Islamizacja Europy, lub delikatniej mówiąc polityka migracyjna UE, zaczyna przybierać dość dziwny obrót. Najpierw sprowadzono do nas rzeszę muzułmanów z krajów Bliskiego Wschodu i Afryki a Europa wykazała się niespotykaną, wręcz podejrzaną dobrocią, przyjmując dosłownie wszystkich bez żadnych wyjątków. Teraz niektóre rządy europejskie tłumaczą azylantom że muszą oddać swoje pieniądze i drogocenne przedmioty, jeśli chcą otrzymać pomoc od państwa.

W ostatnim czasie dowiedzieliśmy się, że Dania i Szwajcaria zamierza odbierać imigrantom ich cenne przedmioty oraz "nadmiar" pieniędzy, dzięki czemu będą mogli zapłacić za pobyt w tych państwach. Może wydawać się to nieco zaskakujące - światowe media twierdzą, że ci ludzie uciekają przed wojną i raczej nie wybrali sobie Europy jako celu podróży turystycznej.

Oczywiście decyzji szwajcarskich i duńskich władz towarzyszyło powszechne oburzenie. Niektórzy przypomnieli, że podobna sytuacja miała miejsce za czasów Hitlera, choć wtedy majątki były odbierane żydom. Co ciekawe, niektóre południowe kraje związkowe Niemiec również postanowiły odbierać pieniądze i przedmioty azylantom - przykładowo w Badenii-Wirtembergi będą mogli mieć przy sobie do 350 euro. Policja konfiskuje pozostałe pieniądze i przedmioty o większej wartości.

Nikogo jakoś nie oburza to, że Niemcy zaczynają robić to samo co Szwajcaria i Dania, więc pozostałe kraje zapewne podejmą te same kroki. Muzułmanie z czasem poczują się jak ludzie gorszej kategorii i wtedy rzeczywiście mogą wywołać wojnę na naszym kontynencie. Warto również zastanowić się czy Unia Europejska nie chce przypadkiem ukręcić jakiegoś dobrego biznesu na imigrantach. Jeśli jest to prawda, powinniśmy zadać pytanie na czyje zlecenie pracowali przemytnicy, którzy odbierali majątki uchodźcom podczas ich podróży do Europy.

Źródło: http://www.thelocal.de/20160121/germans-join-danes-swiss-in-confiscating-refugees-valuables