Wygląda na to, że za dwa miesiące może dojść do kolejnej kompromitacji związanej z przyznaniem Pokojowej Nagrody Nobla. Kanclerz Niemiec Angela Merkel jest typowana jako prawdopodobny zwycięzca - wymienia się przede wszystkim jej starania o rozwiązanie konfliktu na Ukrainie i działania na rzecz fali imigrantów, która nieprzerwanym strumieniem napływa do Europy.
Spekulacje pojawiły się zaraz po wypowiedzi dyrektora Norweskiego Instytutu Badań nad Pokojem. Kristian Berg Harpviken, niezależny analityk który nie jest bezpośrednio związany z jury powiedział, że Angela Merkel rozpoczęła debatę na temat problemu z uchodźcami w kontekście europejskim i miała do czynienia z bardzo trudnymi decyzjami, które musiała podjąć. Z tego powodu, według Harpvikena, kanclerz Niemiec zasługuje na tegoroczną Pokojową Nagrodę Nobla bardziej niż pozostali kandydaci.
Z drugiej strony, przyznanie Angeli Merkel nagrody która już dawno temu straciła swój prestiż, będzie równoznaczne z przyznaniem jej Barackowi Obamie w 2009 roku. Prezydent USA nie bez powodu nazywany jest królem dronów i podsłuchów. Tymczasem niebezpieczna sytuacja w Europie związana z imigrantami powoduje, że kanclerz Niemiec również staje się kontrowersyjną postacią.
"Żartobliwy" nazistowski wąsik - źródło: Twitter
Angela Merkel chce pomagać imigrantom do tego stopnia, że zupełnie ignoruje wszelkie głosy sprzeciwu i nazywa demonstrantów "rasistami", daje im pieniądze i darmowe mieszkania a nawet chce rozsyłać ich do pozostałych krajów Unii Europejskiej, w tym również do Polski. W zeszłym miesiącu UE zagroziła użyciem siły wobec państw, które nie chcą ich przyjąć.
W Niemczech stopniowo wprowadzana jest cenzura. Osoby krytykujące imigrantów mogą stracić nie tylko swoją pracę, ale także prawa rodzicielskie. Ponadto Mark Zuckerberg, szef Facebooka, powiedział w rozmowie z Angelą Merkel że pracuje nad wprowadzeniem cenzury wypowiedzi na tym popularnym serwisie społecznościowym.
Bardzo prawdopodobne jest to, że Pokojowa Nagroda Nobla trafi właśnie w ręce kanclerz Niemiec. Unia Europejska jako quasi państwo już otrzymała nagrodę w 2012 roku za swój rzekomy wkład w "rozwój pokoju i pojednania, demokracji i praw człowieka w Europie". Jeśli 10 grudnia Angela Merkel będzie jej laureatem, z pewnością zostanie to negatywnie odebrane wśród mieszkańców Niemiec (i nie tylko) którzy są przeciwni przyjmowaniu imigrantów.
Na podstawie: http://www.dw.com/en/merkel-tipped-among-nobel-peace-prize-favorites/a-18757768
Komentarze
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
Ben
Strony
Skomentuj