Naukowcy próbują wyjaśnić skąd Ziemia czerpie ciepło

Kategorie: 

Wyobrażenie przekroju Ziemi

Głównym źródłem 44 bilionów watów ciepła, która wypływa z wnętrza Ziemi są rozpady izotopów promieniotwórczych w płaszczu i skorupie ziemskiej. Naukowcy za pomocą detektora neutrin KamLAND z Japonii mierzą, ile ciepła jest generowane w ten sposób. Robią to przez przechwytywanie geoneutrin uwalnianych podczas rozpadu promieniotwórczego.

 

 

Geolodzy użyli pomiarów temperatury z ponad 20.000 odwiertów na całym świecie i dzięki temu szacują, że ok. 44 terawatów (44 bilionów watów) ciepła płynie nieustannie z wnętrza Ziemi w przestrzeń kosmiczną. Skąd to się bierze?

 

Wszystko wskazuje na to, że z radioaktywne rozpady uranu, toru i potasu w skorupie ziemskiej i płaszczu są głównym źródłem tego zjawiska. W 2005 r. naukowcy z instytutu KamLAND, z siedzibą w Japonii, po raz pierwszy pokazali, że istnieje sposób na mierzenie tego wkładu bezpośrednio.

 

Cała sztuka polegała na połowach antyneutrin przez Detektor (KamLAND) cząstki te nazwane są geoneutrino. Dokładniej, geo-antyneutrino i emitowane są podczas rozpadu promieniotwórczych izotopów. Naukowcy z KamLAND opublikowali teraz w czasopiśmie Nature Geoscience nowe dane dotyczące energii cieplnej z rozpadu promieniotwórczego.

 

Opierając się na większej czułości wykrywacza KamLAND oraz wartych kilka lat pracy dodatkowych danych, nowe szacowanie jest nie tylko "zgodne" z przewidywaniami akceptowanymi w modelach geofizycznych, ale jest wystarczająco precyzyjne w odniesieniu do pomocy w udoskonaleniu tych modeli.

 

Jest, co najmniej 97-procent pewności, że rozpad promieniotwórczy dostarcza około połowę ciepła Ziemi. Inne źródła takie jak pierwotne ciepło pozostałe w czasie formowania się planety może być odpowiedzialne za resztę.

 

Więcej szczegółów w artykule opublikowanym w portalu physorg.com

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika darreb

wasze poglądy są interesujące

wasze poglądy są interesujące ,polemika jest wiedzą zdobywana przez was ,po co więc polemizujecie ? zakładam ,że poszukiwania sensu w waszej swiadomości są tym o czym piszecie a zrozumienie sensu jest szkodliwe i może was zaprowadzić w nieznane okolice wszechświata niematerialnego ,pozdrawiam  mimoiż będzie to co napisałem niezrozumiałe ,to jednak chcę o tym powiedzieć Smile

 

Portret użytkownika ILLUMIGEN

  Do określenia zjawiska

 Do określenia zjawiska będzie nam potrzebna akceptacja teorii elektryczności wszechświata. Obecnie słońce przechodzi swój typowy okres hiperaktywności przypadający co ok "12tyś" lat-wedle metod pomiarowych. Wiatry słoneczne, czyli inaczej; naładowane subatomowe cząstki, strumień jonizujący "zasila" jądro ziemi poprzez dwa punkty w jej żelaznym rdzeniu; północ, południe. Jak wiadomo rozpady izotopów promieniotwórczych powstają w określonych warunkach, miedzy innymi temperatury. Dodatkowo biotopy stanowią rodzaj naturalnej soczewki skupiającej światło.  

Liczy sie to w co wierzysz, lecz wiara ma jedynie tylko wtedy sens, gdy mozesz jej wartość uzasadnić

Portret użytkownika marko

Moim skromnym zdaniem my

Moim skromnym zdaniem my wszyscy,naukowcy czy nie ,jesteśmy ograniczeni wydajnością mózgu która wynosi ok .10 procent. Zostaliśmy zablokowani po wygnaniu z raju za karę,albo na przestrzeni tysięcy lat przechodzimy jakiś regres wiedzy ( i nie tylko wiedzy )Starożytne cywilizacje ( w których istnienie mało  kto już wątpi) na pewno wykorzystywały w większym procencie swoja inteligencję i wiedzę przekazaną od Bogów...Nasza cywilizacja jest niby taka inteligentna,komputery,satelity,teleskopy na orbitach,pod ziemią akceleratory,sztaby naukowców mogą śledzić nad czym kto pracuje (między innymi dzięki szybkim opracowaniom i ogólnej dostępności do wiedzy) i co ? wie ktoś dokładnie jak i kiedy i po co zbudowano piramidy ?(te pierwsze-Cheopsa)... Sfinksa.? Bo śpiewka akademików,że to jest grobowiec, uwłacza mijej i myślę ,że nie tylko mojej inteligencji....;)) 

