Nagroda 5 mln dolarów za ujawnienie informacji na temat losu malezyjskiego Boeinga

Kategorie: 

Źródło: wikipedia

Gdy 8 marca 2014 roku zaginął należący do malezyjskich linii lotniczych samolot Boeing 777, lot MH370, nikt nie sądził, że ta tajemnicza sprawa w trzy miesiące później nadal będzie niewyjaśniona. Do dzisiaj nie odnaleziono śladu maszyny, co powoduje, że rodziny pasażerów wciąż wierzą, że samolot gdzieś wylądował. Ufundowano nawet nagrodę 5 mln dolarów dla każdego kto przekaże informacje na temat losów tego lotu.

 

Rodziny ofiar nie ufają już państwom zaangażowanym w poszukiwania. Ich zdaniem komuś zależy na tym, żeby prawda o losie tego samolotu nigdy nie ujrzała światła dziennego. Wszystko jest na najlepszej drodze do tego aby się to udało. Większość ludzi już zapomniało o jakimś zaginionym locie i starają się to wypierać z pamięci, bo wtedy trudniej by się im latało wiedząc, że takie przepadnięcie bez wieści jest możliwe.

 

Nie wydaje się możliwe, aby samolot się rozbił i nie odnaleziono po nim śladu. Przed kilkoma dniami nagle przemówiła niejaka Katherine Tee, która twierdzi, że widziała samolot przelatujący nad nią podczas gdy była na jachcie na Oceanie Indyjskim między Tajlandią a Indiami. Pani Tee twierdzi, że widziała pomarańczowy kolor w tylnej części samolotu, uznała, że to ogień bo samolot zostawiał czarną smugę. Co ciekawe twierdzi ona, że w jego okolicy widziała jakieś dwa inne samoloty lecące jednak innym kursem.

 

To trochę wątpliwe, że nagle pojawia się następny przekaz na temat samolotu. Wcześniej świadkowie twierdzili, że widzieli przelot samolotu odpowiadającego Boeingowi 777 nad Malediwami. To wywołało falę spekulacji, że zaginiony MH370 wylądował na wyspie Diego Garcia znajdującej się na Oceanie Indyjskim i zajmowanej przez armię amerykańską. Miał tam zostać skierowany za pomocą zdalnego przejęcia kontroli nad samolotem, co podobno od dawna jest możliwe.

 

Inna teoria zakłada, że samolot wylądował w Pakistanie. To było przynajmniej teoretycznie możliwe, ale dane z systemu Panasonic Avionics wskazują, że samolot leciał w kierunku Antarktydy do miejsca gdzie, przynajmniej teoretycznie, nie ma żadnych lotnisk. Założono zatem, że samolot spadł do oceanu i taka jest oficjalna wersja. Nadal nie ma jednak śladu po nim a czarne skrzynki już dawno przestały nadawać.

 

 

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Aiko

Jestem na 100 % pewna, że

Jestem na 100 % pewna, że samolot bezpiecznie wylądował. Jestem pewna, że pasażerowie żyją.
Nie pasuje mi rejon, w którym szukali zaginionego boeinga. Samolot nie runął do oceanu, nie ma go tam. Jest w takim miejscu, o którym nikt nie wie. Napewno. Tylko że nikt nie chce powiedzieć, gdzie on jest. Tak go ukrywają, żeby nic na jaw nie wyszło. Jestem przekonana, że bezpiecznie wylądował.
W 7 godz. doleciałby do Pekinu.
Co tyle czasu miałby robić w powietrzu?
Wyłączona została widoczność na radarach. Był ktoś w kabinie pilotów, ktoś taki, kto mówił pilotom co mają robić. Tak kombinował , gdzie polecieć i wylądować, żeby ich nie namierzono. Samolot kilka razy skręcał. Pasażerowie nie byli świadomi tego, że zboczyli z kursu. Część z nich spała.
Poleciał na północ. Już więcej się nie odezwał. Był w tym samolocie jakiś cenny ładunek. Tak mi się wydaje.
W każdym bądź razie - nie ma go w oceanie. Jest napewno na lądzie. A jeżeli jest w oceanie, to nie w tym rejonie , gdzie go szukali. Nie bawię się w jasnowidza. Taka jest moja opinia.

