Kategorie:
Dzisiaj minął rok od wydarzeń, które poruszyły ludzi na całym świecie. Na Rosję spadła wtedy asteroida, która omal nie doprowadziła do tragedii. Obiekt eksplodował w stratosferze z siłą dużej bomby atomowej, a fala uderzeniowa spowodowała wybicie szyb w obrębie kilkudziesięciu kilometrów. Wiele tysięcy osób zostało pocięty przez roztrzaskujące się szkło. Hipotetyczna zagrożenie z kosmosu stało się nagle realne.
W rocznicę upadku na Uralu asteroidy, rosyjskie władze zapowiedziały wprowadzenie nowego poziomu sytuacji nadzwyczajnej jakim od dzisiaj jest zderzenie z Ziemią ciała kosmicznego pochodzenia naturalnego. Nowy rodzaj zagrożenia to udoskonalenie poprzedniego, który opisywał zdarzenia w postaci upadku satelity lub członów rakiety. Według nowej definicji o sytuacji alarmowej pochodzenia kosmicznego można mówić wtedy, gdy w wyniku takiego zdarzenia zginęło więcej niż 5 osób lub wypadły szyby w przynajmniej dziesięciu domostwach.
Jeśli prześlizgnie się kilkukilometrowa asteroida to bez względu na to gdzie uderzy czeka nas upadek naszej cywilizacji. To, co zdarzyło się przed rokiem, kiedy czołówki wszystkich stacji telewizyjnych świata zaczęły opowiadać o deszczu meteorów nad Czelabińskiem, mogło się skończyć lokalnym kataklizmem, ale na szczęście skutki były stosunkowo łągodne dla mieszkańców tej okolicy.
Od tego czasu troche więcej uwagi poświęcamy wypatrywaniu niebezpiecznych obiektów na kursie kolizyjnym z Ziemią, ale nadal jesteśmy raczej ślepi, jeśli chodzi o zdolność skatalogowania nawet najbliższych nam obiektów. Praktycznie co kilka dni odkrywana jest następna asteroida. Piętnastego lutego zeszłego roku, świat dowiedział się też, że Rosjanie masowo używają tak zwanych rejestratorów jazdy i dzięki temu Internet zasiliły setki filmików dokumentujących to niezwykłe wydarzenie z różnych perspektyw. Mimo to o meteorze czelabińskim nadal nie wiemy zbyt wiele.
Największe odnalezione fragmenty tego obiektu ważyły po kilkaset kilogramów i wydobyto je z dna pobliskiego jeziora Czebarkul. Udało się je pozyskać dopiero w sierpniu zeszłego roku. Nie ma pewnych informacji co do prędkości wejścia w atmosferę, masy i średnicy obiektu. Opinie na ten temat są różne w przypadku NASA i jej rosyjskiego odpowiednika Roscosmoc. Obie agencje przyznają w ten sposób, że nie wiedzą za wiele, o czym świadczy to, że naukowcy do końca nie mieli pojęcia, że dojdzie do takiego zderzenia.
Ostatecznie Rosjanie przyjmują, że spadł obiekt, będący chondrytem o średnicy do 17 metrów i masie do 10 tysięcy ton. Uznaje się, że to ciało niebieskie należało do grupy obiektów Apollo. Po meteorze tunguskim w 1908 roku było to kolejne duże ciało niebieskie, które spadło na Rosję. Na szczęście jego większość spłonęła w atmosferze, a mniej więcej na 40 kilometrach doszło do eksplozji, która uchroniła okolicę Czelabińska od uderzenia sporej asteroidy, co mogłoby się skończyć znacznie gorzej niż było rok temu.
Co ciekawe rok temu, kiedy spadła meteor czelabiński oczy całego astronomicznego świata były skierowane w stronę 50 metrowej asteroidy 2012 DA14. Według astronomów oba obiekty nie mają ze sobą związku. Jednak ten dzień, 15 lutego 2013 roku, pokazał dobitnie, że Ziemia nie jest bezpieczna, w naszej okolicy jest całkiem tłoczno, a nasza nauka jest niezdolna do wykrywania takich zagrożeń kosmicznych i niebezpieczny kilkudziesięciometrowy obiekt może spaść praktycznie każdego dnia.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!
Przetrwać apokalipsę: Bunkier FEMA w Denton
http://youtu.be/ZzrYy2Nj00A
Schron przeciwatomowy w Kaliszu
http://youtu.be/wEv0Mq70kNY
Ave Satan
http://antyego.pl - ANTYEGO | Rozwiń w sobie świadomość!
Skomentuj