Irak znów na wojnie. Wojsko rozpoczęło ofensywę przeciwko Kurdom

Kategorie: 

Źródło: Iraqi Army/Facebook

Spełniły się najgorsze oczekiwania. W Iraku znów wybuchła wojna, jednak tym razem nie chodzi o islamskich ekstremistów lecz o mniejszość kurdyjską. Siły zbrojne rozpoczęły zmasowaną ofensywę przeciwko Kurdom - głównym celem jest odzyskanie miasta Kirkuk, znanego z dużej produkcji ropy naftowej. Irak chce przejąć kontrolę nad terenami, które utracił podczas ataku ISIS w 2014 roku.

 

Początkowo irackie władze uspokajały, że nie mają zamiaru wypowiadać wojny i gromadzą wojska przeciwko terrorystom z Państwa Islamskiego. Jednak słowa te nie były przekonywujące dla Kurdów, ponieważ siły zbrojne i towarzyszące im ugrupowania paramilitarne stacjonowały niedaleko Kirkuk. Wcześniej Irak domagał się zwrotu tego miasta.

 

W takiej sytuacji wydawało się to wysoce prawdopodobne, że wkrótce Bagdad zarządzi atak. Tak też się stało - wojsko rozpoczęło zmasowaną ofensywę. Iraccy żołnierze wyposażeni w amerykańskie pojazdy opancerzone i czołgi wyruszyli na Kirkuk. Siły zbrojne podobno odnotowały już pewne straty na obrzeżach miasta, lecz Kurdowie nie chcą prowadzić bezpośredniej walki ponieważ przeciwnik jest zbyt silny, dlatego zdecydowali się wycofać, skupiając się na obronie Kirkuk.

Według mediów, doszło do wymiany ognia między stronami konfliktu, lecz bardzo trudno jest teraz ustalić liczbę ofiar. Panuje zbyt wielki natłok informacji. Irak twierdzi, że wojsko przejęło już kontrolę nad bazą wojskową, rafinerią ropy naftowej oraz lotniskiem i to bez żadnej walki. W chwili obecnej, siły zbrojne starają się otoczyć Kirkuk.

Irak rozpoczął również atak na miasto Taza Khurmatu i przygotowuje się do ofensywy niedaleko Mosulu. Kurdowie bez żadnego wsparcia z zewnątrz na dłuższą metę nie mają szans utrzymać swoich pozycji, dlatego zrozumiałe jest, że nie chcą angażować się w walkę. Należy pamiętać, że całej tej sytuacji pilnie przyglądają się sąsiedzi - Iran i Turcja w mniejszym lub większym stopniu wspierają Irak.

Nad miastem Kirkuk krążą podobno amerykańskie samoloty wojskowe. Rząd Stanów Zjednoczonych nie popierał wcześniej kurdyjskiego referendum niepodległościowego mając świadomość, że wynik głosowania nie spodoba się władzom w Bagdadzie. Chęć oderwania się Irackiego Kurdystanu od reszty państwa zapoczątkowała obecny konflikt. Teraz Stany Zjednoczone domagają się, aby Irak i Kurdowie wstrzymali działania zbrojne i zaczęli negocjować. Dla USA jest to dość problematyczna sytuacja, ponieważ zarówno irackie siły zbrojne jak i kurdyjscy bojownicy byli szkoleni przez wojsko Stanów Zjednoczonych i korzystają teraz z amerykańskiego uzbrojenia. Tymczasem Turcja oświadczyła dziś, że jest gotowa pomóc Irakowi całkowicie wyeliminować Kurdów.

 

Źródła:

http://www.dw.com/en/iraqi-troops-advance-on-kurds-controlled-oil-fields-in-kirkuk/a-40962629

http://www.france24.com/en/20171016-iraq-troops-advance-kurdish-held-kirkuk-peshmerga-pkk

http://www.yenisafak.com/en/news/turkey-ready-to-cooperate-with-iraq-against-pkk-foreign-m...

http://www.aljazeera.com/news/2017/10/iraqi-forces-launch-major-kirkuk-operation-171015220...

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika sceptyyk

 

 

Iraccy żołnierze przy wsparciu amerykańskich pojazdów opancerzonych i czołgów wyruszyli na Kirkuk

To zdanie jest trochę mylące. Ono sugeruje, że amerykańska armia walczy razem z Irakijczykami przeciw Kurdom. Chyba lepszy byłby zapis - Iraccy żołnierze, wyposażeni w amerykańskie pojazdy opancerzone i czołgi, wyruszyli na Kirkuk. 

Portret użytkownika Mojeimię44

Gdzie dwóch strzela do siebie

Gdzie dwóch strzela do siebie z tej samej broni tam trzeci tą broń będzie sprzedawał i udzielał kredytów na nią za ropę. Wygrany jest tylko jeden- wujek Sam. A gdzie dwóch się kłóci tam trzeci kradnie więc wujek sam wygrywa podwójnie. Wink Ten konflikt potrwa jeszcze z 20 lat. Żadna korporacja zbrojeniowa i energetyczna nie dopuścić do szybkiego końca a wręcz odwrotnie konflikt jeszcze będzie eskalował. Ta wojna regionalna zmienia się w globalną. Coraz więcej graczy chce tak jak szatany. A że Donald Trump cierpi na demencję to o jego nieobliczalne działania nie trudno.

https://youtu.be/PZo0Ete1MgI obejrzyjcie wszystkie części i wysuńcie sami wnioski czy taka osoba powinna rządzić mocarstwem atomowym?

Skomentuj