Islamscy psychopaci masowo pobierają świadczenia socjalne, mordują Europejczyków i trafiają do więzień. Następnie skarżą się na złe traktowanie, twierdzą, że doznali "urazów psychicznych" i składają pozwy do sądów, domagając się wysokich odszkodowań. W ten właśnie sposób wykorzystują prawo panujące w krajach europejskich - wiedzą, że nie otrzymają kary śmierci a za ich pobyt i tak płacą podatnicy.

Wsród ludzi przesiąkniętych poprawnością polityczną panuje przekonanie, że rasizm dotyczy tylko białych. Gdy murzyni atakują białych zazwyczaj mówi się, że było to "zwykłe" przestępstwo. Jednak gdy biały zaatakuje kogoś o innym kolorze skóry to automatycznie traktowany jest jak przepełniony nienawiścią rasista, ksenofob i neonazista.

Podobna sytuacja panuje obecnie na linii chrześcijaństwo-islam. W większości krajów arabskich chrześcijanie są prześladowani. Zwykle nie wolno obnosić im się ze swoim wyznaniem oraz symbolami religijnymi, ponieważ mogą narazić się na ataki muzułmanów. Często dochodzi do zamachów na kościoły, w Syrii i Iraku mordowano chrześcijan, zaś Arabia Saudyjska nie chce widzieć u siebie ani jednego kościoła i sugerowano nawet wyburzanie tych obiektów kultu na całym Półwyspie Arabskim. Jak jest obecnie w Europie? W zachodniej części naszego kontynentu chrześcijaństwo jest w odwrocie, coraz mniej wyznawców gromadzi się w kościołach - wiele z nich jest wyburzanych, ale za to powstaje coraz więczej meczetów (więcej na ten temat - [link1] [link2]). Organizowane są zamachy terrorystyczne, w których śmierć ponoszą nie muzułmanie, lecz Europejczycy - chrześcijanie lub wyznawcy innych religii. Rządzący oczywiście nie dostrzegają tego, że ataki ukierunkowane są w innowierców i próbuje się odwracać uwagę od tego problemu.

Te okrutne wydarzenia przypominają sytuację w Syrii i Iraku, jednak to dzieje się w Europie. To tak jakby wojna przeniosła się z Bliskiego Wschodu do nas. Jednak sytuacja u nas jest bardziej skomplikowana. Islamscy najeźdźcy prowadzą z Europą wojnę na kilku frontach - nie tylko poprzez masowe osiedlanie się, stawianie meczetów i zabijanie Europejczyków. Oni prowadzą także wojnę ekonomiczną, jeśli można to tak nazwać.

Wśród islamistów zapanowała moda, która polega na składaniu pozwów w celu uzyskania wysokich odszkodowań. Za każdym razem powołują się na złe traktowanie i skrzywienie psychiczne. Okazuje się, że jest to bardzo dobra metoda. W 2016 roku Nizar Trabelsi, członek Al-Kaidy, który odsiadywał wyrok 10 lat więzienia w Belgii i został ekstradowany do USA, gdzie również otrzymał karę pozbawienia wolności między innymi za posiadanie broni palnej i stosowanie ładunków wybuchowych złożył pozew. Terrorysta domagał się rekompensaty za złe traktowanie i otrzymał ponad 90 tysięcy euro.

Bardzo głośny przypadek miał miejsce niedawno w Kanadzie. Pochodzący z Afganistanu Omar Khadr, były członek al-Kaidy, odsiadywał wyrok w Guantanamo za zabójstwo amerykańskiego żołnierza. W 2010 roku przyznał się do zarzutów a 5 lat później powrócił do Kanady, w której się urodził. Następnie pozwał "swój kraj" na 20 milionów kanadyjskich dolarów. Rząd poszedł z nim na ugodę i w tajemnicy przed społeczeństwem wypłacił mu 10,5 miliona dolarów kanadyjskich, lecz sprawa i tak przedostała się do mediów.

Islamiści coraz chętniej wykorzystują prawo i idą w podobne ślady. Najnowszy przypadek dotyczy Michaela Adebolajo, który w 2013 roku wraz z kolegą Michaelem Adebowale brutalnie zamordował na ulicy Londynu brytyjskiego żołnierza, Lee Rigby'ego. Z pomocą tasaka odciął jego głowę, po czym radośnie podrzucał nią wykrzykując "Allah Akbar".

Adebolajo oraz Adebowale przebywają w więzieniu i otrzymali 200 tysięcy funtów pomocy prawnej. Ten pierwszy wynajął prawnika, aby domagać się odszkodowania za dwa wybite przez policjantów zęby w wysokości 25 tysięcy funtów. Adebolajo twierdzi również, że doznał urazu psychicznego. Sprawa toczy się od 2015 roku a państwo zapłaci za to w sumie 100 tysięcy funtów - są to pieniądze pochodzące od podatników.

Tak właśnie wygląda sprawiedliwość. Islamiści odebrali życie człowiekowi a w zamian dostali dożywotni pobyt w więzieniu, za który płacą podatnicy. Gdy zaznajomili się z panującym tam prawem zaczęli domagać się pieniędzy, które prawdopodobnie i tak otrzymają w zamian za "złe traktowanie". Gdy weźmiemy pod uwagę opisane wcześniej kwestie związane z masowym osiedlaniem się muzułmanów w Europie, znikającymi kościołami, pojawiającymi się meczetami, pobieraniem świadczeń od państwa, a także powszechną radykalizację w więzieniach (więcej - [link]) zrozumiemy, że mamy do czynienia z realizacją wielkiego planu, który radykalnie odmieni kontynent najpóźniej w ciągu kilku dekad - jest to islamizacja Europy.