Kategorie:
W Katalonii trwają intensywne przygotowania do referendum niepodległościowego. Głosowanie rozpocznie się już za kilkadziesiąt godzin, tj. w niedzielę 1 października. Nikt tak naprawdę nie wie czego powinniśmy się spodziewać - spokojnego głosowania, czy rozlewu krwi.
Hiszpania od lat zapowiada, że nie dopuści lub nie uzna wyników referendum niepodległościowego. Katalonia jest najbogatszym regionem, który cieszy się dużą autonomią - posiada między innymi własną policję i służbę zdrowia, sprawuje kontrolę nad edukacją i pielęgnuje własny język kataloński. Wielu Katalończyków oraz tamtejszy rząd regionalny twierdzi, że region jest ograbiany przez Madryt.
W ostatnich tygodniach nieustannie narastał konflikt między władzą regionalną a rządem centralnym. Podczas gdy Hiszpania oficjalnie unieważniła referendum i dała jasno do zrozumienia, że nie uzna wyników a nawet nie dopuści do głosowania, Katalonia zignorowała sprzeciw i robi dosłownie wszystko, aby plebiscyt odbył się zgodnie z planem, choć wydaje się, że jest na straconej pozycji.
Aby mieć większą kontrolę nad wydarzeniami, Madryt podjął szereg działań - zablokowano strony internetowe nawiązujące do zbliżającego się referendum, zastraszano polityków i organizatorów plebiscytu oraz zatrzymano część z nich i zagrożono rozwiązaniem rządu regionalnego oraz odebraniem autonomii. Hiszpania rozmieściła w tym regionie około 4 tysiące policjantów, którzy otrzymali rozkaz, aby zablokować "nielegalne wydarzenie" oraz przechwycić karty do głosowania i urny wyborcze. Bezskutecznie próbowano także przejąć kontrolę nad regionalną policją, która zamiast wykonywać rozkazy Madrytu biernie przyglądała się przygotowaniom.
W tym tygodniu, hiszpański rząd poprosił nawet Donalda Trumpa o pomoc w zablokowaniu referendum. Jego odpowiedź była jednoznaczna: "Hiszpania jest wspaniałym państwem i powinna pozostać zjednoczona". Nie wiadomo jednak czy Stany Zjednoczone mają zamiar w jakikolwiek wpłynąć na Katalonię. Z kolei Unia Europejska zaniepokojona stanem demokracji w Polsce zaznaczyła, że nie ma zamiaru angażować się w sprawy wewnętrzne Hiszpanii.
Madryt zażądał również od korporacji Google, aby usunęła aplikację ułatwiającą głosowanie w referendum. Katalonia jest świadoma, że hiszpańska policja może przechwycić urny do głosowania, dlatego wśród tamtejszej społeczności spopularyzowano aplikację pokazującą na Google Maps najbliższy lokal wyborczy. Ludzie zaczęli się organizować i komunikować ze sobą za pośrednictwem sieci społecznościowej oraz wysyłać zaszyfrowane wiadomości.
Podsumowując - obie strony są zdeterminowane. Katalonia przygotowuje plebiscyt niepodległościowy, zaś Hiszpania grozi jego zablokowaniem z użyciem siły. Dodajmy do tego, że świat przymyka oko i nikogo nie interesuje możliwość wybuchu wojny domowej. Nadchodzące godziny będą mieć kluczowe znaczenie.
Źródła:
http://www.zerohedge.com/news/2017-09-29/spanish-government-orders-google-delete-app-used-...
http://www.zerohedge.com/news/2017-09-29/catalan-separatists-unveil-ballot-boxes-spain-shu...
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Wszyscy zmierzamy w tym samym kierunku-z powrotem do Źródła.
Wszyscy zmierzamy w tym samym kierunku-z powrotem do Źródła.
Każdy ma z tego życia dokładnie tyle,ile SAM sobie weźmie.
Skomentuj