Gwiazda Hip 85605 popchnie w stronę Ziemi tysiące asteroidów

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Astronomowie od dawna twierdzą, że większość komet, które pojawiają się w naszym systemie planetarnym, pochodzi z tak zwanego obłoku Oorta. Znajdują się tam miliardy asteroid i planetoid, które pozostały po powstaniu Układu Słonecznego. Obecnie stwarzają ograniczone zagrożenie dla Ziemi, ale ku obłokowi może zmierzać samotna gwiazda, która jest w stanie popchnąć w naszą stronę tysiące obiektów.

 

Najbardziej prawdopodobne jest, że niebezpieczeństwo spowoduje gwiazda Hip 85605. Jest ona nieco mniejsza od naszego Słońca. Obecnie jest 90% szans, że to ciało niebieskie zbliży się do nas na odlegość od 0,13 do 0,65 roku świetlnego. Stanie się to za około 240 do 470 tysięcy lat.

 

Obłok Oorta rozciąga się na 0,8 roku świetlnego zatem każde ciało niebieskie o dużej grawitacji,  które pojawi się tam, oznacza bombardowanie okolicy milionami asteroid, które wytrącone ze swoich normalnych, ustabilizowanych orbit, pomkną w dal na spotkanie z planetami Układu Słonecznego.
 
Dla wielu osób fakt, że chmura Oorta stanowi zagrożenie dla Ziemi może być nowy, ale naukowcy wiedzą to już od jakiegoś czasu. Jednak dzięki badaniu wykonanemu przez dr Coryna Bailer-Jonesa z Max Plank Institute w Heidelbergu, wiemy z dużą dokładnością kiedy w najbliższej przyszłości do tego dojdzie. Aby to osiągnąc naukowiec przeanalizował dane zebrane przez należącego do ESA satelitę Hipparcos, który w latach dziewięćdziesiątych ubieglego stulecia przeskanował 50 tysięcy gwiazd.
Nie ma wątpliwości, że Ziemia kiedyś doświadczy bombardowania na skutek wyrzucenia z obłoku Oorta wielu ciał niebieskich, asteroid i komet. Pytanie tylko kiedy do tego dojdzie. Niestety poziom wiedzy jaki mamy w tej chwili jest zupełnie niewystarczający, aby właściwie ocenić ryzyko. Wyliczenia na temat czasu przybycia gwiazdy Hip 85605 też mogą być obarczone sporym błędem.
 
Nawet jeśli z jakiegoś powodu ta najbliższa "gwiazda śmierci" jednak nie doleci w nasze okolice to już za 1,3 miliona lat o obłok Oorta zaczepi brązowy karzeł, GL 710. Nie można też niestety wykluczyć, że obłok zostanie zaburzony przez jakiś rodzaj obiektu o silnej grawitacji, którego nie jesteśmy w stanie zaobserwować, na przykład wędrującą czarną dziurę, czy też magnetar. W każdym z tych scenariuszy byłoby to niszczące dla planet z Układu Słonecznego.
 
 
Na podstawie: Daily Mail
 
 

Ocena: 

Średnio: 1 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Angelus Maximus Joker

Ej tam...Śmieszne

Ej tam...Śmieszne domniemania...
To prawda, że entropia Wszechświata rośnie, lecz rośnie w postępie geometrycznym a więc ten okres nastąpi nie za miliony lat, bo już nic nie będzie, tylko za kilkaset lat a najpewniej za 10...
..lat...

Miecz nie jest mordercą ale narzędziem w rękach zabójcy...

Portret użytkownika X

jak byłem mały, to uslyszałem

jak byłem mały, to uslyszałem kiedys ze jest coś takiego jak grawitacja. I ona podobno ściąga, a nie odpycha. Wiec jesli to prawda, to wejście dużego obiektu w obłok Oorta spowoduje upadek asteroid na ten obiekt.
Tylko te obiekty, które będą wystarczająco odległe mają szanse na spłaszczenie orbity i trafienie w Ziemię.  Ale to wciąż tylk hipoteza.
 