Portret użytkownika infinity

wiedza wiedzą, czy próbowałeś

wiedza wiedzą, czy próbowałeś kiedyś działać intuicyjnie, choćby w pokera?? Niesamowity przykład: zacząłem grać od niedawna z 7 letnią córką w różne gry np chińczyk, kiedyś jak padło  pięć"szóstek" pod rząd, a potem gdy ja juz smiejac sie mówię że padnie jedynka jak ona rzuci i padają jej trzy jedynki pod rząd w jej kolejce, to nie ma opcji żeby był to przypadek. Moja córka na początku nie potrafiła zrozumieć dlaczego trzeba przestrzegać zasad gry - sam grając z nią i analizując jej zachowaniaw ciągu paru tygodni zrozumiałem, że gdy się ich nie przestrzega to gra się w ogule "nie klei". Gdy się ich przestrzega, przydarzają się zbiegi okolicznosci, czuć emocje, tak na planszy do gry, a moze w ogóle nie na niej tylko w naszych umysłach. TO tylko taki przykład z autopsji, że jeśli "otworzysz umysł" , czyli wg mnie gdy wyrazisz zgodę na dopływ informacji ze skarbnicy wszechwiedzy, że tak sobie nazwę, wtedy wiedzę poczujesz intuicyjnie, nie używając do myślenia słów. Myśleć bez słów. 

Portret użytkownika Hades

Ludzie pewni mogą być jednak

Ludzie pewni mogą być jednak tylko tego, że niczego nie wiedzą, i to jest jedyna i bolesna prawda, ale czy i jej można być pewnym?. Jeśli by się dobrze nad tym zastanowić, to łatwo można dojść do wniosku, że my tak w gruncie rzeczy nic nie wiemy, ani o otaczającym nas świecie, ani o nas samych. W związku z tym, ten balon, o którym wspominasz, moim zdaniem jest tylko iluzją, kłamstwem, wynikającym z naszej niekiedy wręcz chorej ciekawości. Ludzie zawsze wszystko lubią sobie jakoś wytłumaczyć i wściubiają nos gdzie popadnie, a potem swoje dociekania, przypuszczenia i teorie nazywają wiedzą...

"To co było, znów będzie, a to co ma być, jest już teraz".

Portret użytkownika Hades

No i widzisz... skąd wiesz,

No i widzisz... skąd wiesz, że moja racja jest niesłuszna? :)Ani ty tego nie wiesz, ani ja tego nie wiem. Moim zdaniem nie ma żadnego balonu. Oczywiście wiedzieć tego nie mogę, ale mogę w to wierzyć, tak jak ty możesz wierzyć, że balon istnieje.

"To co było, znów będzie, a to co ma być, jest już teraz".

Portret użytkownika Kyinra

Huh... może spróbuję

Huh... może spróbuję inaczej...Masz 2x lat. Wnoszę, żeś może student... może nie, acz z nauką do czynienia miałeś – zapewne. Spotkałeś się kiedyś z takim zjawiskiem/wrażeniem „im więcej umiem, tym mniej umiem”?Bo ja owszem.Polegało mniej więcej na tym, że im dłużej się uczyłam, tym więcej zadawałam sobie dodatkowych pytań i tym samym docierało do mnie, jak wiele jeszcze przede mną nieodgadnionego. Zwykle podczas egzaminu walka ze stresem była niemożebna.Nadszedł czas na zamierzony eksperyment.Nie uczyłam się kompletnie nic, ale to w ząb, zabrałam tylko ściągi nie do końca wiedząc co na nich jest i poszłam na egzamin. Ku mojemu zdziwieniu byłam nader spokojna, wydawało mi się, że wiem wystarczająco ( nie wiedząc nic? Shok ) Fart chciał, że nie miałam kłopotu z wertowaniem ściąg.Czy dostrzegasz tu balonik?*

Obecnie naszym balonikiem jest technologia, otworzyła nam oczy na zagrożenia (nie zaprzeczysz – prawda? Wink ) Gdyby nie wszelkie cuda techniki prowadzilibyśmy dziś sielankowe (szumnie powiedziane) życie, zupełnie nieświadomi zagrożenia...

Portret użytkownika Hades

  No fakt, jakiś tam balon

 No fakt, jakiś tam balon dostrzegam, ale nie nazwałbym go raczej wiedzą. Przyznaję rację, że im więcej tej rzekomej "wiedzy" zdobywałem, tym bardziej zdawałem sobie sprawę, że tak naprawdę nie wiem nic, ale i tu mam wątpliwości, no bo czy moje wnioski przychodziły same z siebie, czy były wynikiem zdobywania tej wiedzy, a może były wynikiem czegoś innego? Tego niestety nie wiem. Dostrzegłem także, że to, czego się uczyłem, nie jest żadną wiedzą. No bo skąd to niby wszystko wiadomo? Skąd niby wiadomo, jaki jest wszechświat, jaka była i jest ziemia, jacy my sami jesteśmy, skoro nie możemy być pewni nawet tego, że żyjemy? Niczego być pewni nie możemy, dlatego nie ma według mnie balonu z wiedzą, może być co najwyżej balon z iluzją, którą niektórzy nazywają wiedzą. Ale i to jest jedynie moje przypuszczenie, mój pogląd, bo w rzeczywistości ja tego przecież nie wiem...

"To co było, znów będzie, a to co ma być, jest już teraz".

Portret użytkownika Hades

Podobno, podobno... Podobno

Podobno, podobno... Podobno to ty jesteś krewetką, a ja paprotką, i nie umiem zrozumieć, czemu widzę człowieka patrząc w lustro. Widać nie wszystko zawsze jest takie, jakie jest podobno. Jednakże, twoje stwierdzenie idealnie by tłumaczyło, dlaczego dziś niektórzy ludzie są tacy, jacy są.

"To co było, znów będzie, a to co ma być, jest już teraz".

Strony

Skomentuj