Kategorie:
Jak wynika z najnowszych informacji, Donald Tusk ma szansę na objęcie stanowiska szefa Rady Europejskiej. Jest to stanowisko zajmowane obecnie przez Hermana Van Rompuya i tak jak w przypadku szefa Komisji Europejskiej nie jest w UE wybierane demokratycznie. Szanse Tuska na tę posadę są duże ze względu na wsparcie ze strony Kanclerz Niemiec, Angeli Merkel.
Wcześniej Merkel wsparła na szefa Komisji Europejskiej Jean-Claude Junckera i nominacja stała się faktem, nawet mimo sprzeciwu Wielkiej Brytanii. O tym, że Tusk dostał propozycję zastąpienia van Rompuya na stanowisku szefa Rady Europejskiej mówiono już na słynnych "taśmach prawdy" Wprost. Wtedy jednak było to teoretyzowanie na temat tego jak to dobrze być "dużym misiem" w Brukseli i odseparować się "od tego folkloru, od tego syfu".
Wygląda na to, że z poparciem Merkel plan takiego "odseparowania" się Tuska od polskiego piekiełka staje się realny. Będziemy teraz zapewne powoli przygotowywani na to, że taka nominacja może nastąpić. Tusk zaś zapewne traktuje to też jako zabezpieczenie, bo gdy do władzy dojdzie opozycja mógłby stać się szybko Donaldem T.
Dzięki nominacji Tuska na nowego van Rompuya teoretycznie przynajmniej zyska na tym Polska, ale w praktyce będzie to przedstawiciel Niemiec, najpotężniejszego kraju w UE. Teraz okaże się jeszcze, co na to powiedzą inni europejscy przywódcy. Z pewnością afera podsłuchowa nie poprawia notowań Tuska, ale podobno wszystkie taśmy dzięki działaniom służb specjalnych są już w jego dyspozycji.
Gdyby myśleć logicznie już sam fakt istnienia niepublikowanych taśm z potencjalnie kompromitującymi nasz rząd materiałami powinno być dyskwalifikujące nie tylko do tego, aby nadal rządzić w pełnym składzie osobowym ze skandalistami z nagrań włącznie, ale też aby w ogóle myśleć o awansach. Ktoś taki może być przecież szantażowany, najlepiej, aby zrezygnował z władzy, a wtedy szantaż będzie nieskuteczny.
Czy można zatem uważać, że objęcie stanowiska szefa Rady Europejskiej to jest swego rodzaju pozbawienie Tuska możliwości sprawowania realnej polityki? W zasadzie tak, bo szef Rady to taki kwiatek do kożucha, bez zdolności decyzyjnej, za to jest to idealna pozycja aby przezimować w bezpiecznym miejscu gdy wszystko wskazuje na to, że do władzy wróci opozycja, a to oznacza kłopoty dla aktualnie rządzących, bo nadchodzi czas rozliczeń.
Ocena:
Opublikował:
lecterro
|
Komentarze
Poznaj samego siebie co ci szkodzi mieć jednego znajomego więcej
Strony
Skomentuj