 

Portret użytkownika roberthunt

Tak tylko że ów duży obiekt

Tak tylko że ów duży obiekt też nie wejdzie w obłob Oorta i się tam nie zatrzyma, prawdopodobnie  porusza sie mniej więcej w kierunku ziemi i naukowcy już martwią się że pociągnie za sobą kosmiczne śmieci

 

Portret użytkownika Gary McKinnon

to ta gwiazda ktora co 260

to ta gwiazda ktora co 260 milionow lat powoduje wymieranie na ziemi i nowy poczatek.to juz potwierdzone tylko to nieta gwiazda co jest opisana w artkule.tamtej jeszcze nie znalezli ale szukaja i to kwestia czasu .tego w tajemnicy nik trzymal niebedzie bo do za odlegle czasy by smy musieli sie martwic,predzej zniszczy sie sam czlowiek.

Portret użytkownika jonnya

Znalazłem jak mi się wydaje

Znalazłem jak mi się wydaje oryginalne źródło:
http://arxiv.org/abs/1412.3648
ale dalej mi coś nie pasuje. Według tego textu odległość gwiazdy to 1,6 roku świetlnego, ale na podstawie:
http://andys.wikia.com/wiki/BD%2B24%C2%B03192_System
dana jest odległość 16 lat świetlnych. Zresztą już i pierwsze źródło podaje, że w danych z różnych katalogów "stars have questionable data". Nawet przyjmując 1.6 roku świetlnego, to też coś jest nie tak, bo na podstawie np:
http://www.astrostudio.org/xhip.php?hip=85605
widzimy, że prędkość radialna to 21 km/s (ujemna, czyli z taką prędkością gwiazda się zbliża do nas). Odległość 1 roku świetlnego to około 9,5 biliona kilometrów, 1,6*9.5=15,2 biliona km. Przyjmując okres czasu 470000 lat * (21 km*3153600)=31,126*10^12 km. 15,2*10^15-31,126*10^12=15,168*10^15 km czyli 0,32% roku świetlnego bliżej, czyli za 470000 lat nijak nie wychodzi 0,65 roku świetlnego ale wpływ na obłok Oorta to już będzie miało bo nawet teraz odległość 1,6 roku świetlnego to strasznie blisko i oznaczało by, że obłok jest dokładnie w połowie odległości pomiędzy oboma gwiazdami. Nigdzie nie znalazłem informacji o masie gwiazdy Hip 85605. Zakładając, że odległość jest mniej więcej prawidłowa to na pewno masa jest mniejsza od Słońca gdyż w przeciwnym razie punkt Lagrange'a już dawno przeszedłby przez obłok Oorta i mielibyśmy festiwal komet. Jeszcze raz - jeśli odległość jest poprawnie zmierzona a komet jest w normie to na pewno będzie ich coraz więcej aż do prawdziwego ostrzału (punkt L1 jest punktem niestabilnym). Trzeba wziąć pod uwagę, że zgodnie z np :
http://www.astrostudio.org/xhip.php?hip=85605
jest to system binarny więc prędkość radialna na pewno szybko się będzie zmieniać i wkrótce (tysiące lat pewnie) będzie dodatnia. Może to ta gwiazda odwiedza nas regularnie wywołując zaburzenia obłoku Oorta i cykliczne katastrofy na naszej planecie będące skutkami bombardowania wytrąconymi kometami z tego obłoku.

Portret użytkownika qismo

Za 200 000 lat... Czym oni

Za 200 000 lat... Czym oni się zajmują?
Nie potrafili na tyle wcześniej przewidzieć upadek tak wielkiego meteorytu, który spadł na Czelabińsk...
 
