Islamiści zajmują kolejne pola naftowe w Libii

Kategorie: 

Źródło: freeimages.com
Libia po obaleniu Muammara Kadafiego została ogarnięta wojną domową, która trwa do dziś. W kraju toczy się walka między rywalizującymi ze sobą ugrupowaniami, podczas gdy rząd nie posiada żadnej kontroli nad krajem ani realnej siły wojskowej. Islamiści z organizacji ISIL zajęli właśnie dwa pola naftowe i szykują się do kolejnych ataków.

 

Radykalna organizacja kontroluje od niedawna Syrtę oraz znajdujący się tam port lotniczy. Teraz islamiści zdobyli pola naftowe Bahi i Mabruk - strażnicy byli zmuszeni do ucieczki. Pułkownik Ali al-Hassi, rzecznik służby bezpieczeństwa libijskiego przemysłu naftowego powiedział, że bojownicy szykują teraz atak na pola naftowe Dahra.

 

Największa libijska firma naftowa National Oil Corporation (NOC) ogłosiła, że w wyniku ostatnich ataków zmuszona jest wstrzymać swoją działalność na 11 polach naftowych. Stwierdzono również, że jeśli sytuacja w kraju się nie poprawi, wszystkie pola naftowe i porty zostaną zamknięte.

 

Sytuacja w Libii nieustannie pogarsza się. Egipt wezwał niedawno do przeprowadzenia międzynarodowej operacji zbrojnej w tym kraju, jednak rząd w Tunezji i we Włoszech oświadczył, że tylko polityczne działania mogą pomóc rozwiązać problem. MSZ tych krajów zaproponowało dążenia do pojednania walczących między sobą frakcji, które mogłyby wspólnie przeciwstawić się islamistom z organizacji ISIL.

 

 

Źródło: http://www.aljazeera.com/news/middleeast/2015/03/libya-attacks-isil-oil-fields-150304224800443.html

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika Dr Piotr

A mnie rozwala gadanie, jak

A mnie rozwala gadanie, jak to ISIS zarabia grubą kasę na handlu ropą naftową...ktoś to w takim razie od nich kupuje i to w milionach baryłek, a nie w wiaderku do cholery?!
Czy tak trudno ustalić w dzisiejszych czasach, kto sprzedaje i jakimi rurociągami czy tankowcami to jest dystrybuowane, jakie mają konta w jakich bankach i zablokować to.
To co się dzieje na świecie to teatrzyk i farsa dla cymbałów wierzących w info z massmediów...przykre, że tacy ludzie to przytłaczająca większość.

Portret użytkownika js

No to jak. Mieli tak dobrze,

No to jak. Mieli tak dobrze, a dali się namówić na rewolucję i obalili takiego dobroczyńcę jakim był Kaddafi? Czym w takim razie podpadł CIA i spółce, że zrobili z niego bandytę i wroga libijczyków. A może o to chodził aby tam nastąpiła anarchia i demokracja amerykańska, tylko stracili nad tym kontrolę.  Jedno jest pewne. Gdzie wmieszają sie amerykanie ze swoją demokracją i dobrobytem następuje później totalny bałagan i upadek kraju, a ludziom żyje się jak w USA czyli z zasiłków, żebractwa, lokale pod mostem, narkomania, alkoholizm itd. No i oczywiscie totalna inwigilacja i podejrzewanie każdego obywatela o wszytstko co może zagrozić potędze najbardziej zadłużonego kraju, największych nierówności społecznych.

Portret użytkownika achiles

Poczytajcie sobie co temu

Poczytajcie sobie co temu PIĘKNEMU I NIEGDYŚ BOGATEMU KRAJU uczynił ten "wspaniały" ZACHÓD, bo mało kto z was zdaje sobie z tej tragedii, dla tam żyjących ludzi sprawę:
Libia pogrążyła się w anarchii. O tym się nie mówi
Prawie dwa i pół roku temu cały świat patrzył, jak w Libii zlinczowano i zabito dyktatora Muammara Kaddafiego. Przekonywano, że naród libijski odzyska wolność. Teraz o Libii mówi i pisze się rzadko. Tymczasem kraj zdążył pogrążyć się w chaosie i anarchii. Eksperci alarmują: Libia stała się wylęgarnią terrorystów i nową "czarną dziurą" na mapie świata.
 

