Kategorie:
Na pokładzie United Airlines na początku miesiąca doszło do incydentu pasażerskiego, w którym przypadkowo zabito domniemanego największego królika na świecie. Królik o imieniu Simon był transportowany z Londynu do Chicago, zakupiony przez nieznanego nabywcę ze Stanow Zjednoczonych.
Do śmierci zwierzęcia miało dojść w części ładunkowej samolotu, jednak okoliczności nie zostały jeszcze ujawnione. Hodowca, Anette Edwards, twierdzi, że to pierwszy taki przypadek, a jej klient jest znaną osobą i jest bardzo wzburzony całym zajściem.
Królik miał 10 miesięcy i 90 centymetrów długości. Biorąc pod uwagę jego wymiary oraz znaną wielkość jego potomków, miał być to największy przedstawiciel gatunku na świecie. The New York Times donosi, że w 2015 roku podczas transportu liniami lotniczymi, w niewyjaśnionych okolicznościach zginęło 35 zwierząt, z prawie 100 tysięcy transportowanych.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
Scarlet
|
Komentarze
Prawda nas wyzwoli,
Ale najpierw nas wku*wi.
Naród, który nie wierzy w wielkość i nie chce ludzi wielkich, kończy się. Trzeba wierzyć w swą wielkość i pragnąć jej. S Wyszyński,
W Polsce bije serce swiata(N. Davies ) a czy Twoje bije dla niej?
Karuzela, karuzela....
Świat sie kręci i... umiera...
Skomentuj