Jak informują media, irackie wojska walczyły w ostatnich dniach o Tikrit. W dniu wczorajszym udało się odzyskać kontrolę nad miastem a wcześniej zdobyto również największą w Iraku rafinerię ropy naftowej koło Baiji. Ponadto, irackie władze otrzymały już pięć rosyjskich Suchojów, które mają pomóc w walce z ugrupowaniem ISIL.

Tymczasem miasto Kirkuk, położone w północnej części kraju, zostało zajęte przez Kurdów. Na początku miesiąca stacjonowały tam irackie wojska, jednak gdy terroryści w błyskawicznym tempie zajmowali miasta, armia uciekła w popłochu. Peszmergowie skorzystali z okazji i natychmiast zajęli miasto. Massoud Barzani, prezydent autonomicznego rządu kurdyjskiego w północnym Iraku oświadczył w piątek, że Kirkuk nie zostanie zwrócony władzom w Bagdadzie.

Choć Stany Zjednoczone domagają się, aby Nouri al-Maliki ustąpił ze swojego stanowiska i uformowany został nowy rząd, który pozwoli osiągnąć porozumienie między Sunnitami, Szyitami i Kurdami, premier Iraku chce walczyć do samego końca. Iracka armia jest obecnie wspierana przez syryjskie lotnictwo a nieoficjalnie również przez irańskich żołnierzy.

W ostatnim czasie nasiliły się obawy, że w wyniku destabilizacji Irak może zostać podzielony na trzy części. Gdyby do tego doszło, południe kraju byłoby kontrolowane przez szyicki rząd, północy wschód przez Kurdów a zachód i północny zachód przez sunnickie ugrupowanie ISIL. Maliki nie ma zamiaru rezygnować i wszystko wskazuje na to, że podział tego kraju jest nieuchronny.