Groźna choroba, denga, pojawiła się w Grecji

Kategorie: 

Komar Tygrysi roznoszący gorączkę denga - źródło: columbiamosquitosquad.wordpress.com

Europa nie jest już wolna od chorób tropikalnych. Dobrym przykładem jest zarejestrowany ostatnio przypadek pacjenta, u którego zidentyfikowano chorobę denga. Ta groźna choroba przenoszona jest przez komary i to nie pierwszy raz gdy spotykamy ją w Europie.

Osiemdziesięcioletni obywatel Grecji zmarł pod koniec sierpnia. Ponad wszelką wątpliwość wiadomo, że przyczyną była denga. Według greckiego urzędu epidemiologicznego pacjent zmarł w wyniku gorączki i krwawienia wewnętrznego. Aktualnie trwają kontrole w celu ustalenia czy nie doszło do kolejnych zarażeń tą chorobą.

 

Poprzednio w Grecji epidemia gorączki denga miała miejsce w 1920 roku. Powrót choroby do Europy wiąże się z pojawieniem się na południu kontynentu komarów tygrysich. Od czasu, gdy gatunek ten odnajdywany jest w krajach takich jak Francja czy Chorwacja okazjonalnie dochodzi do przypadków przenoszenia dengi. Kilka przypadków stwierdzonej choroby miało miejsce na przykład w 2010 roku.

 


 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Nelle

Dziwne to jest trochę,

Dziwne to jest trochę, tłumaczą to zmianami klimatu... ale przecież wiele razy lato było upalne, a z tego co wiadomo to wszędzie raczej była susza, a nie wilgoć, więc jak i skąd te tygrysie komary? Czy aby przypadkiem nie zostały w Europie "zainstalowane" specjalnie?

Portret użytkownika Pragnący Prawdy

Tego lata jakoś mało komarów

Tego lata jakoś mało komarów zaobserwowałem w regionie, na którym mieszkam. Za to niestety na wiosnę tak gdzieś jeszcze w lipcu zaobserwowałem dużą ilość jusznic i ślepaków. Ślepaki jakoś dało się znieść, ale wiele jusznic mnie pokąsało, za co wiele z nich przypłaciło życiem. Po ukąszeniu takiej jusznicy robi się swędzący bąbel, który znika po nasmarowaniu wodą utlenioną. Kogo to obchodzi?

Skomentuj