Kategorie:
Wczorajszy rozbłysk X na Słońcu był najsilniejszym od sześciu miesięcy. Nie należy się spodziewać intensywnej burzy magnetycznej w wyniku wystąpienia rozbłysku klasy X, do jakiego doszło 23 października 2012. Będzie tak głównie, dlatego, że grupa plam 1598, która była odpowiedzialna za wystąpienie tego zjawiska znajdowała się na skraju tarczy słonecznej widocznej z Ziemi. Mimo to spodziewane są pewne zakłócenia łączności radiowej.
Plama 1598 ma bardzo skomplikowaną strukturę magnetyczną, Beta-Delta, co świadczy o tym, że możliwe są kolejne zjawiska o sile porównywalnej lub nawet większej do X1.8 jakie zobaczyliśmy niedawno. Astrofizycy uważają, że jest aż 75% szans na kolejny rozbłysk M oraz aż 20% na kolejny rozbłysk X.
Tytułem przypomnienia rozbłyski słoneczne, w zależności od mocy promieniowania rentgenowskiego, jakie emitują, są podzielone na pięć klas: A, B, C, M i X. Minimalna klasa A0.0 odpowiada promieniowaniu na orbicie ziemskiej w wielkości 10 nanowatów na metr kwadratowy. Przy przejściu do każdej następnej litery moc zjawiska zwiększa się dziesięciokrotnie.
Ostatni duży rozbłysk klasy X miał miejsce 12 lipca 2012. Wtedy jego wielkość oszacowano na X1.4. Rozbłysk o mocy X5.4 miał miejsce 7 marca, czyli więcej niż sześć miesięcy temu. Obecnie Słońce jest w fazie maksymalnej aktywności swojego 11-letniego cyklu. Jednak Słońce zachowuje się tak spokojnie, że naukowcy mówią nawet o możliwości wystąpienia nowej epoki lodowcowej.
Średnia miesięczna ilość plam wyrażana za pomocą wskaźnika Wolffa jest prawie trzy razy niższa niż zwykła liczba plam typowa dla maksimum słonecznego. Od początku 2012 roku indeks ten nigdy nie doszedł nawet do 70. Dla porównania w szczycie w poprzednim cyklu, który miał miejsce w 2000 roku, liczba Wolffa wynosiła ponad 170.
Oznacza to, że słońce zachowuje się inaczej niż oczekują naukowcy. Można powiedzieć, że to dobrze, że Słońce jest tak spokojne, ale niestety to zły znak, bo biorąc pod uwagę fakt, że plam powinno być mnóstwo a jest ich niewiele powoduje, że maksimum słoneczne jest tylko teoretycznie a w praktyce trwa anomalia w postaci nieoczekiwanego minimum. Nie zmieni tego nawet kilka silniejszych flar słonecznych obserwowanych w ciągu ostatnich dni. Astrofizycy muszą w końcu przyznać, ze nie wiedzą, co się dzieje i do czego to doprowadzi.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Strony
Skomentuj