Kategorie:
Okazuje się, że 1 września okazał się czarny dniem dla branży rakietowej. Najpierw pojawiła się informacja o eksplozji prywatnej rakiety Falcon 9, a potem tego samego dnia, niepowodzeniem zakończyło się uruchomienie chińskiego satelity obserwacyjnego, Gaofen-10.
Wystrzelenie rakiety Długi Marsz 4C miało miejsce w nocy, a szczątki pierwszego jej członu spadły na ziemię w przewidywanym rejonie. Mimo to nie ma oficjalnego potwierdzenia, że satelita wszedł na orbitę. Zwykle powinno do tego dojść około 40 minut po starcie.
Na nieudany start wskazuje też strona amerykańska. Centrum operacyjne śledzące pojawianie się na orbicie nowych obiektów, nie odnotowało obecności chińskiego satelity. Ponadto istnieją doniesienia, że w przeprowadzonych w Chinach poszukiwaniach, próbowano odzyskać nie tylko szczątki rakiet jak i satelity. Prawdopodobne, w chwilę po oddzieleniu pierwszego członu rakiety, doszło do jakiejś anomalii skutkującej utratą ładunku.
Jeśli zawiniła rakieta "Długi Marsz 4C", incydent może mieć znaczny wpływ na chiński program lotów załogowych. We wrześniu planowano wynieść w kosmos mieszkalny moduł orbitalny Tiangong 2, który będzie częścią przyszłej chińskiej stacji kosmicznej. Ale teraz może to być opóźnione do ustalenia przyczyn wypadku. Rakieta "Długi Marsz 2F", która miała wynieść moduł, ma wiele wspólnego z wersją 4C, która uległa awarii.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Skomentuj