Niech zaczną interesować się tym, co nas może spotkać w najbliższych 100 latach a nie wybiegać w przyszłość tysiące lat. Najzabawniejsze jest to, że ci "naukofcy" są przekonani że nasza planeta będzie zamieszkiwana jeszcze przez ludzi za tyle tysięcy lat.
 
A kto powiedział czy nie będzie jakiegoś wybuchu wulkanu o skali takiej albo i większej, który wybuchł w starożytności i pozbawił życia ludzi zamieszkujących dzisiejszą Kręte i tamtejsze dość spore okolice?
Albo skąd są pewni, że nie nastanie epoka lodowcowa?
Bo jeśli oni myślą co się stanie za kilkaset tysięcy lat to niech spojrzą 15 000 lat do tył, kiedy to panowała jeszcze epoka lodowcowa. Więc niech się zajmą badaniem co może się stać w XXI wieku a nie za tysiące lat bo jak widać do niczego to nie prowadzi.
 
 
 I tak mi się jeszcze przypomniały słowa któregoś amerykańskiego przedstawiciela rządu lub organizacji wywiadowczej, że NASA i amerykański wywiad nie jest wart funta kłaków.

" Znam twój ucisk i ubóstwo - ale ty jesteś bogaty -
i [znam] obelgę wyrządzoną przez tych, co samych siebie zowią Żydami,
a nie są nimi, lecz synagogą szatana. "
Ap 2:9
 

Portret użytkownika jaa

trochę jestem tępy i nie

trochę jestem tępy i nie rozumiem więc jakbyś mógł jaśniej. Jeżeli Jowisz będzie akurat po drugiej stronie niż ta z której będą nadlatywały te obiekty to też je ściągnie? Jego grawitacja działa dookólnie? I jeszcze jedno pytanie. Czyja grawitacja jest większa? Słońca czy Jowisza?

Portret użytkownika qismo

Masa całego układu wynosi

Masa całego układu wynosi 100%. 99,87% masy całego układy to masa słońca. Reszta to planety. Więc odpowiedz sobie co ma większą grawitację.
Ale nasz Układ Słoneczny jest tak ukształtowany, że wszelkie większe asteroidy i tym podobne sprawy zasysa Jowisz. Jego masa to jak dobrze pamiętam 2,5 raza większa od wszystkich pozostałych planet  Układu, i chyba z 300 razy większa od masy Ziemi. Więc ciało niebieskie "zawieszone" w próżni jaką jest kosmos powędruje tam gdzie jest bardziej przyciągana. Oczywiście po drodze zbacza z kursu poprzez przyciąganie z innych planet ale i tak zmierza do tej, która ma największe przyciąganie.

" Znam twój ucisk i ubóstwo - ale ty jesteś bogaty -
i [znam] obelgę wyrządzoną przez tych, co samych siebie zowią Żydami,
a nie są nimi, lecz synagogą szatana. "
Ap 2:9
 

Portret użytkownika jaa

nawet gdyby to co napisałeś

nawet gdyby to co napisałeś było naprawdę to i tak nie odpowiedziałeś czy Jowisz ściąga dookólnie czy po prostej? Jeżeli jakieś obiekty nadlatują z przeciwnej strony do tej gdzie akurat jest Jowisz to między Jowiszem a obiektami jest chyba jeszcze Słońce. Chyba, że US ma inną budowę niż oficjalna wersja. A skoro jest Słońce to albo Słońce niweluje grawitację Jowisza względem tych obiektów albo po prostu jego grawitacja przyciąga je silniej i co najwyżej Jowisz może jedynie to przyciąganie wzmocnić do momentu aż dolecą do Słońca. Gdyby przyciąganie Jowisza działało po orbicie, na zasadzie, że grawitacja Jowisza działa na jego orbicie, nawet gdy on sam jest po przeciwnej stronie US, to wtedy jego rola jako "strażnika" miałaby sens. Tak mi się wydaje ale może jest inaczej.

Skomentuj