Ludność Teksasu cierpi po huraganie Harvey z powodu inwazji komarów

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Całe „chmury” owadów atakują wybrzeże Zatoki Meksykańskiej, gdzie po przejściu gwałtownego kataklizmu woda deszczowa wciąż zalega w kałużach.

 

Huragan Harvey, który wypędził z domów dziesiątki tysięcy Amerykanów, zdewastował miasta na wybrzeżu i zabił ponad sześćdziesiąt osób. Mieszkańcy Południa zmagają się obecnie z nowymi kłopotami. W nadmorskich miastach Teksasu występuje anormalna inwazja komarów, informują lokalne media.

 

Woda stojąca w połączeniu z wysoką trzydziestostopniową temperaturą zapewnia sprzyjające warunki do rozmnażania się owadów, które przypadkowo mogą być nosicielami tak niebezpiecznych chorób, jak wirus Zika lub gorączka Ebola. Jeden z mieszkańców Teksasu, który wrócił na swoją farmę kilka dni po przejściu żywiołu, nagrał telefonem chmarę komarów, która dosłownie obsiadła go od stóp do głowy.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (2 votes)
Opublikował: tallinn
Portret użytkownika tallinn

Legendarny redaktor portali zmianynaziemi.pl oraz innemedium.pl znany ze swojego niekonwencjonalnego podejścia do poszukiwania tematów kontrowersyjnych i tajemniczych. Dodatkowo jest on wydawcą portali estonczycy.pl oraz tylkoprzyroda.pl gdzie realizuje swoje pasje związane z eksploracją wiadomości ze świata zwierząt


Komentarze

Portret użytkownika witek

Tak się załatwia niepokorne

Tak się załatwia niepokorne stany kontrolując pogodę, jak zasugerowano w dobrze poinformowanym Charlie Hebdo 'Bóg istnieje! zatopił wszystkich neonazistów w Teksasie". Teraz muszą spokornieć, wziąć się do roboty by zrealizować plan budowy NoWegO 

Portret użytkownika inzynier magister

komary zarażają turystów i

komary zarażają turystów i ludność rdzenną chorobami które pobrały od islamskiej armi nachodzczej !!! 

Kilka dni głośno zrobiło się o śmiertelnym przypadku malarii we Włoszech, którego ofiarą padła 4-letnia dziewczynka nigdy nie będąca za granicą. Tymczasem w Italii zaatakowała inna egzotyczna choroba - gorączka afrykańska.

Jak informuje na Twitterze dziennikarz Tomasz Łysiak, we włoskim Anzio stwierdzono już trzy przypadki zachorowania na gorączkę afrykańską - czikungunię. Na chorobę tę nie ma lekarstwa, jednak zachorowania śmiertelne zdarzają się rzadziej niż raz na 1000 przypadków.

Czikungunia charakterystyczna jest dla wschodniej Afryki oraz południowej Azji, jednak zachorowania zdarzały się w wielu rejonach świata. W 2007 r. po raz pierwszy stwierdzono zachorowanie na gorączkę afrykańską w Europie - było to także we Włoszech, w okolicach Rimini

Wiadomo, że choroba ta jest przenoszona przez komary i nie są znane przypadki przekazywania jej przez ludzi. Czikungunia objawia się podobnie jak grypa i dodatkowo powoduje wysypkę i świąd. Zazwyczaj ustępuje w ciągu tygodnia, jednak powikłania mogą trwać latami. 

Na początku tygodniu w Trydencie zmarła 4-latka chora na malarię. Jest to o tyle dziwne, że dziewczynka nigdy nie była za granicą, a ostatnie wakacje spędziła w rejonie Wenecji. http://niezalezna.pl/202820-kolejna-egzotyczna-choroba-atakuje-we-wloszech-jest-typowa-dla-wschodniej-afryki

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Skomentuj