- Zrujnowano  bogaty i cudowny kraj - Tanya Valko*, polska orientalistka i pisarka, autorka kilku popularno-naukowych książek o Libii i powieści o krajach arabskich, w tym bestsellerowej "Arabskiej sagi", nie pozostawia złudzeń. Mówi o "przerażających aktach przemocy".
Valko mieszkała w Libii przez 13 lat, była nauczycielką w polskiej szkole w Trypolisie, wieloletnią asystentką ambasadorów RP. W swoich książkach pisała o zwyczajach i życiu codziennym. Przedstawiała Libię "od kuchni". Dzisiaj zestawia przywileje, jakimi cieszyli się Libijczycy przed rewolucją, a które – jak podkreśla – stracili bezpowrotnie, z obecną sytuacją, w której - jak twierdzi – w kraju "brakuje niejednokrotnie podstawowych produktów".
Wśród przywilejów były m.in. : 1) brak rachunków za prąd i za wodę, które były darmowe dla wszystkich obywateli; 2) brak oprocentowania pożyczek; banki w Libii były państwowe, pożyczki były prawnie zagwarantowane dla wszystkich; 3) dotacje państwowe na mieszkania dla młodych małżeństw; 4) książeczka rodzinna, na którą małżeństwa kupowały za symboliczną kwotę sprzęt gospodarstwa domowego, a wszystkie środki czyszczące i chemiczne były również dotowane; 5) bezpłatna edukacja i opieka zdrowotna; 6) wysokie becikowe i wyprawka dla dziecka za darmo. Valko podkreśla też, że wszystkie produkty dziecięce począwszy od odżywek, mleka w proszku po pampersy były dotowane.
Ponadto pisarka wskazuje, że "przed rządami Kaddafiego tylko 25 proc. Libijczyków umiało czytać i pisać". Dziś wskaźnik analfabetyzmu wynosi 23 proc.
- Rząd ustanawiał liczne stypendia dla studentów, w tym do Polski, gdzie w latach 70-80-tych student dostawał comiesięczne stypendium w wysokości 500 dolarów, darmowe mieszkanie oraz ubezpieczenie zdrowotne. Dziewczęta libijskie miały pełny dostęp do edukacji, w tym również były objęte programem stypendialnym – opisuje, zaznaczając, że "dzięki temu jedna czwarta Libijczyków posiada uniwersyteckie wykształcenie".
- Libijczycy, którzy chcieli zostać rolnikami, otrzymywali ziemię, budynki gospodarcze, sprzęt, nasiona, żywy inwentarz za darmo. Również przepiękne farmy, w tym te wybudowane przez Poznański Kombinat Budowlany w górach Gharianu i okolicy – wylicza dalej.
- Jeśli Libijczyk potrzebował skomplikowanego zabiegu medycznego, rząd fundował mu wyjazd zagraniczny i w całości pokrywał przelot, leczenie i rekonwalescencję.
- Libijczyk "kupował" samochód, a rząd dopłacał mu połowę ceny auta, zaś osobom pracującym w urzędach państwowych i rządzie fundował auto, a obdarowany musiał tylko zapłacić cło w wysokości 1 proc.  wartości pojazdu
- Cena benzyny w Libii wynosiła 14 centów amerykańskich za jeden litr.
- Kaddafi przeprowadził największy na świecie projekt irygacji, Great Manmade River (Wielka Sztuczna Rzeka) w celu zapewnienia dostaw wody pustynnemu krajowi - kończy Valko.
A jak jest obecnie?
- Przykro to powiedzieć, ale Libia jest dzisiaj jednym z najbardziej niebezpiecznych krajów arabskich – ocenia pisarka w rozmowie z Onetem.
ZNACZNIE WIĘCEJ MOZECIE POCZYTAĆ PONIŻEJ, NAPRAWDĘ WARTO ZAPOZNAC SIĘ Z TYM CO NIESIE Z SOBĄ DOBREGO DEMOKRACJA W WYDANIU ZACHODU:
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/libia-pograzyla-sie-w-anarchii-o-tym-sie-nie-mowi/1tss4

 

Skomentuj