Agencje kosmiczne przygotowują specjalne programy do wykrywania i zwalczania asteroidów

Kategorie: 

Hipotetyczna orbita ciała niebieskiego, które zderzyło się z Ziemią w zeszły piątek

Jeśli ktoś myślał, że upadek dużego obiektu kosmicznego nad Rosją zamyka temat kosmicznych zagrożeń na następne 100 lat to można go tylko nazwać niepoprawnym optymistą. Tak jak w przypadku trzęsienia ziemi, które ma wstrząs główny i serie wstrząsów wtórnych tak i w przypadku ostatnich wydarzeń kosmicznych mieliśmy wstrząs główny nad Czelabińskiem i całą serię wstrząsów wtórnych w postaci wielu obserwacji średniej wielkości obiektów spadających z nieba. Agencje kosmiczne nagle biją na alarm i przyznają, że jesteśmy bezbronni i niezdolni do identyfikowania zagrożeń kosmicznych.

 

Czytelnicy ZnZ z pewnością już dawno słyszeli o tym, na co teraz nieco alarmistycznie zwracają uwagę światowe agencje kosmiczne. Jeszcze tydzień temu każdy, kto mówił o potrzebie stworzenia systemu obrony przed asteroidami uważany był za panikarza. Teraz jednak każdy zgadza się, że coś trzeba zrobić a niektórzy już planują wydanie miliardów dolarów na stworzenie obrony planetarnej.

 

Fakt, że mimo posiadania niby zaawansowanej technologii wykrycie obiektów potencjalnie zagrażających na Ziemi jest trudne a nawet niemożliwe jest oczywiście otrzeźwiający. Cały świat czekał na przelot asteroidy 2012 DA14 a kilkanaście godzin wcześniej upadło inne ciało niebieskie, lecące odrębną trajektorią i na dodatek zbieżną z orbitą ziemską.

 

Nie dość, że agencje kosmiczne nie dostrzegły na czas niebezpieczeństwa to jeszcze nie ma między nimi zgody do tego, co i jak duże spadło na Rosję. Specjaliści z Rosyjskiej Akademii Nauk wyrazili zdumienie estymacjom NASA, które notabene zostały przekazane w oficjalnym raporcie dla ONZ. Według nich waga obiektu, który wszedł w atmosferę nad Rosją to 10 tysięcy ton a sami Rosjanie twierdzą, że obiekt miał 10 ton. To jedynie tysiąc razy mniej. O co chodzi? Można zapytać. Oznacza to, że nie dość, że nie wiedzieli, że coś spadnie to jeszcze nadal nie wiedzą, co spadło.

 

NASA szacuje energie eksplozji na 500 kiloton a Rosjanie mówią, że "tylko" 100 - 200 kiloton. To i tak kilkanaście razy więcej niż eksplozja w Hiroszimie. To robi wrażenie na wszystkich.

Europejska agencja ESA zapowiada uruchomienie w Rzymie centrum koordynacyjnego dla wykrywania obiektów NEO ( Near Earth Object). Z czasem zostanie uruchomiona sieć skomputeryzowanych teleskopów. Uzmysłowiono sobie, ze w niebo patrzy za mało sprzętu a czyhają tam realne a niewyobrażone zagrożenia.

 

Rosjanie idą krok dalej zapowiadając budowę systemu obrony przed asteroidami. Planują projekt na 10 lat i wydadzą na to przynajmniej 2 miliardy dolarów. W program budowy systemu obrony przed asteroidami będzie zaangażowana Rosyjska Akademia Nauk oraz wiodące instytuty zaangażowane w rozwój przemysłu kosmicznego.

 

Plan polega na zbudowaniu sieci teleskopów, kosmicznych i naziemnych, które będą miały pomóc w identyfikacji zagrożeń. Gdy będzie trzeba przeciwdziałać planuje się wysłanie rakiety z ładunkiem termojądrowym o megatonowej energii.  Jeśli zagrożenie zostanie wykryty z odpowiednim wyprzedzeniem to można będzie myśleć też o innych sposobach przeciwdziałania tego typu zagrożeniom.

 

 

Źródła:

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/rosyjska-akademia-nauk-krytykuje-nasa-chodzi-o-met,1,5426833,wiadomosc.html

http://www.smh.com.au/technology/sci-tech/europe-must-beef-up-asteroid-vigilance-esa-20130222-2ev91.html

http://rt.com/news/russia-billions-asteroid-protection-502/

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Strony

Skomentuj