasilanie rezerwowe. Owszem oznacza to gdzie niegdzie jakiś chaos czy zwiększoną przestępczość ale to żaden problem dla cywilizacji w skali globalnej (czy dla dalszego korzystania z elektryczności/elektroniki). Burze z wyłądowaniami są co roku mimo, że powodują gigantyczne straty materialne ludzie żyją dalej. Spalone urządzenia czy całe podstacje wymienia się na nowe. Nie ma się czym podniecać, kwestia czasu.. Nie rozumiem tekstów typu "kiedy wreszcie padnie cała elektronika?". Muszą to pisać niezrównoważone emocjonalnie dzieci z nudów oczekujące jakiegoś armagedonu. Elektronika nie padnie ani cała ani w części.

zastanów się o czym Ty piszesz. Nasza cywilizacja opiera się tylko na elektryczności.
Nawet jeśli elektronika nie padnie to i tak będzie bezużuteczna.
Gdy zabraknie prądu na dłuższy czas, zacznie się haos z powodu braku jedzenia, wody, lekarstw i służb porządkowych, nawet będziesz się bał wyjść na ulicę, bo szabrownicy Ci resztę zabiorą. Będzie bród smród i ubustwo gdyż przeciętny obywatel nawet nie wie jak pozyskać wodę bez kranu, nie wspominając już o pożywieniu, bądź schronieniu gdyż blok z wielkiej płyty stanie się kostką lodu zimą. Nikomu już potem nie będzie się chciało tego naprawiać.
Napisałem Ci spróbuj przetrwać sam tydzień bez prądu w domu i wody. Oczywiście weź też pod uwagę brak zakupów, spróbuj egzystować  z tym co masz na miejscu, zobaczysz na co przyda Ci się ta Twoja elektronika, a to tylko tydzień.

Portret użytkownika T-Mike

Jak wiesz transformatro

Jak wiesz transformatro korzysta z indukcji w celu zmiany parametrów energii elektrycznej, i to właśnie one sa najbardziej narażone na takie wydarzenia. Juz kiedyś miała miejsce taka sytuacja, a nie tak dawno bo w 1989 roku. 

Skomentuj