Aż 180 osób zostało rannych po bitwie na pomarańcze, którą rozegrano we Włoszech

Kategorie: 

Źródło: Twitter

Tegoroczna zwyczajowa bitwa na pomarańcze w mieście Ivrea, która jest rozgrywana podczas karnawału w Piemoncie, miała wyjątkowo brutalny charakter. Na skutek starć cytrusami poszkodowanych zostało aż 180 osób. 

 

Mimo, że większość uczestników dziwnej bitwy nosiła kaski i ochraniacze, to jednak siła rażenia owocowych pocisków była na tyle duża, że wiele osób zostało kontuzjowanych. Większość z nich dało się opatrzeć na miejscu i tylko 4 osoby zostały odwiezione do szpitala. 

Miejscowa policja twierdzi, że bilans obrażeń karnawałowych starć na pomarańcze co roku jest podobny. Mimo to nie brakuje chętnych na przeżycie takiego wydarzenia. W tym roku w bitwie brało udział aż 42 tysiące turystów z Włoch i z zagranicy. 

 

 

 

 

 

Ocena: 

3
Średnio: 2.5 (2 votes)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika alojzy

Pomarańcze ranią ludzi przez

Pomarańcze ranią ludzi przez kaski o ochraniacze?! To chyba takie bardziej gmo-pomarańcze niż takie zwykłe.
Jeszcze kilkanaście lat temu rzucenie w kogoś np. zgniłym pomidorem było raczej zabawne, ale jak teraz patrzę na te pomidory w sklepie to bardziej kojarzą mi się z kamieniem owiniętym w gąbkę niż z owocem (także w smaku) i raczej bałbym się rzucać czymś takim.
A swoją drogą to jednego dnia walczymy z głodem na ziemi, a drugiego rzucamy się tonami pomarańcz i pomidorów - człowiek rozumny całym ryjem.
 

Skomentuj