Portret użytkownika przemek7666

USA-Rosja-Chiny  to trzy

USA-Rosja-Chiny 
to trzy mocarstwa które tworza nam ten cały teatrzyk. Inaczej każde z tych mocarstw ma na każdego z tej trójcy tzw. "haka"
a teraz inna sprawa, co również wynika z interrakcji tych trzech państw. :
 -dlaczego amerykanie nie przesłali nam zdjęć, filmów z 10 kwietnia 2010r. 
- dlaczego ruskie mimo iż mają swoje satelity szpiegowskie na orbicie nic nie robią w  sprawie tego boinga?
mozna by wyliczać w nieskończoność...
P.S.
wiecie dlaczego Barack nie przyleciał na pogrzeb L.Kaczyńskiego a za to przyleciał na obchody 25-lecia odzyskania niepodległośći.
Prawda jest taka że polski rząd Tuska to sprzedajna dziwka, która najpierw za sprawą Tuska w celu obalenia Kaczora współpracuję z ruskimi, a po kilku latach odwraca się od ruskich uważając ich działania za niemoralne (aneksja Krymu)
a teraz proszą hamerykańców o wspólne ćwiczenia, samoloty itd.
Przejrzyjcie sobie wykresy wymiany handlowej Polski i Rosji
w 2009roku wymiana zaczeła maleć aby w   sławnym "2010r" .znowu rosnąć!!!
 

Portret użytkownika Dedal

wg danych chińskich samolot

wg danych chińskich samolot miał w luku 'paczkę' dla Chinczyków, która zanim została skierowana tym lotem do Pekinu, to objechała pół świata, by zatrzeć ślad po dostawcy. Była nawet w Dakkarze. Paczkę eskortowali wytrawni najemnicy z Blackwater. Wszyscy dziwnym trafem zmarli w trakcie transportu.
Chiński wywiad się pokapował i zabronił lądowania. Samolot skierowano na jedną z chinskich wysp w celu przejęcia przez wojsko i neutralizacji zawartości.
I wtedy stał się cud: samolot, w trakcie lotu na tą wyspę, nagle zniknął z radarów i polecial na Diego, gdzie rozpakowali paczkę jej ...nadawcy.
 
 I dlatego jest taka cisza.
 
tyle przeczytałem na chińskich anglojęzycznych blogach.

Portret użytkownika Dedal

nie wiem. ale bardziej mnie

nie wiem.
ale bardziej mnie ciekawi, jak mialo to być uzyte. Aby się zdecydować na taki ruch, to trzeba mieć na miejscu odbiorcę zdolnego do użycia i dobry sposób dystrybucji.
 
tak czy siak: 'stuff' wydaje się być gotowy do testu i prędzej czy później zostanie gdzieś użyty.
 

Portret użytkownika holokaust należny

genetycznie zaprogramowana

genetycznie zaprogramowana bioksyna samopowielająca się w taki sposób, że w cuiągu kwartału zmarłoby 1 mld Chińczyków i dalej reszta żółtej rasy. Prezent od Usraela dla Wierzyciela.
Dlatego nie doszło do wybuchu III W.Ś.
 Te syjonistyczne smierdziele planowali osłabić nieformalną jeszcze Unie E-A i opanować prawie bezekrwawo Świat.
 Spaliło na panewce...
 Będzie plan "B"
 Zmiany granic w Europie Środkowej

Portret użytkownika staryzenek20

To że ten samolocik nie spadł

To że ten samolocik nie spadł do żadnego oceanu tylko stoi sobie w jakiejś amerykańskiej bazie wojskowej jest dla mnie pewne. Zagadką natomiast jest czym Amerykanie szantażują Chińczyków. Oczywiście jest jeszcze opcja druga: ci naukowcy stali się przedmiotem negocjacji między USA a Chinami. 

 
Przetrwać apokalipsę: Bunkier FEMA w Denton
http://youtu.be/ZzrYy2Nj00A
Schron przeciwatomowy w Kaliszu
http://youtu.be/wEv0Mq70kNY
 

Portret użytkownika pankocur

Ciemny lud. Wyobraźni brakuje

Ciemny lud. Wyobraźni brakuje o przestrzeni jaką zajmują oceany, to i potem teorie spiskowe powstają. Niestety jest jak najbardziej normalnym fakt że samolot gdzieś spadł i może nawet tygodniami ktoś się jeszcze utrzymywał na powierzchni.. nie ma to znaczenia przy takich połaciach oceanu.
 

Strony

Skomentuj