NASA twierdzi, że ekstremalna pogoda w USA jest wynikiem uwolnienia prądów strumieniowych

Kategorie: 

NASA JPL - niebieskie i purpurowe plamy pokazują La Nina w grudniu 2010

Co się dzieje z pogodą w USA? Rekordowe opady śniegu, zabójcze tornada, katastrofalne powodzie. Nie ma wątpliwości, że od grudnia 2010, pogoda w USA całkowicie oszalała. Ale dlaczego tak się dzieje? 

 

Niektóre doniesienia przypisują te ekstremalne zjawiska fenomenowi "La Niña", zespołowi zimnych wód rozciągających się na Oceanie Spokojnym o globalnym skutku dla klimatu i pogody. Ale klimatolog NASA Bill Patzert nazywa podejrzanego inaczej, "La Nada" czyli zjawisko pośrednie.

 

"La Niña była silna jeszcze w grudniu," mówi. "Ale w styczniu zaczęła znikać i ograniczyła prądy strumieniowe. Jak niesforny nastolatek, prądy strumieniowe skorzystały z nowej wolności a wyniki są katastrofalne."

 

La Niña i El Niño to skrajnie przeciwieństwa wielkiej oscylacji na Pacyfiku. Co 2 do 7 lat, wody powierzchniowe w okolicach równikowych na Pacyfiku podgrzewają się (El Niño), a potem chłodzą ponownie (La Niña). Każdy stan ma swój własny odrębny wpływ na pogodę.

Zimą 2010 roku rozpoczęła się La Niña zmieniając warunki. "Normalna" La Niña spowodowałaby przesunięcie prądu strumieniowego na północ, spychając zimne arktyczne powietrze (jeden ze składników ciężkich warunków pogodowych) z obszaru USA. Ale La Niña szybko zanikła, a El Niño nie powstał, aby ją zastąpić. Prądy strumieniowe mogą się, więc zachowywać swobodnie a efekty obserwujemy, na co dzień w nękanych rozmaitymi kataklizmami Stanach Zjednoczonych.

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika ILLUMIGEN

Ja twierdzę, że to przez

Ja twierdzę, że to przez proces przebiegunowania. Oś ziemska przewędrowała już znacznie na południe- w sensie bieguna, na to wygląda, mając na względzie coś, co podąża w naszą stronę, a jest ciałem niebieskim o dużej masie i komplikuje w polu magnetycznym z słońcem i ziemią

Liczy sie to w co wierzysz, lecz wiara ma jedynie tylko wtedy sens, gdy mozesz jej wartość uzasadnić

Portret użytkownika Gość

Ludzie, przestańcie...

Ludzie, przestańcie... przebiegunowanie dotyczy biegunów magnetycznych, a te nie mają NIC WSPÓLNEGO z osią ziemską, gdyby oś Ziemi się zmieniała, wówczas ciała niebieskie lądowałyby na niebie w zupełnie innych miejscach niż dotychczas, a to nie ma miejsca, więc przestańcie pisać o rzeczach, których niepojmujecie.. albo wybieżcie się do szkoły, kurde.. porażka. :/

Portret użytkownika Wojox

Adminie wszystko się odwraca.

Adminie wszystko się odwraca. W 2008 byłem pewien szybkiego przebiegunowania. I to powoli ma miejsce. Ci cali fanatycy nauki zgubią szczeki bo procesy które są juz w toku to nie setki tysięcy lat tylko parę latek, poniżej 10.
Na stronce NWO.PL (zamknieta niestety) w 2008 roku poruszyłem wątek że się zaczeło przebiegunowanie, mój wątek pobił do zamknięcia wszystkie tematy razem wzięte w odsłonach i komentarzach... Wszystkie prądy zaczynają hamować i zmieniać kierunek, Indie przestają cisnąć na Azję itd...
Ziemia zatrzyma się i zmieni rotację.. Potrwa to max. 7 dni i wszystko odbedzie się płynnie jak ta lala. Po to wulkany zmiękczają maksymalnie skorupę Ziemi, żeby poślizg był mało "telepiący".
Powoli też Afryka zaczyna odrywać się od Europy. Można zacząć szykować nowy globus... stary się zdeaktualizuje...

Trzy etapy poznawania prawdy: najpierw wyśmiewana, później zaprzeczana a na końcu oczywista. Arthur Schopenhauer

Skomentuj