Angela Merkel po raz pierwszy przyznała, że w Niemczech istnieją strefy no-go

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Wybrana po raz czwarty na stanowisko kanclerz Niemiec, Angela Merkel po raz pierwszy oficjalnie potwierdziła istnienie tzw. stref no-go, czyli regionów utworzonych przez imigrantów, w których panuje wysoka przestępczość. Zapowiedziała także, że będzie starała się rozwiązać problem, który przecież sama wcześniej stworzyła.

 

W ostatnim czasie w Niemczech odbywały się duże protesty przeciwko Merkel za jej politykę proimigracyjną, która przyczynia się do islamizacji państwa i Europy. Władze niektórych niemieckich miast wyraźnie pod presją mieszkańców decydują się wstrzymać dalsze przyjmowanie imigrantów, którzy dokonują mordów i innych przestępstw.

 

Najnowszy wywiad Angeli Merkel, któremu udzieliła telewizji RTL jest niczym odpowiedź na ostatnie wydarzenia w kraju. Teraz kanclerz mówi, że bezpieczeństwo wewnętrzne to sprawa priorytetowa. Merkel sama przyznała, że w Niemczech istnieją tzw. strefy no-go i że trzeba coś zrobić ze wzrostem przestępczości.

Władze państwa od niedawna proponują pojedynczym imigrantom do tysiąca euro, jeśli dobrowolnie opuszczą kraj, zaś całe rodziny imigranckie mogą otrzymać do trzech tysięcy euro. Dotyczy do jednak ludzi, których wnioski o azyl zostały odrzucone. Widać zatem, że liczba imigrantów, którzy nielegalnie pozostają w Niemczech jest bardzo wysoka a państwo nie potrafi ich deportować.

 

Oczywiście należy zaznaczyć, że niemieckie media na przestrzeni ostatnich lat wyraźnie wskazywały na związek między przyjmowaniem agresywnych imigrantów a powstawaniem zamkniętych gett. Strefy no-go w Niemczech to żadna nowość - po prostu wcześniej nie mówiło się o tym oficjalnie. Zresztą tak samo było w Szwecji, której rząd przez bardzo długi czas udawał, że kraj jest oazą spokoju i bezpieczeństwa. Czas zweryfikował te dane - dziś dowiadujemy się, że Szwecja posiada kilkadziesiąt zamkniętych stref no-go a policja boi się wykonywać swojej pracy. Wielokulturowość promowana przez Europę Zachodnią to patologiczny eksperyment, który prowadzi do zniszczenia państw narodowych.

 

Ocena: 

4
Średnio: 3.7 (3 votes)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika Arya

 Życie nie ma sensu gdyby po

 Życie nie ma sensu gdyby po nim nic nie było.

A kto powiedział, że zycie musi mieć jakiś sens? Moje ma sens tu i teraz i nie myślę co będzie potem, bo niczego to do mojego życia nie wnosi. I tak jest z każdym, ale wiekszość nie da sobie tego powiedzieć. 

Wszyscy zmierzamy w tym samym kierunku-z powrotem do Źródła.

"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990

Portret użytkownika Akamai

"Władze państwa od niedawna

"Władze państwa od niedawna proponują pojedynczym imigrantom do tysiąca euro, jeśli dobrowolnie opuszczą kraj,.."

To w sam raz tyle, żeby obrażać inteligencję Niemców.

Ci bardziej operatywni dostają po kilka tysięcy Euro miesięcznie, bo pobierają zasłiłek w kilku miastach.

I nie po to ich Frau Merkel sprowadzała, żeby się ich teraz pozbywać.

Prawda nas wyzwoli, 

Ale najpierw nas wku*wi.

 

Strony

Skomentuj